reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniówkowe mamy

witam!!!

moje dziecko znow sobie przestawilo spanie:dry:jud drugi dzien wstaje po 6rano:szok:, ale za to drzemie w dzien:cool2:

pogoda sie chrzani, zimno sie robi:baffled:a deszczu jak nie bylo, tak nie ma:-(

moja mama mi rozpieszcza zabawowo niunke, nie dam sobie pozniej rady!!!po tej chorobie jest troche rozpuszczona, a po tygodniu z babcia to bedzie masakra:szok:


A skad wiesz ze ja boli brzuszek? pokazuje? Ale dobrze ze uz nie wymiotuje.:-)
.

tak, pokazuje na brzuszek. czasem to myslimy, ze juz z przyzwyczajenia, choc nie watpie, ze pewnie jej jezdzi po brzuszku i dlatego.
dzis juz nawet wiecej zjadla. chyba sie ma ku lepszemu;-)
choc na razie mleka nie chce tknac:no:

w sumie to Julitka nie brala zadnych lekow na ten brzuszek oprocz zastrzyku przeciwwymiotnego. myslicie, ze powinnam pojsc do lekarza po cos?

hruda, a dzis jak ze Stasiem?

Właśnie wydzwaniam do tego dialogu i dodzwonić się nie mogę:wściekła/y: już szlak mnie trafia:angry: nie wyobrażam sobie kolejnych dni bez netu:no: i bez Was:-);-)

ja to sie zawsze zastanawiam, ze wczasach takiej wielkeij konkurencji nie dbaja o klientow:baffled:

kobietki, martwi mnie znow nieobecnosc Cariocy. Hrudzia, pyknelabys do niej sms?

Maciuś ma nową koleżankę, Amelkę, 8 miesięcy starszą ;-):-p Okazało się, że jej mama studiuje to samo co ja, na tej samej uczelni, tylko na 4 roku. I dopiero teraz się poznałyśmy na placu zabaw. A mieszkamy w tym samym bloku :-p:sorry2:

ooo, to wam sie fajnie zlozylo. i Macious sie ma z kim pobawic i Ty masz z kim pogadac na poziomie;-) chyba humorek lepszy, nie?:-)

Kuba tak mi skoczył ze wzrostem, że musimy zamykać drzwi na zamek kiedy planujemy położyć go już spać na noc bo skubany dosięga klamki i sam sobie otwiera :dry:a klamke mamy dość wysoko.

:szok::szok:jeszcze skoczyl:szok::szok::szok: Julitka w domu nie otwiera drzwi, ale wjesciowe juz opanowala (od srodka) i furtke tez otwiera-zrobilismy zabezpieczenie:confused:

musze ja z ciekawosci zmierzyc:nerd:

:tak: kolejny pracowity dzien za mną ale bardzo się cieszę bo odczuwam to pozytywne zmęczenie i czas szybciej w pracy leci jak jest co robic tylko jak pomyślę że teraz to już kilka takich pracowitych miesięcy przede mną to już mi ten humor trochę blednie:baffled: Wszystkim życzę dobrej nocy :tak: i zdrówka dla dzieciaczków:tak:

bedziesz sie relaksowac pogaduchami z nami i bedzie ok:-D

Dziewczyny przekazuję gorące pozdrowienia od Naomi


A wczoraj mojego Igorka ugryzł pies:szok::-( tak lekko nawet krew mu nie poleciała ale jednak go chwycił :dry: (pies kuzynki szczepiony) ale się zdenerwowałam wrrrr ręce mi latały a mały jak przestał płakać to znowu chciał iść do pieska ale piesek już do końca wizyty był zamknięty:baffled:

dziekujemy i rowzniez pozdrawiamy Naomi, chyba juz sa w PL, tak?

ojeje, biedny Igorek:-(po psiaku moze dlugo bolec, bo wlasnie one nie przecinaja skory i to boli jak stluczenie:-(


Dziewczyny dziekuję, że smsy do spzitala, bardzo mi pomagały, bo na moja rdzinę czyt. brata + jego gromadę nie mogę nawet liczyć, żadnego zainteresowania, ach szkoda gadać....... ale za to Wy jesteście cudowne........... dziekjuę jeszcze raz, że jesteście.....

