U psychologa ok. Stas mial swoj pokoik z zabawkami i ogolnie odczynial tam rozpirduche lacznie z demontazem szafek i polek
I(raczej) nie ma autyzmu ale musimy jeszcze zrobic konkretne testy sparwdzajace jego rozwoj. Dowodem jest na to rozdzielenie rol ( czy jakos tak to sie nazywa) . Tzn ze umie sie wspolnie bawic chocby tylko w swoj sposob jak np karmieniem mnie (i terapeuty) lyzeczka oraz to ze zwraca uwage co ja robie. Zabawa w aku-ku jest wybitnym dowodem na to ze dziecko nie ma autyzmu a Stas uwielbia te zabwe i sam ja inicjuje.
To ze nie mowi mama wynika prawdopodobnie z tego ze tylko ja sie nim opiekuje i nie ma osob trzecich np taty czy opiekunki, babci na co dzien. Stas jest swiadomy swojej roli a dowodem jest na to w jego przypadku bunt i wrzask na niespelnienie jego prosb! Zwykle dowodem na to jest wlansie mowienie mama. Babka zwrocila uwage na to ze Stas nie pokazuje paluszkiem o pytany przedmiot. Podobno mowi sie ze koniec palca jest poczatkiem mowy u dziecka...Najpierw zaciekawiony pokazuje a potem nazywa! Wiec moze dlatego moj szkrab nie mowi!
Psycholog pytala sie tez o mnie, o moja ciaze i przezycia jej towarzyszace i oczywiscie o Staska tate...
Koniec koncow zachecila i mnie na terapie bo to wszytsko moze wynikac z mojej podswiadomej frustracji ktora wyczuwa mlody i tego ze nie pozwalam sobie na skarzenie na swoj los. Wciaz powtarzala ze ciezka ta moja praca od 7- 19.oo
Ojjj duzo by gadac. Tak nie bede chodzic bo kasy na to nie mam po prostu.
I na koniec moje dziecko mnie rozczulilo jak juz ubrany gotowy do wyjscia rzucil sie terapeutce na rece i zaczal sie tulic.
I(raczej) nie ma autyzmu ale musimy jeszcze zrobic konkretne testy sparwdzajace jego rozwoj. Dowodem jest na to rozdzielenie rol ( czy jakos tak to sie nazywa) . Tzn ze umie sie wspolnie bawic chocby tylko w swoj sposob jak np karmieniem mnie (i terapeuty) lyzeczka oraz to ze zwraca uwage co ja robie. Zabawa w aku-ku jest wybitnym dowodem na to ze dziecko nie ma autyzmu a Stas uwielbia te zabwe i sam ja inicjuje.
To ze nie mowi mama wynika prawdopodobnie z tego ze tylko ja sie nim opiekuje i nie ma osob trzecich np taty czy opiekunki, babci na co dzien. Stas jest swiadomy swojej roli a dowodem jest na to w jego przypadku bunt i wrzask na niespelnienie jego prosb! Zwykle dowodem na to jest wlansie mowienie mama. Babka zwrocila uwage na to ze Stas nie pokazuje paluszkiem o pytany przedmiot. Podobno mowi sie ze koniec palca jest poczatkiem mowy u dziecka...Najpierw zaciekawiony pokazuje a potem nazywa! Wiec moze dlatego moj szkrab nie mowi!
Psycholog pytala sie tez o mnie, o moja ciaze i przezycia jej towarzyszace i oczywiscie o Staska tate...
Koniec koncow zachecila i mnie na terapie bo to wszytsko moze wynikac z mojej podswiadomej frustracji ktora wyczuwa mlody i tego ze nie pozwalam sobie na skarzenie na swoj los. Wciaz powtarzala ze ciezka ta moja praca od 7- 19.oo
Ojjj duzo by gadac. Tak nie bede chodzic bo kasy na to nie mam po prostu.
I na koniec moje dziecko mnie rozczulilo jak juz ubrany gotowy do wyjscia rzucil sie terapeutce na rece i zaczal sie tulic.
Ostatnia edycja: