reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

Harsharani
Superrrrrrrrrrr Teraz tylko brakuje maluszka. A to Twoje łoże to wypas fajniutkie. No i te wszystkie rzeczy dla małego będzie miał ładniutko.
Życzę udanej spokojnej nocki a rano na porodówkę :-);-) co Ty na to?
 
reklama
Harsharani tylko pozazdrościć, łóżeczko piękne i pięknie urządzone (o twoim nie wspomnę :-)). Tylko bobasek potrzebny.Nuśka ma rację, na porodówkę zostało zasuwać, po co ma się łóżeczko samo męczyć.
AsiaKC Życzę zdrówka dla Pawełka, niech szybko zdrowieje i nabiera sił do pomocy przy bobasku.

Ja już którąś noc z kolei czyje że coś się zbliża wielkimi krokami. Ale wydaje mi się że nie pójdzie mi tak szybko jak dla Klavell. Skurcze lekkie czyje, ale pojedyncze, bobas mniej się rusza, czuje jak się układa do wyjścia. Byle nie na wieczorze panieńskim...:rofl2::-p:rofl2:
Pewnie jeszcze z tydzień się pomęczę. Wstępnie próbujemy z mężulkiem namówić bobasa, żeby przyszedł na świat w piątek, ciekawe czy posłucha rodziców :-D:-D:happy2:
 
Jest sobota więc wszystkie mamusie śpią albo przytulaja się do swoich lubych. Mój śpi jak kamień ale jest mi za gorąco, żeby się przytulać. Poza tym ja gaduła jestem więc zaraz bym coś mu opowiadała i bym go obudziła. A że dziś do pracy nie musi jechać to dam mu trochę pospać (no jeszcze z 15 minut :rofl2:;-):rofl2:
 
Jest sobota więc wszystkie mamusie śpią albo przytulaja się do swoich lubych. Mój śpi jak kamień ale jest mi za gorąco, żeby się przytulać. Poza tym ja gaduła jestem więc zaraz bym coś mu opowiadała i bym go obudziła. A że dziś do pracy nie musi jechać to dam mu trochę pospać (no jeszcze z 15 minut :rofl2:;-):rofl2:
To tak jak u mnie ja wyspana a mąż jeszcze śpi no i również ma dzisiaj wolne więc dam mu jeszcze troszkę pospać.
Iza życzę udanej zbawy wiem wiem z brzuszkiem na wieczorze panieńskim to nie to samo co bez ale chociaż czas Tobie jakoś szybciej minie :-) .
Dzisiaj sobota a Tygryska nie ma to tu będą pustki :-( Ciekawe co tam u niej słychać?

Harsharani a co u Ciebie????
 
Witam w sobotni poranek.

Wczoraj nie mogłam sie dostać do sieci bo przez wielka burzę, jaka przeszła nad Krakowem mielismy uszkodzony nadajnik :-(.
Dziewczyny, czy wam tez tak doskwiera upał. Ja juz nie mam siły. Na dodatek zaczęły mi strasznie puchnąć dłonie - palce wyglądaja jak serdelki. Zaczęło sie w czwartek wieczorem i strasznie sie przestraszyłam bo miałam jeszcze obrączkę i pierscionek i nie mogłam ich ściągnąć. Palce to aż sine miałam. Wczoraj po wielkich bólach udało mi sie pozbyć tych ozdób ale dłonie dalej napuchniete. Chyba wszystko przez ten straszliwy upał i wilgoć.
No i w ogóle wczoraj czułam sie strasznie. Chyba mały powoli układa się w dole bo czułam takie straszne napieranie na krocze i wręcz ból przy chodzeniu. Troche sie przestraszyłam.

Atruviell masz slicznego synka i nie wiem, jak któs mógł ci sugerowac, ze jest za gruby. Facet wygląda super i jak na moje oko to ma idealne proporcje.

Iza mój maly bardzo mocno uciska na pęcherz. Praktycznie cały czas jak tylko stoje to chce mi sie siku, a pęcherz to aż boli.

Carioca a ja myslałam, ze takie uczucie to właśnie dziecko sie pręży i prostuje a nie stawianie brzucha. Do tej pory myślałam, ze mnie się nic nie stawia :-). No i faktycznie są bardzo czesto.

Harsh sliczne łóżeczko i pościel. Bardzo mi sie podoba. No a twoje łoże to niemal krolewskie ;-). Piękne!!!

Tygrysku życze wypoczynku w szpitalu no i zebyś do nas wróciła z córeczką.

Wiecie, powoli zaczynam sie obawiac o poród. Jak jeszcze do tej pory w ogóle o nim nie myślałam, tak teraz jak juz kilka z nas urodziła zaczynam sie stresować. Tak trochę zazdroszczę dziewczynom, które miały łatwe i przyjemne porody. Co trzeba zrobic żeby i nasze takie były?!? ;-) A moze na wrześniówkach wszytskie takie będą :-)
 
Witam o poranku.
Xeone-ja tez mam dość tych upałów, jeszcze musze chodzić z Lilką na spacer, albo ją pchac na rowerku, albo biegać za nią na huśtawkach, co mnie już totalnie wykańcza, jeszcze jakbym mogła posiedziec spokojnie w chłodnym w miarę miszkaniu to jakos bym to przetrzymała...
Palce też mi puchna od dawna, nosze tylko obrączkę,ale pierścionków już od dawna nie zakładam, bo nie mogłam potem sciągnąć, a słyszałam,że przed porodem to najlepiej wogóle ściągnąć pierścionki, bo mogę palce spuchnąć.
Harsharani-ślicznie masz juz urządzone, nawet nie widać,że nie poprasowane ;-). A łóżko swoje to masz super, mojej siostrze młodszej się takie marzyło, ale strasznie drogie są. I wogóle wygląda,że masz tam dużo miejsca, fajnie, bo my na razie to mieszkamy w dwójkę, a będziemy w czwórkę (jak Mały przyjdzie na świat i Staszek przyleci) mieszkać w maleńkim pokoiku, potem,jak wrócimy na mieszkanie to też w jednym pokoju,ale za to już sporo większym. Ale teraz,jak się rozłoży łóżka to już nie ma się jak ruszyć :no:.
A ja donosze z radością, że u mojej siostry po USG wszystko w porządku i prawdopodobnie będzie córeczka!:-). Biedny ten mój Mateuszek, będzie jedynym mężczyzną w towarzystwie Lilki i kuzynki, chyba Tatianki.Ale wierzą w niego,że da sobie radę, a przynajmniej będe miała komu przekazać te wszystkie śliczne sukieneczki po Lili :tak:.
Życzę miłego dnia, oby nieco chłodniejszego..
 
A jednak coś się dzieje wytajcie dziewczyny:-)

Ainahaled gratulacje dla siostry:-) a tak to co u niej bo o ile się nie myle to były jakieś problemy na początku z ciążą u niej??

Carioca co u Ciebie sniło mi się że urodziłaś:-) prawda to czy tylko sen?

Xeone zaczynasz się bać porodu to podobnie jak u mnie cały czas powtarzałam sobie że ja się nie boję bo przecież i tak nie wiem co mnie czeka chodzi mi oto że to pierwszy poród i nie wiem jak to jest ale im więcej czytam i im więcej rozdwojonych to tak jakoś myslę o tym często. Z tym że u Ciebie to blizej niz u mnie ja mam jeszcze troszkę czasu;-).
 
Harsh super łóżeczko! :-) Rewelacyjna pościel i jedna i druga! Pierwsza mi się podoba bardziej :-D I jeszcze fajny jest "worek" na pieluszki! U nas też takie są? Sprytna sprawa! :tak:

Aina, Atruviell Ospa swędzi:baffled: ale Paweł dostaje krople, leki i jeszcze go smaruję więc póki co jest nieźle. Na ospę można też zaszczepić ale u nas jest to szczepienie dodatkowe i nie gwarantuje całkowitego ominięcia choroby a tylko jej złagodzenie.:sick:

Dzięki za życzenia zdrówka!
My chyba pojedziemy do moich rodziców żeby Pawełek mógł wychodzić na dwór, bo w mieście nie chcę wychodzić żeby nie zarażać, poza tym ciężko mi odmawiać mu wszystkich placów zabaw itp. Może mnie nie być choć może uda mi się zajrzeć choć na moment!
Trzymam kciuki za rozdwajające się!
papa:-)
 
Witam w sobotni poranek (a raczej przedpołudnie, he he)

Na początek przekazuję wiadomość od naszej tygrysicy dzielnej: jest już w szpitalu, co jakiś czas podłączają ją pod ktg, co jakiś czas odczuwa też skurcze. Najprawdopodobniej będzie cesarskie cięcie, ale na razie cisza. I tylko kuchnia szpitalna do luftu...:-D:-D:-D.

Harsharani - śliczne łóżeczko a pościel miodzio... Olafkowi będzie naprawdę dobrze się spało w takiej oprawie. A twoje łoże iście królewskie:tak::tak::tak:.

Ruda-iza - niech maluszek was koniecznie posłucha, a na wieczorze masz się dobrze bawić.

Iza, Nuśka - mój małżonek wstaje raczej razem z resztą rodziny. W sobotę rano zwykle wyprawia się po świeże pieczywko do sklepu na przeciwko i robi śniadanko. Do mnie należy poranna kawa. Przy Kubie ciężko by było pospać komukolwiek do 10:00:-):-):-). Właśnie ich wyprawiłam na zakupy do Niemiec, bo się chemia gospodarcza pokończyła, no i papier toaletowy:-):-):-).

Xeone - dzięki bardzo za słowa otuchy w sprawie synka. Mnie też doskwierają upały, zaraz oblewają mnie siódme poty i robi się niedobrze. Cieszę się, że sierpień dopisuje z pogodą, głównie przez wzgląd na Kubę, bo może do woli wyhasać się na podwórku. Ale dla nas, ciężarówek, to istna masakra. Rozumiem też doskonale twój strach przed porodem, to że ja już jeden przeżyłam, wcale tego strachu przed kolejnym nie zmniejsza. Tak jak pisała kiedyś Tygrysek - boimy się jeszcze bardziej, bo już wiemy co nas czeka. Trzeba to traktować po prostu jak coś, przez co trzeba przejść. Tak to natura urządziła, że boli, jedną mniej drugą bardziej. Nastawienie psychiczne jest bardzo ważne. Ważne jest też, żeby był przy tobie ktoś, kto cię w tej chwili wesprze. Mąż, przyjaciółka czy siostra. A ja ostatnio się zszokowałam, bo mój mąż stwierdził, że jeśli nie będę miała planowanego cesarskiego cięcia to on będzie ze mną przy porodzie i patrzył na ręce lekarzom. Mam nadzieję, że nie stchórzy w decydującej chwili:-):-):-)

Co trzeba zrobic żeby i nasze takie były?!? ;-) A moze na wrześniówkach wszytskie takie będą :-)

Obyś była dobrym prorokiem!!!

Aina
- przekaż dla siostry słowa pozdrowienia od nas wszystkich. Bardzo się cieszę, że wszystko już jest OK. Rzeczywiście u was w rodzinie wysyp kobitek :-):-):-). U nas wręcz odwrotnie, to ja będę w mniejszości:tak::tak::tak:
 
reklama
A i jeszcze odnośnie Shinead, bo coś długo się nie pokazuje. Ma problem z nerkami i niestety musi leżeć w łóżku. Dlatego nie może zjawić się na forum. Jeśli jej stan zdrowia się nie pogorszy, to we wtorek ma wizytę u ginekologa i wtedy będą podejmowane dalsze decyzje.

Shinead - trzymam kciuki za ciebie i mam nadzieję, że twoje nerki dadzą radę!
 
Do góry