reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniówkowe mamy

Dzień dobry, melduję się z rana.U nas pozytywnie: Oskarek budził się w nocy, ale szybko zaypiał. Rano wypił mleko, zjadł troszkę kaszki a teraz wcina chrupki. Wygląda już normalnie, taki zadowolony z życia :tak::tak:

I czy dajecie dzieciom jeszcze mleczko przed snem, po kąpieli?


Monia, jak tam Twoje dzieciaki?
to fajnie że Oskarek już jest lepszy że je i wogóle:-)
Jeśli chodzi o mleko to ja podaje jeszczę w butelce ze smoczkiem:zawstydzona/y:no i staram się dawać rano i wieczorem wlaśnie przed snem ale coraz częściej maly odmawia mleka:baffled:
A dzieciaczki już lepiej chociaż wczoraj wieczorem i jeszcze dziś rano nie bylo za dobrze. Tzn Mateuszek juz wczoraj ladnie zjadl wieczorem danio i po 22 wypil jeszcze 120 ml mleczka:tak:Za to Ola w nocy często sie budzila z placzem, miala gorączkę rano obudzila sie i miala 39,7 ale po syropie jej ladnie spadla ,lecz bolal ją jeszcze brzuszek,wymiotywala i byla strasznie blada ale teraz jest już o wiele lepiej:tak:siedzi i ogląda ulubioną bajkę D -sąsiedzi

:(

A, tak przy okazji. Mam swietny przepis na pieguski, wychodza nawet lepsze niz oryginal :)
no to dawaj przepis chętnie wypróbujemy :tak:

choć może wcale nie taki dobry-od 4 rano nie śpię:growl:- mojego Skarbka coś bierze- juz wczoraj zaczynał pokaszliwać i wieczorem miał delikatna gorączkę i doszedł w nocy zapchany nosek:crazy::sad: A tak się cieszyłam, ze prawie cała zimę przeszliśmy zdrowi.
oj oby Damianka nie wzielo żadne choróbsko:no:a kysz a kysz wszystkie choroby:angry:

Noc spokoja, dzieci spały. Ze mną gorzej, przespałam cała ale drapie w gardle i nos zapchany. Maja wstałła i zaczęła kichac i to nie raz czy dwa ale ze 20:szok: . Oczy załzawione, migałek jeden zaczerwieniony i ona jakaś marudna...... kurcze czyzby znowu :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Ja już nie mam sił, od 6 grudnia mało co jestem na dworze:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. Najpierw była grypa Mai, potem jej ospa, a jak się to skończyło to Adaś ospę, a teraz niby ZNÓW grypa u Mai, choć Adaś tez kichnął 2 razy i trochę wody mu leci z noska.
Ja oszaleję, nie mam juz siły, jestem jak kwiat zamknięty w piwnicy, bez światła i powietrza, duszę sie...................... a tu śłoneczko za oknem:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
widze że u was nieciekawie się robi:-(niech już wkońcu przyjdzie ta wiosna może dzieci nie będą już tak chorować i będą mogly korzystać za spacerków:tak:życzę zdrówka dla Ciebie i żeby u Adasia i Mai sie to nie rozwinelo:no:

Przeczytałam gdzieś, że wnuki od córki to nie to samo co wnuki od syna :/ i niestety tak jest.
nie zawsze ja się akurat z tym nie zgdzębo jak i moja mama jaki i teściowa traktują wszystkie wnuki jednakowo

Harsharani pisze:
Kto ma pomysl na sensowny obiad dzisiaj?
my dzis mamy ziemniaki+ kapusta kiszona zasmażana+ kotlety mielone
 
reklama
Przeczytałam gdzieś, że wnuki od córki to nie to samo co wnuki od syna :/ i niestety tak jest.
niestety tak jest, potwierdzam

Kto ma pomysl na sensowny obiad dzisiaj?
ja albo zrobię rybkę albo ryż z jabłkiem, nie chcę młodemu dawać niczego ciężkiego na razie,a lepszej fantazji nie mam,bo sama nie mam apetytu. Harsh, gotujesz dla całej rodzinki?

