Shinead ja sobie nie wyobrażam jak będzie wyglądało u nas całkowite odstawiane od piersi i mnie to przeraża ale na pocieszenie nie my pierwsi i nie my ostatni to przechodzimy NAjgorsze jest to, ze Damian juz miał taki czas, ze cyca dostawał tylko rano( nie zawsze), w południe i wieczorem (obowiązkowo) a w nocy zdarzało się że 2-3 razy zawołał. I cieszyłam sie bardzo bo byłąm pewna że odstawienie będzie mało bolesne. Od jakiegoś czasu jest masakra- rano cyc, w ciagu dnia cyca woła co chwila i zasypianie bez cyca poszło w niepamięć :-(.A ponieważ moje dziecko ubzdurało sobie tylko jedna pierś z bólu aż zaczynają mi prawie łzy lecieć dlatego postanowiłam, ze noc to jest ten czas kiedy bedziemy spać bez cyca- i na przykład:wczorajszy scenariusz- wieczorem po kąpieli cycuś i mały zasypia, za jakieś 30 minut przebudził sie i szukał, zaczęłam cichutko uspakajać go, głaskac po główce( wrzask) w końcu położyłam sie obok niego na brzuchu ( tak, żeby nie mógł złapać mnie za pierś) i zamykam oczy (śpię) i po jakiś 5 minutach mały zarzucił mi rączki na szyję i zasnął. Dostał znowu cyca pomiędzy 4 a 5 rano i później o 6. I juz kilka razy zauważyłam, ze w nocy jest na tyle zaspany, ze mogę to wykorzystać na odzwyczajenie. Poza tym teraz nie ma M i nie ma kto mi marudzić ze w nocy dziecko płacze, teściowa mi nic nie powie a ja jakoś przetrwam i odeśpię kiedy indziej ( choć juz zaczynają mi wystarczać 4 godziny snu).
Najogólniej: nie mam super środka na pożegnanie z cycem i przypuszczam bedzie długo u nas trwało za nim Młody da spokój.
Najogólniej: nie mam super środka na pożegnanie z cycem i przypuszczam bedzie długo u nas trwało za nim Młody da spokój.