doti80
Wrześniowe mamy'07
U nas noc była po prostu koszmarem. Non stop Oskar kaszlał albo płakał, on już wpada w jakąś histerię jak chce spać a męczy go kaszel. Nie ma apetytu, ma mokry kaszel, z nosa wodospad. Na szczęście gorączki nie ma (wczoraj troszkę). Dzisiaj idę do lekarza, ale to jest najgorszy lekarz w przychodni, taki że jak ostatnio u niego byłam z Oskarem to wylądował na drugi dzień w szpitalu. No a ja czuję się jak sflaczała dętka, strasznie.