Dziewczyny tyle piszecie,że nie mogę za Wami nadążyć, a jeszcze nie przeczytałam tych zaległych postów z urlopu. Zdaje się, że któras z Was zbierała numery telefonów, tak mi coś mignęło?
Cfc-miło się usłyszeć, a raczej poczytać
, cieszę się bardzo,że się juz staracie i mam nadzieję,że to staranie sie szybko zaowocuje.
Atruviell-nasze mieszkanko ma 32,2 metrów kwadratowych :-(, i mamy jeden pokój, kuchnia jest dość duża,ale nie chciałam jej przerabiać na pokój dodatkowy. Planujemy po powrocie do niego (w styczniu) zrobić do pokoju antresolę-Lili będzie spała na górze, a Mały na dole w łóżeczku, zobaczymy jak to wyjdzie. A meble w pokoju masz z BRW? My też takie mamy tylko z kolekcji Kenta, a Wasz to zdaje się New York?
Aneczka-widzisz,myśmy się też dużo namyśleli kiedy ma Staszek przylecieć, w końcu przylatuje 10 wrzesnia, a ja mam termin na 18, mam nadzieję,że Mały poczeka, bo bardzo chciałabym rodzić z mężem, a z drugiej strony przylatuje tylko na miesiąc, to wcześniej bez sensu, bo chcę,żeby był jak najdłużej z dzidziusiem.
A ja za tydzień idę jeszcze ostatni raz do poradni diabetologicznej,chyba Wam nie pisałam co tam pozałatwiałam, bo to było zaraz przed urlopem-musiałam powtarzać krzywą cukrową, łeee...to już była trzecia w moim życiu i zdecydowanie o trzy za dużo
. Dowiedziałam się przy okzaji,że do tej glukozy NIE WOLNO dodawać cytryny, po wypiciu nie wolno chodzić, jeść, ani nawet pić!! bo to wszystko może zafałszować wynik... Ale pani po tych dwóch godzinach od razu zbadała mi cukier glukometrem i był spoko,więc powiedziała,że raczej wynik krzywej też będzie dobry,no ale dokładnie dowiem się we wtorek.
A morfologię tez miałam robioną w tej ciąży dopiero dwa razy, to przez tą opiekę medyczną na wyspach, chociaz tu nie jest duzo lepiej, bo mój lekarz poszedł na urlop i byłam u niego 17 lipca, a teraz ide dopiero 28 sierpnia
.
A co do czasu dla siebie przy noworodku-mi bardzo pomagał Staszek. Na początku na pewno byłam wyczerpana-nie przespane noce, karmienie non stop, do tego ciągłe wizyty rodziny, które mnie bardzo męczyły, ale po jakims tygodniu-dwóch zaczęłam się przestawiać i było spoko, nawet lepiej niz przy takim wiekszym dziecku, bo takie niemowle to bardzo dużo spi i można cos zrobić w tym czasie, chociaz polecam najlepiej sie przespać wtedy
.
Dobra, już nie zanudzam,jeszcze mnie siostra wyrzuca z neta miłej nocy!