reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniówkowe mamy

Witam i ja
Kasiu-ja Cią również rozumiem, choć mam zupełnie przeciwną sytuację. Otóż podobnie jak Carioca mieszkamy z teściami w jednym domu. Mamy osobne wejście, osobne mieszkanie.. Nie pamiętam jednak kiedy moja teściowa u nas była.. Gdybyśmy nie szli do nich co niedziela na obiad, to praktycznie nie miałaby kontaktu z Olafem. Mam wrażenie, że bardziej zajmujące są dla niej wnuki od strony siostry mojego A. (13 i 15 lat).. Wiem, że powinnam to olać i nie mić oczekiwań, ale jakos nie potrafie i mam coraz większy żal na ta całą sytuację. Jeśli chodzi o zazdrość o członka rodziny, to ja też czasem czuję ukłucie jak Olo płacze za moją mamą jak wychodzi lub jest tylko tatuś i tatuś. Wiem też z czego to wynika, własnie z takich nieprzepracowanych problemów z poczuciem własnej wartości. Na to co czujemy ciężko mieć wpływ, natomiast ja sobie tłumaczę, że młodemu też są potrzebne więzi z innymi, a ja i tak pozostanę mamunia i tego nikt mi nie odbierze.
 
reklama
Witam i ja
Kasiu-ja Cią również rozumiem, choć mam zupełnie przeciwną sytuację. Otóż podobnie jak Carioca mieszkamy z teściami w jednym domu. Mamy osobne wejście, osobne mieszkanie.. Nie pamiętam jednak kiedy moja teściowa u nas była.. Gdybyśmy nie szli do nich co niedziela na obiad, to praktycznie nie miałaby kontaktu z Olafem. Mam wrażenie, że bardziej zajmujące są dla niej wnuki od strony siostry mojego A. (13 i 15 lat).. Wiem, że powinnam to olać i nie mić oczekiwań, ale jakos nie potrafie i mam coraz większy żal na ta całą sytuację. Jeśli chodzi o zazdrość o członka rodziny, to ja też czasem czuję ukłucie jak Olo płacze za moją mamą jak wychodzi lub jest tylko tatuś i tatuś. Wiem też z czego to wynika, własnie z takich nieprzepracowanych problemów z poczuciem własnej wartości. Na to co czujemy ciężko mieć wpływ, natomiast ja sobie tłumaczę, że młodemu też są potrzebne więzi z innymi, a ja i tak pozostanę mamunia i tego nikt mi nie odbierze.

Shinead jak dobrze że wpadłaś!!!!! Co tam u Was słychać??? Jak Olafek??? Ucałuj go od ciotek klotek :-)
 
Nie ma to jak oddzielne mieszkanie, ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Tak już chyba jest, że babcie ciągną bardziej do dzieci swoich córek. Szczerze mówiąc, widzę to też u mojej mamy - bardziej ją ciągnie do mojego Stasia i dzieci mojej siostry, dzieci mojego brata sa dla niej bardziej oddalone. Tesciowa to nie mama, a synowa to nie córka i trzebaby to przęłknąć i płynąć dalej jak mawiał Nemo :tak:
 
Mam pytanie odnośnie do ogrodnictwa :dry: mam Zamioculasa :-p:-D i zastanawiam się czy go przesadzać???? Mieszka sobie w takiej doniczce. Czytałam, że należy mu zapewnić dużo przestrzeni. Może wiecie coś o tym????
 
Nie ma to jak oddzielne mieszkanie, ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Tak już chyba jest, że babcie ciągną bardziej do dzieci swoich córek. Szczerze mówiąc, widzę to też u mojej mamy - bardziej ją ciągnie do mojego Stasia i dzieci mojej siostry, dzieci mojego brata sa dla niej bardziej oddalone. Tesciowa to nie mama, a synowa to nie córka i trzebaby to przęłknąć i płynąć dalej jak mawiał Nemo :tak:

Carioca po prostu uwielbiam Cię!!! Te słowa wyjelaś mi z ust!!!!
 
Witam i ja! Poranek w pracy mija szybko bo była moja kieowniczka i jak zwykle nagadać się nie mogłyśmy:-) więc dopiero teraz doczytałam i mogę cos napisać. Wczoraj dzień minął jak szalony co prawda pogoda paskudna i nawet na spacer nie wyszliśmy ale lubię takie dni kiedy jesteśmy wszystcy w trójkę razem w domku:tak: dzień mija szybko na zabawie.

Kasiu, można być dobrym rodzicem zabraniając dziecku to czego mu nie wolno robić. Trzeba tylko znać umiar, nie pozwalać mu na wszystko, ale też nie zabraniać wszystkiego. Nie można też tylko karać dziecka, ale też ( a nawet przede wszystkim) nagradzać. I tak jak pisałam na wątku o rozwoju, gdy mały robić coś czego mu nie wolno i zaczyna się histeria spróbuj odwrócić jego uwagę czymś innym, równie atrakcyjnym, a dozwolonym.