Harsh też się zgadzam ze zdaniem Donkat, ale jednak moje zdanie na ten temat jest inne. Wiem, że z pewnością nie chca mojemu dziecku zrobić krzywdy, ale ....... no i właśnie zawsze będzie to ALE!!!! Czy tak wszystkie byki mają????
To Ty Byk jesteś?? Nie obraź się,ale z moich obserwacji wynika (moja mama jest bykiem, najlepsza przyjaciółka też i jeszcze kilka byków znam), że byki same wymyślają problemy, często tam gdzie ich nie ma lub wyolbrzymiają je. Są bardzo głupio uparte, nawet tam gdzie ewidentnie nie mają racji. Więc może teściowie nie są aż tak źli? A może upatrujesz się samych złych rzeczy żeby odsunąć ich od swojego synusia najukochańszego na świecie?:sorry2:

Mateusz ma coraz mocniejszy kaszel. Do czwartku ma antybiotyk i zaczęłam dawać mu ambroksol. A może on już nie działa na jego organizm? Mój kaszel też jakby mocniejszy, z nosa zielenizna mi leci. Humor mam taki,że wszystkich bym pozabijała. Pokłuciłam się z S,bo powiedział,że mam jeszcze raz jechać do lekarza. Wqrwia mnie teściowa tym,że przyłazi. Wczoraj była juz po 18. A ja mam wrażenie,że nawet nie mogę sobie wygodniej usiąś,bo zaraz się gapi. Powiedziała,że Mateusz jest chimeryczny za matką. Myślalam,że wypierdolę ją z domu. Przychodzi ok. 11, przynosi małemu Danonka albo co inne, wafelka i daje mu nawet nie zapyta,co dziś jadl,czy nie planuję dać mu chlebka i tak żyje dziecko od 2 tygodni prawie na deserkach jakichś. I w sobote jeszcze te głupie imieniny... Wybuchnę chyba, a jak wybuchnę to wszyscy będą fruwali, łącznie z młodym,który doprowadza mnie do pasji tymi swoimi jękami, piskami, tupaniem nogami. Wierzcie mi jakbym mu czasami wpieprzyła:wściekła/y: aż sama jestem zla za takie myśli,bo zrobilabym to dla swojej satysfakcji.
 
Czesc Laski
Ja tylko na momento uno bo zaraz na myjnie z moim dawno czarnym autem:zawstydzona/y::crazy: a potem na szczepienie.

Agulka - wspolczuje Ci..nasz zwiedly kwiatku:-(...ale wiosna idzie:-):tak:Maja nie bedzie chora i nabierzesz wiatru w zagle, :-)
Justyna- tez mam z mlodym takie momenty ze:growl:...bo Stas ostatnio ma etap uciekania...bo kladzenie na podlodze i tupanie + wrzask ma od okolo miesiaca:wściekła/y::szok::crazy:...
Wiecie moze jak zaradzic na te uciekania? Bo z trwoga przypomina mi sie pewien odcinek Superniani jak rodzice latali za uciekajacym kilkulatkiem po calym osiedlu:szok::wściekła/y:

A mu na obiad mielismu spagetthi ale z tofu i warzywami...pyszniutkie!!!

To do pozniej:-)
 
Ostatnia edycja:
Agulka, biedactwo! Podziwiam Cię jak sobie dajesz radę w warunkach totalnie ekstremalnych. Życzę wam wszystkim powrotu do zdrowia. Wkrótce wiosna, wszystko się polepszy.

Monia, dobrze że już lepiej z Twoimi maluchami.

Justyna, ja też czasem tak się czuję. Tzn prawie zawsze jak jestem z młodym ponad 10 godzin bez przerwy ;-) DObrze że wtedy zwykle wraca P i mnie odciąża:-D
Hruda, Oskar też ma napady wrzasku i histerii. On jeszcze nie ucieka bo nie umie, ale się wygina na wszystkie strony i skacze ze złości... Chyba jedyne to ignorować i nie ulegać. Kup sobie dla Stasia smycz :-) Moja kuzynka z taką chodziła,dziecko za rączkę, ona za rączkę i dawaj na zakupy.

