reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniówkowe mamy

Harsharani-ja całą ciążę stosuję czopki glicerynowe, ale dobre na zaparcia są również otręby tylko nie wiem czy można je jeść jak się karmi piersią.
 
reklama
Witam wszystkie mamusie i bobaski cieplutko:):-). Dawno mnie tutaj nie było , ale wiecie jak to jest z dzidziami .... na nic czasu . Widze ze juz dosc sporo nas sie rozwoiło a wiec ... WSZYSTKIM MAMUSIA GRATULACJE I DUZO ZDROWKA DLA WASZYCH POCIECH ;-). Przepraszam ze tak ogolnie ale troszeczke was sie nazbieralo a ja jestem naprawde do tylu z wiadomosciami . Moja Natalka jest zdrowiutka (mam taka nadzieje , jeszcze nie byłysmy u lekarza na wizycie ) ale mam z nia problem :-(tzn dostala mi strasznych zaparc ::-:)-(.Karmie mała mlekiem z butelki (nie moge jej karmic piersia gdyz mam problemy ze swoim zdrowiem i biore tabletki hormonalne ciezko mi z tym ale chyba mnie zrozumiecie ). Podaje herbatki , wode , (z glukoza) tak powiedziala polozna na wizycie po szpitalnej . Szczerze to nic nie pomaga jedynie czopki glicerynowe :-(. A ja rowniez mam klopot :-( mam pytanie do dziewczyn co mialy cc --- czy u was wszystko wporzadku z rana ?? Bo moja sie dziwnie "rozpruła" bylam u lekarza teraz w poniedzialek (10wrzesien) i powiedzial ze wszystko sie ladnie goi a ta dziurka to nic takiego przykladac gazik a to samo zaschnie ,zrobi sie strupek a potem odpadnie:dry:. Jestem w szoku , bo boli mnie to (bardziej lewego boku) szwy mialam rozpuszczalne wiec nie bylam na zdjeciu ich. Z tego wychodzi jakas wydzielina mniejwiecej wyglada jak ropa :-(a nawet czasami jak wiecej pochodze to lekko to krwawi :-:)dry: sama nie wiem co mam robic prosze pomozcie , napiszcie jak wam przebiega rekonwalescencja po cc. Wiec moze teraz mnie zrozumiecie dlaczego tak rzadko zagladam :-(,Dzidzia swoja droga a ten bol swoja. Czekam na wasze wypowiedzi . Pozdrawiam was cieplutko, i zycze bardzo duzo zdrowka dla was wszystkich ,buziolki paa Dobranoc (ciezko mi dluzej wysiedziec).
 
jakoś w podobnym czasie miałysmy te cc, i moja ranka tzn. B tak twierdzi jest super zaszyta i nic się z niej nie sączy, tylko czasem jak się nałaże to popiekuje raz z jednej raz z drugiej strony ale to tak w środku, ale wystarczy troszke poleżec i mija.
moze idź zta ranką np. do lekarza rodzinnego albo podejdź do szpitala gdzie ci robili cc, możeto faktycznie coś poważniejszego a jak pójdziesz to rozwieją twoje wątpliwości.

co do zapar u dzieciaczków karmionych sztucznie to np. u nas pomogła zmiana mleka modyfikowanego, mały jak juz mu nie starczał cyc to dostawał nan i miał azaparcia a przeszliśmy na bebico to jak ręka odjał, póxniej się znowu pojawiły ale za sprawą babci która wpychała małemu co popadnie do jedzenia (czekolada i inne takie zapychacze), zapytaj pediatry o to mleko może inna mieszanka nie koniecznie taka o jakiej psze będzie odpiowiedniejsza.
 
Dzień dobry o poranku, u mnie nadal nic, a wszystkie dziewczyny gdzies wcięło, pewnie juz się wszystkie rozdwoiłyście i zostanę tu sama z brzuchem :-(.
Witam wszystkie nowe dziewczyny,nigdy nie jest za późno,żeby do nas dołączyć, zwłaszcza,że widzicie ,że po urodzeniu dziewczyny są nadal aktywne i mam nadzieję,że tak zostanie.
Grazia-mam nadzieję,że wszystko Ci się ładnie zagoi, ja Ci niestety nic nie poradzę,nie miałam cc.
Ja jadę na 12.30 na KTG zobaczymy co mi powiedzą. Nie wiem, czy brać torbę z rzeczami do szpitala na wszelki wypadek? Ale nic nie czuję, a zostać tak po prostu na pewno nie będe chciała to nie wiem, czy jest sens brać torbę (zwłaszcza,że u moich rodziców w bloku,gdzie obecnie mieszkam czuję się jak w Big Brotherze-wszyscy tylko czekaja aż urodzę,jak zobaczą,że jadę z torbą to już pójdzie fama,że rodzę :confused:)
Miłego dnia!
 
fakt ja się mieszka w takim skupisku ludzi to rzeczywiście tak sąsiedzi moga pomyślec, hehe
u nas na ulicy pewnej niedzieli zajechała karetka i sąsiad myślala że to do mnie tylko że nas nie było wtedy w domku, hehehe
 
Witam piątkowo, Wrześnióweczki - te rozdwojone i te 2 w 1 :)
Melduję się, oczywiście, w dwupaku.

