Atru - bardzo się cieszę, że u Was lepiej. Z tego co piszesz, to nie było najłatwiej, ale mam nadzieję że już z górki. Sama pewnie tez jestes wykończona, raz jeden miałam "przyjemność" być z dzieckiem w szpitalu i dziękuję. Zdrówka i powodzenia!
Ja pojawiam się i znikam, mam teraz u siebie rodziców. Miłęgo wieczorku.
Ja pojawiam się i znikam, mam teraz u siebie rodziców. Miłęgo wieczorku.