u nas juz byla burza
Gagulec, tak czytam i normalnie jestem w szoku, ze tacy ludzie sie zdarzaja w XXI wieku.
Moze to troszke radykalne, ale w takich sytuacjach jestem za tym, zeby takie dzieci odbierac rodzicom. Az sie dziwie, ze jeszcze tego nie zrobiono. Oczywiscie osrodek pomocy rodzinie tez widze dal upy.
U mnie jest podobnie, to znaczy... rodzina mojego taty, tyle ze tam nie pije sie, ale maja mnostwo kasy i jak to na wsi, nie mial sie nimi kto opiekowac. jest 3 dzieci, z czego najstarsza ma juz 17 lat, a najmlodszy (chrzesniak) dopiero 4. Ojciec ciagle wyjezdzal do Niemiec, matka..ehhh..ciezka z nia sprawa, ale ciagle u ludzi, a dzieci samopas. Sa wiec niedouczone, takie.. zdziczale bym powiedziala. NIe potrafia sie przytulac itd.
I bardzo mnie wpienia, ze ja nie moge nic z tym zrobic.
Nasze dzieci dzis sie zmowily
Olo wchodzac do samochody zahaczyl o fotel kierowcy i co? Nie chcial zejsc, darl papsko tak mocno, ze w koncu wzielam go na kolana i na parkingu dookola lidla jezdzilam... a w ogole to mam jakos dzisiaj dola. Bez powodu.
I jeszcze z siebie glupka zrobilam
Bo bylam i w lidlu , i biedronce... I tam byly melony. Myslalam, ze za sztuke 2,50, a sie okazalo ze za kg.. a ze ja kocham melony to az 3 wzielam
W koncu mam placic, a tam za kilka rzeczy i melony ponad 5 dych (wielkie one byly).. Ja wrecz piszczac 'ale za co to?!'... no i cofala babka...