Witam o poranku.
Xeone-ja tez mam dość tych upałów, jeszcze musze chodzić z Lilką na spacer, albo ją pchac na rowerku, albo biegać za nią na huśtawkach, co mnie już totalnie wykańcza, jeszcze jakbym mogła posiedziec spokojnie w chłodnym w miarę miszkaniu to jakos bym to przetrzymała...
Palce też mi puchna od dawna, nosze tylko obrączkę,ale pierścionków już od dawna nie zakładam, bo nie mogłam potem sciągnąć, a słyszałam,że przed porodem to najlepiej wogóle ściągnąć pierścionki, bo mogę palce spuchnąć.
Harsharani-ślicznie masz juz urządzone, nawet nie widać,że nie poprasowane ;-). A łóżko swoje to masz super, mojej siostrze młodszej się takie marzyło, ale strasznie drogie są. I wogóle wygląda,że masz tam dużo miejsca, fajnie, bo my na razie to mieszkamy w dwójkę, a będziemy w czwórkę (jak Mały przyjdzie na świat i Staszek przyleci) mieszkać w maleńkim pokoiku, potem,jak wrócimy na mieszkanie to też w jednym pokoju,ale za to już sporo większym. Ale teraz,jak się rozłoży łóżka to już nie ma się jak ruszyć
.
A ja donosze z radością, że u mojej siostry po USG wszystko w porządku i prawdopodobnie będzie córeczka!:-). Biedny ten mój Mateuszek, będzie jedynym mężczyzną w towarzystwie Lilki i kuzynki, chyba Tatianki.Ale wierzą w niego,że da sobie radę, a przynajmniej będe miała komu przekazać te wszystkie śliczne sukieneczki po Lili
.
Życzę miłego dnia, oby nieco chłodniejszego..