Czesc Dziewczyny
Jeny weekendowa masakra generalnie, ale widze ze choroby to nie tylko u mnie i Olafa ale doslownie w calej Pl i poza granicami
Monia, mam nadzieje, ze juz sie lepiej czujecie.
Agulka, bierz cos na wzmocnienie, u nas zawsze sie od kataru zaczyna
Donkat, moze to glupio zabrzmi, ale ciesze sie razem z Toba z braku fasolki.
Doti,
Jejku, Monia, współczuję. Ja przy jednym chorym wymiękam, a co dopiero dwójka chorych.
Absolutnie sie zgadzam
Justyna,
ja pamietam, ze jak mialam Olafa pod sercem jeszcze to strasznie wymiotowalam. (Kapusniaku nie tykam do dzisiaj...) Tak wiec chyba nie ma zasady.
Jak sie dzisiaj czujesz generalnie ?
Kurcze, troszke przetrachana sytuacja z ta opieka , ale na pewno cos wymyslisz
Co do sukienek, to nie moge teraz otworzyc linkow, ale... kilka stron wczesniej widzialam twoje zdjecia i matko! kobieto, skad wzielas tamta sukienke? Boska jest
Ja w piatek ide na impreze... Nie wiem jak to zrobie generalnie, bo tak jakby moja kostka nie nadaje sie do chodzenia dlugiego a co dopiero tanczenia, ale to dosc wazna impreza mozna powiedziec, wiec musze wygladac bosko.
Ostatnio szaleje na punkcie stylu pin up (m. monroe, wyrazne kreski, loki etc), ale jedna rzecz szalec za czyms, a druga umiec to zrobic
Na szczescie mieszcze sie jeszcze w swoja kiecke z lipca (no moze nie jest szalenie modna ale co zrobic...).
Olo mial noc okropna. Wzielam go do lozka, ale nic nie pomoglo. O 3 wstal i zaczal plakac. Tak do 5...Co prawda spal az do 9.40, ale biedaczek troszke przezyl.
Teraz siedzi na kolanach u mnie i oglada 'hakuna matata' na youtube.
( za mna stosy ciuchow do wyprasowania...)
Troszke beznadziejna pogoda u nas, chyba nie zaryzykuje wyjsc.