:-):-):-):-)
a ja nawet myslalam, czy cie nie wkurzaja nasze sms? ze przeszkadzamy?:zawstydzona/y:

odpocznijcie w domku, wyzdrowiejcie i dalej na dworek:-D

Byłam na NK u Naomi... Zupełnie inaczej wyobrażałam ją sobie,że taka drobniutka blondyneczka,a tu baba aż miło:-D

a ja nie mam jej namiarow, ponownie prosze na PM:blink:
 
reklama
dzieki hruda:tak:
juz mam namiar na Naomi;-)

kobietki, pomozcie: wlaczylam dzis kompa, poszlam polozyc julitke spac, wracam pewna, ze juz sie wszystko pootwieralo, a tu skanuje dysk. ostatnio zamknlema system prawidlowo, ale czasem tak sie dzieje, ok. posprawdzal, posprawdzal, zalaczyl sie, otwieram GG, a tam...:szok:pusta lista kontaktow:szok::-(wcielo gdzies:szok:probowalam importowac kontakty, to mi odpowioedzialo, ze zrobione, a wcale nie powrocily:-(
co moge teraz zrobic??????????????:-:)baffled:
 
Donka właśnie miłam zapytać,czy gdzieś pada,bo u nas tak sucho,że szok. Miby coś tam wschodzi,ale bez podlewania ani rusz. Wolę nie myśleć jak jest na polach. Szwagierka mówila,że na mazurach jest strasznie,bo najpierw pomarzło zboże ozime,a teraz tak such,że niewiele wzeszło,na m2 20% zasianego zboża, rzepak ledwo wzszedł to już jest spalony slońcem. Jak tak wszędzie będzie to drożyzna będzie jak cholera?
Co do brzuszka to w zasadzie nie bardzo jest co do podania. Bo Nospy raczej nie, przeciwbólowych też bym nie dawała. A dajesz jakiś probiotyk? Ja w takich sytuacjach brzuszkowych daję.
Hrudzia jak młodego coś bierze to daję najpierw Bioaron (wspomagający odporność) i Sanosvit,a jak słyszysz,że kaszle i to tak odkrztuśnie to śmiało Ambroksol.
U nas zaczyna kropić:tak:
 
Hejka.

U nas też wiszą ciemne chmury, ale deszczu nie widać......
Mały śpi a Maja ogląda bajki........... pranie w pralce.....posprzątane........ tylko obiad, ale pomysła brak.......

Wracając do szpitala, to nigdy w tak obskurnym nie byłam, nawet w odwiedzinach............. mrówki łażą pod łóżami, w kątach pułapki na prusaki i karaluchy, pokój kilitka 3x4m , leżą 3 chore dzieci i moje łóżko, bo miałam najmłodszego na sali, a tamtych mamy spały na krzesłach...... Szok, że w takich warunkach są leczone dzieci.....
 
witam i ja
dzis ostatni dzien urlopu:-:)-:)-:)-:)-(
wszystko co dobre szybko sie kończy....
pogoda do dupy pewnie jak w calej Polsce
mala śpi więc korzystam i szaleje po necie
musze sie pochwalić ze akcja oduczania smoka zakonczona sukcesem :-D:-D
tylko Julcia teraz szybciej wstaje ale to nic :happy2:

Agulka cos strasznego przydałby się odwiedziny sanepidu... dobrze ze juz jestescie w domku...

Donkat jak będziesz wiedziała coś o Cariocy to daj znać...
 