U nas od rana słonecznie, chociaż - brrrr- jeszcze zimno, ale temperaturka ma podskoczyć do 23 st., więc zapowiada się całkiem fajny dzionek.

Wreszcie mam za sobą przespaną noc. Co prawda dalej męczy mnie kaszel i katar, ale przynajmniej dolegliwości nie uniemożliwiają spania, jak to się działo przez dwie noce wstecz. No i nie chcę zapeszać (bo weekend się zbliża) ale chyba Kubusiowa infekcja też odpuszcza. Katar ma okropny i pokasłuje, ale nastrój niebo a ziemia. Grunt, że gorączka się nie przypałętała i apetyt dopisuje.

Tygrysku - bo przez twoją chwilową nieobecność nasz wrześniowy wątek nieco podupadł, ale Nuśka godnie cię zastąpiła:-D:-D:-D. Ja też starałam się pojawiać jak najczęściej, korzystam, póki jeszcze mam czas i siły:-):-):-).

Ruda-iza - sen twojej kuzynki znaczy mniej więcej tyle, że urodzisz w dobrym szpitalu, będziesz miała super opiekę, oczywiście urodzisz synka. Co do dnia, to może niestety się nie zgodzić z wyśnionym, bo zwykle śni się na opak;-);-);-). A co do zdrowia dzidziusia to nie ulega wątpliwości, że wszystko będzie dobrze:tak::tak::tak:.

Klavell - no to córcia rośnie jak na drożdżach, duża z niej dziewczynka i taka dorosła - trzy tygodnie robi wrażenie:tak::tak::tak:

Harsh - nic się nami nie przejmuj, dzidziuś jest najważniejszy. Co do pępuszka, to dobrze by było, gdyby twoja mama przywiozła ci buteleczkę spirytusu 96% albo chociaż gaziki Leko. Jeśli chodzi o zaparcia to polecam picie dużej ilości niegazowanej wody mineralnej.

Etka99- mam nadzieję, że rana zacznie się w końcu porządnie goić.

Aina - a co z Blimką? Ona ma "pierwszeństwo", hi hi. Ale rzeczywiście, coś zniknęło sporo babeczek. Mam nadzieję, że zajmują się rozdwajaniem i opieką nad swoimi świeżo narodzonymi maluszkami, no i może niebawem się dowiemy, co i jak? I ciekawe, czy Aneczka już urodziła?

Grazia - ani mi się waż przepraszać czy tłumaczyć się ze sposobu karmienia dzieciątka! Nikt nie ma prawa interesować się tym, w jaki sposób karmisz. I nie pozwól sobie na jakiekolwiek wyrzuty sumienia. Twoje dzieciątko będzie się rozwijać świetnie bez względu na to, jakim mlekiem będziesz je karmić. Nie musisz żyć w poczuciu winy, że krzywdzisz swoją malutką. Ludzie, kiedy to się wreszcie skończy, ta nagonka na karmienie naturalne? Graziu - tylko nie nadużywaj czopków glicerynowych, bo możesz spowodować u malutkiej zaparcia nawykowe, bardzo trudne do zwalczenia. Mój Kubuś w wieku 3-6 tygodni cierpiał na zaparcia po mleku NAN HA 1, ponieważ zawierało żelazo. Drugim powodem był niedobór witaminy D3, która współodpowiada m.in. za napięcie mięśniowe, a więc także na pracę jelit. Pod żadnym pozorem sama nie zmieniaj mieszanki mlecznej, idź do pediatry, opisz jej problem. Być może podejmie decyzję o zmianie mleczka, być może przepisze jakiś lek (np. Debridad albo probiotyki). Nie widzę też potrzeby podawania wody z glukozą. Nie ma upałów, nie ma potrzeby dopajania, chyba że herbatką bezcukrową np. Rumiankową albo Uspakajającą lub też z Koprem Włoskim Hipp'a. Ale też nie za dużo. A jakby mała złapała katarek to polecam Herbatkę przeciwko przeziębieniu, też Hipp'a.
A jeśli chodzi o ranę po cięciu - to mi pomogła Detromecyna spirytusowa, którą przyniosła mi znajoma pielęgniarka. Smarowałam nią ranę dwa razy dziennie po kąpieli i dokładnym osuszeniu cięcia i zagoiła się szybciutko, a też zaczynała już wyglądać nieciekawie.
 