Uwielbiam czytać Twoje rady dotyczące metod wychowawczych bo potrafisz to wszystko tak ładnie ubrać w słowa:tak: normalnie mogłabyś stanowić konkurencję dla superniani:-) Ja posyępuję dokładnie tak samo tyle że moja gwiazda jest chyba bardziej charakterna od Maciusia i wcale nie jest prosto odwrócić jej uwagę od zakazanej rzeczy czy czynności:no: jak się uprze to odstawia hiserię dlatego u nas najczęściej kończy się tym że ignoruję jej zachowanie i dopiero jak się sama uspoki przytulam i jeszcze raz tłumaczę czemu tak nie wolno. Na szczęście te jej histerie ostatnimi czasy trwają coraz krócej:tak: najgorzej jest w obecności osób trzecich które nie rozumieją czemu tak rabię:baffled:

Atru ogromnie się cieszę że lekarze wreszcie postawili diagnozę i mam nadzieję że teraz to już będzie z górki:tak: dużo zdrówka dla Tymusia życzę a dla Ciebie siły w tych ciężkich chwilach. Wracajcie jak najszybciej do domku w pełni zdrowia:tak:

Kasiu co do relacji z teściową to wcale Ci się nie dziwię że chciałaś jak najszybciej ukrucić ingerencje teściowej na początku swego macierzyńtwa bo też nie wyobrażam sobie że ktoś mi się we wszystko wtrącał. Jak urodził się Szymek to u mojej siostry na przemian były obie babcie jak już się pewnie domyślacie jej to akurat pasowało. Przez pierwsze 2 tygodnie moja mama biegała go kąpać. U nas było wręcz przeciwnie bo nie chcieliśmy pomocy poprostu chcieliśmy radzić sobie od początku sami. Tylko że w naszym przypadku było łatwiej bo mieszkamy osobno. Natomiat jak wiesz ja mam dobre relacje z teściową ale szczerze to mam wrażenie że jest tak dobrze z prostej przyczyny żadko się widujemy:-p co prawda teściowa zajmuje się małą ale przyjeżdża po 9 a mnie już dawno nie ma a wychodzi ok 15 a jak wiesz ja wracam po 22 widujemy się tylko w święta i na jakiś proszonych obiadkach często jednak rozmawiamy przez telefon więc pewnie dzięki temu te relacje są dobre:sorry2: jednak muszę powiedzieć że często zdaża się tak że jak już tam jesteśmy to mała tylko biega zi wciąż woła baba Lila i jak cień za nią podąża ale ja naprawdę z ręką na sercu się z tego cieszę:tak: po pierwsze wiem że małej jest z nią dobrze jak ja jestem w pracy i dzięki temu nie muszę się o nic martwić a po drugie ja mogę sobie spokojnie posiedzieć i pogadać:zawstydzona/y: co do relacji jej z M to też nie czuję się zazdrosna o jakieś przytualanie czy nawet o to że ja jestem tylko mama a on tati. Oboje ją kochamy najbardziej na świecie i ona nas też tyle że u nas różnice w traktowniu nas przez małą są nie widoczne ale to wynika też z tego że M spędza jednak z nią sporo czasu sam i on również jest ten be który chcąc nie chcą musi stosować w stosunku do niej pewne zasady. Ale tak jak u Was jak tylko małej się dzieje jakaś krzywda to zawsze biegnie do mamy no chyba że to ja jej czegoś zabraniam to biegnie poskarżyć się tacie:-D
 
Mam pytanie odnośnie do ogrodnictwa :dry: mam Zamioculasa :-p:-D i zastanawiam się czy go przesadzać???? Mieszka sobie w takiej doniczce. Czytałam, że należy mu zapewnić dużo przestrzeni. Może wiecie coś o tym????

Mam zamię od kilku lat i w pracy również także jako doświadczony hodowca zamii:-D powiem Ci że zdecydowanie powinna mieć już trochę większą doniczkę ale z przesadzeniem jej wstrzymaj się jeszcze tak do przełomu kwietnia i maja bo ją powinno się przesadzać właśnie w pełni wiosny.
 
reklama
Mam zamię od kilku lat i w pracy również także jako doświadczony hodowca zamii:-D powiem Ci że zdecydowanie powinna mieć już trochę większą doniczkę ale z przesadzeniem jej wstrzymaj się jeszcze tak do przełomu kwietnia i maja bo ją powinno się przesadzać właśnie w pełni wiosny.

Justyna - trochę by była dupa jakby nas zalało :/
Kasia - kwiatka przesadź w nieco większa doniczkę, ma już ciasno :tak:

Dziewczyny tzn wyjąć ją z tej plastikowej doniczki i przenieść do większej??? Może być np w ceramicznej???? Chciałam ją przenieść do tej fioletowej. Anetka do jakiej ziemi ją przesadzić????
 
Do góry