reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniówkowe mamy

Kochane...pewnie mnie nikt tu juz nie pamieta.... wpadam do was w potrzebie...

czy ktoras zna sie na tych pomiarach tym term dousznym... ?

Moja mala ma 39.2 w jednym i w drugim uchu.... po godzinie od podania paracetamolu miala 39.1... wiec ma 39 czy iles sie odejmuje stopni ???? Powiem jedno...zwalilo ja z nog....

Pytam bo zmierzylam tez jej tym elektronicznym pod pazka (staralam sie jak najdokladniej) i wyszlo ze 37.8... (moze ten jest zepsuty ?? ) ... i nie wiem jaka ma temp :-(

Pomozcie , prosze

Kochana nie denerwuj się tak powiem Ci tylko tyle że termometry do ucha są często zawodne ja bym bardziej wierzyła w elektroniczne (a najlepszy i najdokładniejszy jest zwykły rtęciowy) i najlepiej jeszcze raz spokojnie zmierz temperaturę w pupci i od tej co wyjdzie odejmij 5 kresek
 
reklama
małgorzatka ja od urodzenia małej używam tego do ucha trzeba odjąć pół stopnia i ważne jest żeby w momencie mierzenia dziecko było spokojne no i termometr trzeba wsadzić jak najgłębiej
 
Gabdis - przepraszam, faktycznie poniosło mnie, naprawdę nie chciałam Cię urazić. Proszę zrozum, że plakat zrobił na mnie ogromne wrazenie, jakiego dawno nie odniosłam, nawet nie zdawałam sobie sprawy że istnieją wampiry.
Kurna:wściekła/y: już patrzyłam na nk i jaki plakat??

Kochana nie denerwuj się tak powiem Ci tylko tyle że termometry do ucha są często zawodne ja bym bardziej wierzyła w elektroniczne (a najlepszy i najdokładniejszy jest zwykły rtęciowy) i najlepiej jeszcze raz spokojnie zmierz temperaturę w pupci i od tej co wyjdzie odejmij 5 kresek
Ja mierzę elektrycznym pod paszką i jak wg mnie zmierzył nie tak to mierzę w dupce. I wtedy jestem pewna.
 
Z innej beczki. Moje dziecię ostatnio wali się po głowie. Piąstką, telefonem,a nawet wali główką o łóżeczko. Powód? Nie wiem, może chęć zwrócenia na siebie uwagi,bo najczęściej robi tak jak ma spać,a chce żebym wyjęła go z łóżeczka. Co Wy na to??


julitka czasem tez majac cos w raczce lubi sie delikatnie(no moze nie zawsze) uderzac w glowke i wtedy patrzy co sie dzieje, czy ja to boli, czy nie. mysle, ze dzieci w ten sposob znow cos poznaja : akcja-reakcja?
byl tez czas i nadal tak sie zdarza, ze siedzac w lozeczku, na kanapie, krzesle, na podlodze przy szafkach kiwa sie do tylu (jak na chorobe sieroca, ale chyba jest ostatnia osoba, ktorej ona grozi;-)) i uderza glowka i pleckami o oparcie. zrobi tak kilka razy, usmiechnie sie i przestaje.
nie martwie sie tym, bo nie jset to zjawisko bardzo czeste
 
julitka czasem tez majac cos w raczce lubi sie delikatnie(no moze nie zawsze) uderzac w glowke i wtedy patrzy co sie dzieje, czy ja to boli, czy nie. mysle, ze dzieci w ten sposob znow cos poznaja : akcja-reakcja?
byl tez czas i nadal tak sie zdarza, ze siedzac w lozeczku, na kanapie, krzesle, na podlodze przy szafkach kiwa sie do tylu (jak na chorobe sieroca, ale chyba jest ostatnia osoba, ktorej ona grozi;-)) i uderza glowka i pleckami o oparcie. zrobi tak kilka razy, usmiechnie sie i przestaje.
nie martwie sie tym, bo nie jset to zjawisko bardzo czeste
U nas tak samo:tak: to chyba tak jak piszesz akcja - reakcja kolejny etap w rozwoju naszych pociech kiedyś coś o tym czytałam.
 
Z innej beczki. Moje dziecię ostatnio wali się po głowie. Piąstką, telefonem,a nawet wali główką o łóżeczko. Powód? Nie wiem, może chęć zwrócenia na siebie uwagi,bo najczęściej robi tak jak ma spać,a chce żebym wyjęła go z łóżeczka. Co Wy na to??
Stas bije sie po prostu raczka po glowie..i sie usmiecha przy tym!
julitka czasem tez majac cos w raczce lubi sie delikatnie(no moze nie zawsze) uderzac w glowke i wtedy patrzy co sie dzieje, czy ja to boli, czy nie. mysle, ze dzieci w ten sposob znow cos poznaja : akcja-reakcja?
byl tez czas i nadal tak sie zdarza, ze siedzac w lozeczku, na kanapie, krzesle, na podlodze przy szafkach kiwa sie do tylu (jak na chorobe sieroca, ale chyba jest ostatnia osoba, ktorej ona grozi;-)) i uderza glowka i pleckami o oparcie. zrobi tak kilka razy, usmiechnie sie i przestaje.
nie martwie sie tym, bo nie jset to zjawisko bardzo czeste
Stas tez sie kiwa jak przy chorobie sierocej:szok::baffled:
 
Stas tez sie kiwa jak przy chorobie sierocej:szok::baffled:
u nas to samo i przewraca się z pozycji siedzącej na leżącą i mocno głową uderza o podłogę, oraz główką o lustro.
To kolejny etap, na który najlepiej nie reagować ( bynajmniej ja tak robię a kiedy mały walnie sie i spojrzy, że ja nie patrzę to odpuszcza sobie kolejne próby a jak powiem, że tak nie wolno to dalej tak robi)
 
Z fasolką kuzynki wszystko ok tylko młot na wyspach uznał termin miesiączki za wyrocznie i przez to napędził jej strachu:wściekła/y: Ale jupi końcówka 5 tygodnia i wszystko ok:tak:Strasznie się cieszę.
A ja się żegnam mam nadzieję że o mnie nie zapomnicie bo nie wiem kiedy będę mogła tu znów zajrzeć w pesymistycznej wersji w następny czwartek.
 
Ostatnia edycja:
On się wali w główkę i zaczyna płakać. Żebym go wzięła. Jak nie podejdę to bije się coraz mocniej. Majandra co Ty na to? Jesteś oczytana, obeznana to może natknęłaś się na coś takiego? Oczywiście to nie znaczy,że zdanie innych się nie liczy;-)
 
reklama
On się wali w główkę i zaczyna płakać. Żebym go wzięła. Jak nie podejdę to bije się coraz mocniej. Majandra co Ty na to? Jesteś oczytana, obeznana to może natknęłaś się na coś takiego? Oczywiście to nie znaczy,że zdanie innych się nie liczy;-)
mój J mówi, żę może zeby go bolą i próbuje przerzucić ból na cos innego:sorry:
 
Do góry