Hej Wrzesnióweczki.
Troche Was zaniedbalam bo przez dwa dni prawie nie bylo mnie w domu. W srode odwiedzilam kuzynke, ktora mieszka za Krakowem. Dostalam od niej sporo ciuszkow dla malego, ocieplany spiworek do wozka, nosidelko, laktator i kilka innyc rzeczy. Na koniec poszlysmy na dlugi spacer w nadzieii, ze tak jak i ona2 lata temu, urodze w nocy ale niestety moj organizm cyba przyzwyczail sie do dlugich spacerow i nic z tego.
Wczoraj w koncu zdecydowalismy sie kupic telewizor. Do tej pory nie byl nam potrzebny. Jak oboje pracowalismy to nie bylo nawet czasu ogladac (jak chcielismy cos obejrzec to puszczalismy film na kompie) a poza tym mieszkanie, ktore wynajmujemy ma prawie same skosy i jest tak ulozone, ze nie ma gdzie postawic tv.No ale ze czeka mnie teraz jakies pol roku siedzenia w domku stwierdzilismy, ze jednak tv sie przyda i wymyslilismy, ze powiesimy go na scianie. No i wczoraj przez pol dnia jezdzilam po sklepac, zeby cos kupic i zamowic telewizje satelitarna (niestetety nie docodzi no nas zadna kablowka :-(). Fajnie sie zlozylo, bo jeszcze wieczorem przyjechal monter i od wczoraj mozemy sobie ogladac tv :-). Teraz pewnie zamiast czytac ksiazki to ja bede godzinami przesiadywac przed ekranem no ale jakos trzeba nadrobic 3 lata ;-)

Kasiaaa, Gabids, LizabetA witam w gronie wrzesniowkowyc mamusiek. Fajnie, ze nawet teraz sie powieksza nasze grono :-)

Ainaheled niestety nie jestem pierwsza :-(. Co dzien miałam nadzieję, że to juz i co noc czekałam na jakieś skurcze a wczoraj na wizycie u lekarza okazało się, że u mnie szyjka wysoko i jest tylko malutkie rozwarcie na niecaly 1 cm. W tym tygodniu to ja raczej na 100% nie urodze i w sumie to juz sie pogodzilam z mysla ze przenosze ciaze. Ginek sie tylko ze mnie smial, ze tak mi spieszno, no ale jak tu inaczej jak sie caly czas oglada te wszystkie wrzesniowkowo-sierpniowe piekne bobaski i na dodatek nie mozna chodzic. Nasz Patryk widocznie od malego jest strasznie uparty i robi na przekor mamie :-D

Harsharani bardzo sie ciesze, ze M przejrzal na oczy i jest teraz superowy :-). Mowilam ci, ze jak tylko zobaczy synka to zwariuje na jego punkcie. Niektorzy faceci tak maja. Na zatwardzenia dobry jest kefir w duzyc ilosciach albo picie wody z duza iloscia cytryny (ale to drugie to akurat chyba nie jest wskazany na poczatku przygody z karmieniem piersia).

Klavell swietnie, ze twoja Hanife jest taka spokojniutka i nie masz z nia zadnych problemow. Przynajmniej masz czas troche odpoczac i zregenerowac sily.
 
Grazia - ani mi się waż przepraszać czy tłumaczyć się ze sposobu karmienia dzieciątka! Nikt nie ma prawa interesować się tym, w jaki sposób karmisz. I nie pozwól sobie na jakiekolwiek wyrzuty sumienia. Twoje dzieciątko będzie się rozwijać świetnie bez względu na to, jakim mlekiem będziesz je karmić. Nie musisz żyć w poczuciu winy, że krzywdzisz swoją malutką. Ludzie, kiedy to się wreszcie skończy, ta nagonka na karmienie naturalne?

Popieram w 100%. Wiecie, jak się napatrzylam na dzieciaczki moich znajomyc to przestalam wierzyc w teorie, ze mleko matki jest lepsze dla dziecka bo np. maluch pozniej nie choruje. To jest jeden wielki kit i bzdura. Moja przyjaciolka karmila swoja coreczke ponad rok a mala i tak od jakiegos 3 miesiaca caly czas leci na lekach bo ciagle choruje. Ja natomiast jestem dzieckiem butelkowym i odpukac nigdy nie chorowalam powaznie (nigdy nie mialam nawet prawdziwej grypy), nigdy nie zazywalam antybiotykow, nie mam zadnyc alergii i uczulen a jedyne co mnie bierze to lekkie przeziebienie raz czy dwa razy w roku. Grazia nie masz sie co obwiniac, ze nie karmisz piersia. Najwazniejsze zebyscie z coreczka byly zdrowe, a czy bedziesz mala karmic piersia czy butelka to jest najmniejszy problem (I NIKOMU NIC DO TEGO)!!!
 
reklama
Majandra strasznie mi przykro z powodu Maciusia. Biedactwo, taki malutki a juz tyle sie wycierpi. Strasznie sie boje tych kolek. Moj M jak byl maly to tak cierpial przez 3 miesiace i jestem przerazona jak pomysle, ze Patryk moze tez je miec.
 
Do góry