Ale tu puściutko!Wpadłam się przywiatać i podczytać a tu nie specjalnie mam co:-(Z Tuśką już w sumie ok rano M był sam na grobach w Kudowie ale po południu do Barda pojechaliśmy już wszyscy. A jutro wybieramy się do nas na cmentarz i w odwiedziny do Tuśkowej prababci. A dzień mi się zaczął nie ciekawie po 7 odebrałam telefon dzwoniła moja mama że jest z tatą w szpiatalu całą noc wił się tak go brzuch bolał i rano nie wytrzymał zadzwonili po moją siostre i zawiozła ich do szpitala po czym zmyła się mówiąc że musi się wykąpać i takie tam. Wtedy dopiero mama do mnie zadzwoniła gdy tam przyjechałam ona siedziała w poczekalni zziębnięta bo drzwi na oścież były otwarte normalnie serce na jej widok mi się krajało spędziłysmy tam razem godzinę i tatę wypuścili. Wyniki ok niby jakieś zatruciedostał leki. I co po drodze do domu się okazało?!Mama zadzwoniła do mojej siostry i stwierdziły że jadą razem na groby a ja mam się tatą zając. To dla mnie nie problem bo mój tato jest dla mnie zaraz po M najważniejszym facetem na świecie i bardzo go kocham ale wkurza mnie ta ich olewkaDobra wyżaliłam się i już mi chyba trochę lżej dobrze że mam Was dziewczyny
Agulka nasz to w sumie jeszcze nie trup i trochę mu do tego brakuje bynajmniej ja nie wyobrażam sobie zamiany auta chyba po tatusiu i mężu mam uwielbienie do dużych aut tyle że oni do tirów a ja do kombi!
Agulka nasz to w sumie jeszcze nie trup i trochę mu do tego brakuje bynajmniej ja nie wyobrażam sobie zamiany auta chyba po tatusiu i mężu mam uwielbienie do dużych aut tyle że oni do tirów a ja do kombi!
Ostatnia edycja: