reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniówkowe mamy

Aneta mi też jest smutno, że Ci jest smutno:-:)-:)-:)-(

Bo co by tu dużo nie mówić przykro mi że własna matka mnie olewa tym bardziej że wie jaka jest sytuacja u teściów:-( no i zwłaszcza małej mi szkoda bo wiadomo że z dziadkami zawsze fajniej:-( ale cóż jeszcze nie wszystko przesądzone może jednak zostaną w każdym bądź razie będę rozmawiała z mamą żeby wreszcie podjęła jakąś ostateczną decyzje żebym wiedziała na czym stoje;-)
Spał tylko pół godziny:crazy:

Czy któaś z Was wybiera się w nabliższym czasie do jakiegoś dużego marketu albo może widziała w jakimś tą kolejkę Wadera? Bo nie wiem czy zamawiać w necie czy jechac gdzię na zakupy? Ale dokładnie ta 8 metowa MIASTECZKO Zabawki WADER Miasteczko Kid Car 8m - SUPER CENA! (832380239) - Aukcje internetowe Allegro
Ja nie widziałam :no: ale będę w carfurze i w l'eclercu w najbliższym czasie to sie rozejrzę;-)

Monia ja też bym w sumie chętnie wróciłą do drzemek bo zawsze to czas żeby porobić coś na spokojnie ale moja gwiazda o rozsądnej godzinie nawet nie myśli o spaniu:wściekła/y: ona chętnie się położy ale ok 16 a potem szaleje do 23:wściekła/y: więc dziekuję bardzo za takie rozwiązanie:sorry:
 
reklama
Witam! Powinnam jeść dzieciom robić ale jako wyrodna siedzę i netuję ;-)

Gratuluję przespanej nocki Adasiowi! Oby tak dalej i ku pełnemu zdrowiu!

Mati biedny. najgorsze takie kichanie i pokasływanie jak nie wiadomo co się dzieje. :-(

Współczuję Wam rozterek świątecznych, choć nie powiem że mnie to troszkę pociesza :sorry: bo i u nas niedokońca fajnie będzie... no ale cóż:-(
Asia, to na razie na zajeciach jestes razem z Lukaszkiem? pewnie chetnie chodzi?

Łukasz chodzi na takie zajęcia miniprzedszkolaka - w założeniu dzieci mają zostawać same, ale najpierw są z rodzicami (opiekunami) do czasu aż się zaadaptują.
To jest klub malucha gdzie dopiero rozkręcają zajęcia więc na razie jest 2 razy w tygodniu po 3 godziny, bo na więcej nie ma chętnych. Mam nadzieję że sie rozkręci i w styczniu Łukal pójdzie min na 3x w tyg, a potem 5x.
Chodzi bardzo chętnie i wręcz w pon był zawiedziony że Paweł poszedł do swojego przedszkola a on "do cioci i dzieci" nie.
Dziś od przyjścia do II śniadania był beze mnie (ok. 2 godz), później w sumie też nie byłam potrzebna. :tak: No ale powiedziałam pani ze przyjdę to przyszłam. Podobno płakał (złościł się czy zdenerwował) raz, jak przy wyklejaniu narysowanej bombki piórko przykleiło mu się do ręki :rofl2: Ale po usunięciu przyczyny płacz znikł.
W czwartek nowu zamierzam iść na kawkę i poczytać książkę i może do fryzjera zajdę (wszystko mieści się w jednym budynku ;-) )... Może na cały czas? Zobaczymy - wszystko zależy od tego jakie dzieci będą.
Z resztą jestem pod telefonem i kazałam dzwonić przy każdym nawet najmniejszym problemie.


Ufff to się rozpisałam i idę dać dzieciom coś zjeść.
 
witam!!!

znow caly dzien w kiescie bylysmy:-)
po poludniu odwiedzilysmy kolezanke z synkiem:-)

niunka juz wykapana, jeszcze musi sie wyszalec przed snem

smarka, kicha i kaszle. Na szczescie goraczki nie ma. Daje mu Sanosvit, Bioaron i PetroDrill. Mam nadzieje,ze przetrwa.


Ale szwagierka mnie wkurzyla dzisiaj.....

ja jej na to,ze wtakim razie tescie beda sami,bo ja w koncu chce jechac do domu, no i w obecnej sytuacji jest to logiczne,a ona mi na to "no trudno, tak wyszlo" bez zadnego zalu, nic:wściekła/y:

Mateusz jest zuch chlopak, wiec przetrwa:-)

no i poodbnie jak u nas: synowa sie bardziej martwi o tesciow niz ich corka:crazy:

takie niekonwencjonalne zabawki często okazują się dużo bardziej ciekawe niż najdroższa zabawka ze sklepu:eek::-D

Julitce zrobilam lozeczko dla lalke z kartonu po mleku (takim zbiorczym, po 12 mlekach) i ma wieeelka radosc:-D:-D

Dzięki za trzymanie kciuków. :-)Adaś bardzo ładnie przespał noc, obudził się dopiero po 1 , miał sucho w gardełku i pic mu sie chciało, no ale wylądował u nas. Spalismy bez pobudki do 6:30:tak:.

:-):-)

a problemu z Wigilią zazdroszczę:zawstydzona/y: bo przyznam że będzie mi smutno jeśli faktycznie zostaniemy w domu w trójkę:-(

oj, szkoda Was:-:)-(

Spał tylko pół godziny:crazy:

Julitka dzis to samo;-):-D

Mati śpi już drugi dzień udało mi się go uspac w dzień i tak myślę żeby powrócic do drzemki w ciągu dnia

a Julitka juz drugi dzien poszla wczesnie an drzemke:-)

Współczuję Wam rozterek świątecznych, choć nie powiem że mnie to troszkę pociesza :sorry: bo i u nas niedokońca fajnie będzie... no ale cóż:-(
.

:-:)-:)-(
 
załapałam doła siedzę i ryczę:-:)-:)-(pamiętacie jak kiedyś pisałam o babci D że ma raka i mało szans na przeżycie to dzis się dowiedzieliśmy ze w sobote trafiła do szpitala że jest juz coraz gorzej i jestem zła sma na siebie a jeszcze bardziej na D bo babcia mieszka 5km od nas a dom obok teściów i my od września u niej nie byliśmy chociaż 100razy mówiłam D żeby jechac i ją odwiedzic a on zawsze wymyślił jakąś wymówkę mówiłam mu żeby kiedyś nie było za późno i w końcu postawiłam sprawe przed faktem dokonanym i jutro jedziemy do niej do szpitala. Płakac mi sie chce i jakos mi tak ciężko na sercu:-(mogłam nie patrzec na D i sama jechac ją odwiedzic:-:)-:)-:)-(
 
Monia strasznie mi przykro:-( tak to niestety często w życiu bywa że brakuje nam czasu i często też chęci:sorry: aby zadbać o kontakt z bliskimi i opamiętujemy się dopiero jak już jest za późno:-( jedźcie odwiedzić babcie napewno się ucieszy. A swoją drogą to mi przypomniałaś że my też zaniedbaliśmy kwestię chrzesnej M:zawstydzona/y: muszę do niej chociaż w tym tygodniu napisać kilka słów bo aż wstyd że nawet na to czasu brakuje:zawstydzona/y:
 
babcia mieszka 5km od nas a dom obok teściów i my od września u niej nie byliśmy chociaż 100razy mówiłam D żeby jechac i ją odwiedzic a on zawsze wymyślił jakąś wymówkę


oj, bo faceci to zawsze tacy sa. nie zalezy im na kontaktach z rodzina i nie dbaja o takie "glupoty".

ja sie czasem zastanwaiam, jak czesto bysmy odwiedzali tesciow, gdyby to oni mieszkali 70km od nas. czy tez co 2tyg jak moja mame? na pewno nie, bo P by nie nalegal tak jak ja teraz:sorry:
 
reklama
Witam z rana z drugą kawką w ręku :sorry::-p Pogoda brzydka, więc spacer dziś pewnie krótki będzie :zawstydzona/y: Zaraz się za jakieś sprzątanie wezmę, bo jak miałam dużo dni pracujących, to mieszkanie troszkę się zapuściło. :cool2::shocked2:
 
Do góry