Majandra, czekamy na zdjęcia.

Oskar ma tak dla odmiany biegunkę :szok: :crazy::angry: Już go przebierałam od rana chyba 10 razy.
 
Czesc Laski
tez mam z mlodym takie momenty ze:growl:...bo Stas ostatnio ma etap uciekania...bo kladzenie na podlodze i tupanie + wrzask ma od okolo miesiaca:wściekła/y::szok::crazy:...
Wiecie moze jak zaradzic na te uciekania? Bo z trwoga przypomina mi sie pewien odcinek Superniani jak rodzice latali za uciekajacym kilkulatkiem po calym osiedlu:szok::wściekła/y:

julitka ucieka, gdy chce ja ubrac, a ona nie, ostatnio wlasnie nam uciekala w markecie, to byl jej 1szy raz w publicznym miejsccu
moze to taki okres w ich zyciu zwiazany z buntem?

Byłam dziś u fryzjera:-) Mała zmiana nastąpiła:-) Wieczorem dam fotki na zamkniętym.

czekamy, czekamy:tak::-)
 
Witam i ja! Poczytałam co u Was słychać ale jakoś brak weny i humoru dzisiaj. Z Tuśką na szczęście już naprawdę lepiej ale w czwartek wybieram się z nią do kontroli. Za oknem pogoda depresyjna i właśnie sobie pomyślałam że w sumie to cieszę się że musiomy siedzieć w domku tylko małej szkoda bo co róż przynosi mi szalik albo czapkę i mówi mama papa:-( Co do demonizowania teściów i rodziców to faktycznie tak jest że jak ktoś zalezie nam za skórę to potem ciężko o tym zapomnieć ja przynajmniej tak mam:zawstydzona/y: a najgorzej jeśli te osoby nic nie robią żeby to zmienić tylko co róż dokładają kolejne rewelacje:wściekła/y: Tak przynajmniej jest w moim przypadku i z dnia na dzień czuję że porozumienia z rodzicami to już chyba nie osiągnę:no: widzę tylko jedno rozwiązanie musiałabym wyrzucić wszystko z siebie ale wiem że efekt będzie odwrotny do zamieżanego bo oni zamiast to przemyśleć i starać się rozwiązać problem obrażą się już na amen:crazy:
Któraś pytała o to czy dajemy mleko przez smoczek u nas niesety nadal tak jest :zawstydzona/y: na noc butla obowiązkowa ale w ciągu dnia nigdy nie dostaje nawet picia z butelki ze smoczkiem:no: a co do temperamentu dzieciaczków to dużo czytałam o tak zwanym buncie dwólatka także nie chcę Was straszyć ale najgorsze faktycznie przed nami. Tuśka nie ma ataków złości i obce mi jest uciekanie jej gdziekolwiek:tak: ale próbuję coraz częściej wymuszać na nas pewne żeczy jękiem lub płaczem my to ignorujemy i ostatnio już coraz częściej po chwili się uspokaja i biegnie do swoich zabawek:tak:
 
Nie moge teraz zbytnio pisac, ale ja dzis zrobilam pierogi :) Pyszne wyszly. Szkoda, ze nie moge ich zjesc zbyt duzo.

Wychodze zaraz i szczerze mowiac to nigdy mi nie wyszedl tak ladny makijaz jak dzisiaj. Jestem z siebie dumna :-p
 
reklama
Majandra Kuba mleka już nie toleruje :( niestety, bo ja z miła checia jeszcze bym gonim karmiła. Tak jest od ok miesiaca. Wczesniej to jadał z ochotą grysik na mleku. Chyba mu sie przejadł. Mleko przemycam mu w budyniu który uwielbia :)
 
Do góry