reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniówkowe mamy

reklama
Cześć dziewczyny.
jestem już po jeździe i co raz większego mam w***** na mojego instruktora:sorry: Dość, ze zostały mi dwie godziny jazdy z kursu to wyobraźcie sobie , że ani razu nie byłam na placu:szok::szok: I jak mam kuźwa zdać egzamin na placu:crazy::crazy: Ostatnie dwie godziny mam jeszcze miasto a placyk muszę sobie już dokupić- jedna godzina jazdy to koszt 50 zł, a należy wykupic minimum 3 godziny:szok::szok: plus później godziny ( 2 razy po 2 godz.) przed egzaminem. Po prostu szlag mnie trafia, bo myslałam, że obejdzie siebez dodatkowych godzin skoro mi mówi , ze dobrze jeżdzę:szok::szok: Jawne naciaganie ludzi na dodatkowe koszty. Ale jeszcze zobaczęw czwartek jak mi się sytuacja rozwinie.
A teraz tak troszkew nawizaniu do Waszych postów( sorki, ze nie odpisuję każdej ale nadrabiam zaległosći w pracy): Donkat; z Młodym idę do okulisty prawie, że profilaktycznie- jak był mniejszy uciekało mu lewo oczko , a poza tym jakiś miesiac temu Mały przez kilka dni podejrzanie mrurzył oczka.
Co do kąpieli- Damian jest co dziennie kąpany i rzadko zdarzaja siedni kiedy go ta przyjemnosc omija- od jakiegos czasy zmienilismy tylko mycie główki- wczesniej tez było co dziennie a teraz przez okres zimowy co drugi dzień ( poza tym dzieki M mały zraził sie do mycia głowy i przy płukaniu główki jest problem delikatny).
 
Gagulec, az mi sie krew wzburzyla jak przeczytalam o madrym pomysle twojego instruktora!!!!!!!!!!!
przeciez tak nie mozna!!!
 
Jestem w szoku:szok: byłąm przekonana że wogóle jazde zaczyna się na placyku:sorry: ja tak miałam najpierw placyk żebym się nauczyłą jak ruszać zmieniać biegi itp potem kilka godzin po okolicznych wioskach i znó placyk tam przygotowanie samochodu łuk no i każde parkowanie uczył mnie najpierw na placyku a dopiero jechaliśmy w miasto jak mi wychodziło pod koniec starał się każdą lekcje zaczą na placyku przygotowanie auta i jazda po łuku a dopiero w maisto:tak:
 
Gagulec, az mi sie krew wzburzyla jak przeczytalam o madrym pomysle twojego instruktora!!!!!!!!!!!
przeciez tak nie mozna!!!
Donkat, mój M zareagował w podobny sposób, Ale co, pójdę do szkoły się wykłócać? Przecież z instruktorem nie wygram bo zawsze może powiedzieć, że jestem tępą kursantką i na kierowce sie nie nadaję:wściekła/y:
Juz kilka razy obiło mi sie o uszy , ze kursanci mojego instruktora dokupywali godziny, ale nie spodziewałam sie, że on to praktykuje nagminnie , i ze na mnie tak trafi skoro mi mówił kilka razy, że dobrze mi idzie:szok::szok::szok:.
 
Jestem w szoku:szok: byłąm przekonana że wogóle jazde zaczyna się na placyku:sorry: ja tak miałam najpierw placyk żebym się nauczyłą jak ruszać zmieniać biegi itp potem kilka godzin po okolicznych wioskach i znó placyk tam przygotowanie samochodu łuk no i każde parkowanie uczył mnie najpierw na placyku a dopiero jechaliśmy w miasto jak mi wychodziło pod koniec starał się każdą lekcje zaczą na placyku przygotowanie auta i jazda po łuku a dopiero w maisto:tak:
A u mnie na opak- pierwsza godzina jazdy to była- tu ma pani sprzęgło, hamulec, gaz, tu są biego , które wchodzą tak i siak( ogólna zasada jazdy) i jedziemy:szok::szok::szok: Pouczyłam się ruszać, redukować biegi z 3 na 1. Druga godzina to włączanie się do ruchu, kolejna godzina podobnie, miedzy czasie ruszanie na wzniesieniu, później jeżdżenie po mieście( najpierw u nas później tam gdzie jest egzamin) i tak mi kuźwa zostało. Ani razu nie robiłam łuku, parkowanie tyle co skośne jak kończę jazdę, i tyle.
 
Justyna mmmmm grochówka pycha............. pochwal się czy wyszła jak wojskowa:tak::-D:-D
cos Ty, taka to musi w specjalnym garze sie gotowac i na specjalnym ogniu

ale definitywnie nie powiedziałaś; rzucam studia:-p:-p:-p:-p:-p a my nie potrafimy czytac Twoich myśli:sorry::-p:-p:-p:-p
hmm, no ja sie domyslilam,ze zrezygnowalas
Jestem w szoku:szok: byłąm przekonana że wogóle jazde zaczyna się na placyku:sorry: ja tak miałam najpierw placyk żebym się nauczyłą jak ruszać zmieniać biegi itp potem kilka godzin po okolicznych wioskach i znó placyk tam przygotowanie samochodu łuk no i każde parkowanie uczył mnie najpierw na placyku a dopiero jechaliśmy w miasto jak mi wychodziło pod koniec starał się każdą lekcje zaczą na placyku przygotowanie auta i jazda po łuku a dopiero w maisto:tak:
tez tak mialam
 
A u mnie na opak- pierwsza godzina jazdy to była- tu ma pani sprzęgło, hamulec, gaz, tu są biego , które wchodzą tak i siak( ogólna zasada jazdy) i jedziemy:szok::szok::szok: Pouczyłam się ruszać, redukować biegi z 3 na 1. Druga godzina to włączanie się do ruchu, kolejna godzina podobnie, miedzy czasie ruszanie na wzniesieniu, później jeżdżenie po mieście( najpierw u nas później tam gdzie jest egzamin) i tak mi kuźwa zostało. Ani razu nie robiłam łuku, parkowanie tyle co skośne jak kończę jazdę, i tyle.

:szok::szok::szok: nie kumam to w trakcie kursu nie uczył Cię parkowania?:szok: przecież na egzaminie jest zatoczka, parkowanie przodem tyłem że nie wspomnę o tym zawracaniu na trzy i innych manewrach duperelach które oczywiście robi się w trakcie egzaminu na mieście.
 
reklama
:szok::szok::szok: nie kumam to w trakcie kursu nie uczył Cię parkowania?:szok: przecież na egzaminie jest zatoczka, parkowanie przodem tyłem że nie wspomnę o tym zawracaniu na trzy i innych manewrach duperelach które oczywiście robi się w trakcie egzaminu na mieście.
:no::no::no::no::no::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
dlatego mnie krew zalewa, bo jak słucham jak przebiegały kursy prawa jazdy moich znajomych to ja jestem daleko w lesie.
Parkowanie tyle co jak zatrzymuje na poboczu auto, ale przy WORDzie jak muszę do kibelka
Jakie zawracanie na trzy, jaka zatoczka, jakie parkowanie tyłem:szok::szok::szok::szok::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Do góry