Agulka, dobrze, że już w domu jesteście. A ten szpital to :szok::szok::szok::szok: Należałoby to do TVNu zgłosić :-p

Donkat, co do komputera to dopiero wieczorem mogę Ci coś pomóc, jak mąż już będzie, bo ja się nie znam.

U nas raz słońce, raz chmury. Miałam się z małym do Kauflanda przejechać, ale boję się, że nas jednak deszcz złapie.
 
Donkat - jeslii chodzi o kompy nie pomoge:baffled:
Justyna - dzieki! a Sasovit to te slynne wapno bananowe?
Asiek - pochwal sie lupami na allegro:cool2:

...no i zle wiesci, od Carioci. Odpisala ze ma lozysko przodujace, jest w szpitalu ze o maly wlos odeszly by wody ale na razie jest ok...ale chyba bedzie lezec tam do konca ciazy:szok::frown::frown::frown::frown:
 
Szpital to jeszcze pikus, ale jedzenie.................... na śniadanie 2 kawałeczki chlebka z masełkiem i zupa ( taka obiadowa), na obiad ta sama zupa co na śniadanie, ziemniaki , sos ( bardzo podobny do zupy) i klops, kolacja 2 kromki chleba z masłem. Drugiego dnia to samo ( no chleb był z serem żółtym) ............. trzeciego juz do owej zupy dodali koncentrat pomidorowy.............. trzy dni pod rząd to samo................ fujjjjjjjjjjjjjjjjjj. Ziemniaki sine, wszystko BARDZO słone, by się za szybko nie zepsuło.......... szok.......
 
Witam i ja!I melduję że wreszcie mam okno na świat bo podłączyli mi net:-) u nas pogoda widzę jak u wszystkich raz słońce raz chmury ale narazie nie pada:no: za to wczoraj lało ładnych kilka godzin. Niuńka śpi a ja zamiast brać się za obiad to tu przyszłam:zawstydzona/y: nałóg silniejszy;-)

Anetasa oj to widzę że u Was w pracy sezon rozpoczęty latania co nie miara . A jak rozwiązaliście problem posiłków??? Restauracja obok ? I jak to działa ok???

A wczoraj mojego Igorka ugryzł pies:szok::-( tak lekko nawet krew mu nie poleciała ale jednak go chwycił :dry: (pies kuzynki szczepiony) ale się zdenerwowałam wrrrr ręce mi latały a mały jak przestał płakać to znowu chciał iść do pieska ale piesek już do końca wizyty był zamknięty:baffled:

Tak dogadaliśmy się z pobliską restauracją:tak: ale narazie specjalnie się z tym nie afiszujemy bo i tak mamy wystarczająco dużo roboty żeby bawić się jeszcze w podawanie obiadokolacji:-p oczywiście szef myśli że nikt narazie nie był zainteresowany a tak prawde mówiąc to jakoś nie widzę tego :cool2: żeby w sezonie kiedy nie wiadomo w co ręce włożyć jeszcze wykładać, podawać i po wszystkim sprzątać :no:
Co do psa to niestety zwierzęciu nie można nigdy ufać ja nawet swojemu do końca nie ufam:no: chociaż ostatnio Szymek doprowadził do takiej sytuacji że Mafi nie miał wyjścia i musiał się jakoś obronić ale nawet go nie kłapnął tylko ostro zawarczał że aż wszyscy się przestraszyli ale to Szymkowi wystarczyło i zostawił go w spokoju:sorry2:

Hrudzia jak tam Stasiu?

Agulka cieszę się że już jesteście w domku bo jak wiadomo wszędzie dobrze ale w domu najlepiej:tak: i do zdrówka szybciej się dochodzi czego życzę Adasiowi a swoją drogą to może jednak pomyśl o zgłoszeniu tak anonimowo sytuacji na tym oddziale do sanepidu bo to karygodne aby dzieci leczyć w takich warunkach:wściekła/y:
 
reklama
Do góry