witam!!!
male spi, duze wtrasie, zupka sie gotue, domek co nieco ogarniety, podowrko po nocnym szalenstwie Psotki tez:-)
slonko swieci, choc goraco nie jest. przynajmniej wiatru nie ma jak na Syberii
tak planuej jutro skoczyc do mojej pracy podbic ksiazeczki, ciekawe czy sie uda
Donkat a Ty też z małą jedziecie, bo piszesz, że "musiciwe" wstać????? Czy tylko P robić wyprawkę musisz?
nie, P pojechal sam. ja MIALAM mu zrobic sniadanie i potowarzyszyc rano, ale jak sie zerwalalm z lozka to on juz byl po wszystkim w lazience
szkoda:-(
Mam coś agresora od rana
wiem kto jest sprawcą bo czuje to w cyckach @ chyba dziś przylezie
i wolę usunąć się z domu z małym, aby nie doszło do awantury.
bez kija nie podchodzic
Jednak mały katar jest u Adasia, więc nie wychodzę z domu tylko będę starała się to choróbsko zabić w zarodku, bo niedługo długi weekend i nie wyobrażam sobie by był wtedy chory i ten czas spędzić w hotelu.
Agulka, julitka od srody am katar i caly czas beiga po dworku. nie widze, zeby jej sie pogarszalo. teraz to juz czekam, az sie skonczy. moze ubierz malego w miare cieplo i pusc na dworek
, J ma juz jedna prace w Holandii ale czeka na inna (lepsza?) odpowiedz z "innej" Holandii:-)
I poczytuje was ale od wczoraj mam takie uczulenie na powiekach i szyi ze wydrapac do krwi moglabym. Winowajca nie jest nowy kosmetyk wiec sama nie wiem co - a zawsze o tej porze roku w mniejszym lub wiekszym stopniu mnie dotyka...Teraz strosuje cutivate + cutibaze i troche mi lepiej..
taki to moze przebierac...
super, ze i u was sie cos ruszylo
a co teraz kwitnie i uczula? brzozy?
Donkat - gratuluję tak pomyśleno obrotu sprawy. W sumie rzadko kiedy spotyka się takich dobrych przyjaciół, powodzenia.
ci znajomi to dluga historia:
A chodzil z P do technikum.
ja mieszkalam z E w intrenacie.
poznalismy sie z P u nich na weselu, ale wtedy nic jeszcze nie wyniknelo. dopiero za 2 lata jak bylam w Moskwie i wyslalam do A sms z zyczeniami na imieniny, to P tam byl i sie zgadali o mnie. dali mu moj nr i tak sobie pisywalismy. pierwsza spotkanie bylo wlasnie u nich w domu po moim poworcie. i tak sie zaczelo...
byli naszymi starszymi na slubie
i tak sie kumplujemy do dzis
:-)