reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniówkowe mamy

reklama
Monia nie przyznałas się chyba.

Donkat kiedy dotarliśmy na parking przy lotnisku Maja jeszcze spała. J poszedł do klopa a ona sie obudziła. Akurat zaparkowaliśmy przed wielkim bilbordem a na nim samolot. Ona patrząc na niego mówi: mamus jak ja bym chciała kiedys takim samolotem polecieć, Ja : oki jak chcesz to dzis polecimy, Ona: ( oczy większe niż głowa) tak? a kiedy? Ja: zaraz tylko tatuś przyjdzie. Ona: KRZYK, WRZASk i hura, hura.... kocham Was...... Adaś lecimy.... itd..... czyli pełne podniecenie.
Cała drogę patrzyła przez okno.

Hrudzia masaż, mmmmmmmmmmmmmmm ja też chcę.....
 
Asiek, ja moge podbic, ale co bedzie jesli nikt mnie nie przebije?:sorry:

byla teściowa i przywiozla dzieciom slodkości i truskawki:-)

Maly przed chwilą zrzucil szynę z firanką:szok:siedzial w łóżeczku i ciągal za firane i szyna z jednej strony odpadla:baffled::wściekła/y:boże co za dzień:crazy::baffled:

a tesciu przywiozl julitce prezent od nich: zestaw ciastoliny i roznych foremek, walki z wzorami, nozyki do krojenia itp itd, bardzo fajne. do tego gumeczki i skarpetki:-)
Julitka miala taka podniecona minke jak patrzyla na torebke z prezxentem:-D:-D

a co do skarpetek, to tesciowa chyba ostatnio zauwazyla, ze niunka ma juz za male i dlatego sie zlitowala i kupila:rofl2: bo tak naprawde, to wlasnie powyrastala i dopeiro jej kupilam wieksze:rofl2::-D

ale Mateuszek p[sotnik:szok::szok:

Wieczorkiem jade na masaz:-):-):-), w koncu ja bede lezec a nie na odwrot...musze, bo mam od nerwow takie klocki na barkach ze az migrene mi dokucza:-:)sorry:

Dzis Staskowi zrobilam kaskaderka przejazdzke wozkiem. Mialam tyle siatek ze wszytskie zapakowalam do wozka a na gore umiescilam Staska. Trzymal sie kurczowo ale jechal taki zadowolony:-p:-D

relaksu czaaaas!:-)

super Stasio musial wygladac na takim "tronie":-D;-)

PS.Na wyspach nie obchodza dnia dziecka:no: Ale dzien chipsow to by napewno swietowali.

:-D:-D:-D:-D:-D to prawda:tak:

Donkat kiedy dotarliśmy na parking przy lotnisku Maja jeszcze spała. J poszedł do klopa a ona sie obudziła. Akurat zaparkowaliśmy przed wielkim bilbordem a na nim samolot. Ona patrząc na niego mówi: mamus jak ja bym chciała kiedys takim samolotem polecieć, Ja : oki jak chcesz to dzis polecimy, Ona: ( oczy większe niż głowa) tak? a kiedy? Ja: zaraz tylko tatuś przyjdzie. Ona: KRZYK, WRZASk i hura, hura.... kocham Was...... Adaś lecimy.... itd..... czyli pełne podniecenie.
Cała drogę patrzyła przez okno.

ale to musi byc szczescie widziec taka uradowana buzke dziecka...:tak::-)
 
reklama
dzięki śliczne kochana:-D:-D

Nie ma za co;-):-D a ja się właśnie zdenerwowałam kierowniczka kazała mi jak będzie pokojowa zwrócić jej uwagę żeby inaczej układała pościel na apartamentach i zamiast zaszywać poszewki ma przyszywać guziki no i żebty zwróciła uwagę na kabiny prysznicowe bo zaczynają się robić nie halo:baffled: no i jak kazała tak zrobiłam a ta się wściekła, pofukała coś pod nosem w efekcie pozabierała swoje rzeczy z szafki i wychodząc powiedziała dowidzenia z obużoną miną:baffled: no cholera miała sie za co pogniewać?
 
Do góry