AsiaKC
Just mama
- Dołączył(a)
- 21 Maj 2007
- Postów
- 3 717
No to Maciuś dziś pobił wszystkie (chyba) wrześniątka, bo obudził się o 4:40 i nie chciał już spać. Mąż wściekły, aż na niego nakrzyczał, bo ten tak jęczał i krzyczał, nawet poleżeć nie można było. Drzemkę miał w dzień jedną od 9:15 do 10:30, a już od 17:40 śpi![]()
U nas scenariusz podobny. ;-)
Jeden Łobuz zawołał mnie. Po ciemku wzięłam Łukasza do siebie do łóżka, na śpiąco i półprzytomna. Chwilę później przyszedł Paweł, wwalił mi się na nogi i coś jęczał. Łukasz zaczął buszować i tulić się, przywalając mi z bańki w twarz







Grzeczne dziecko poleżało pół godziny z mamusią, potem poszło do siebie, potem wróziło i cichutko bawiło sie koło mnie :-)
Wstaliśmy ostatecznie ok. 7.10.
Cudnie!!!!Pamiętam jak miesiąc po urodzeniu Mateusza ok.10 przyszedł pan od prądu. Oczywiście obudziło mnie jego pukanie (pamiętał,że już powinnam urodzić więc nie dzwonił taki uprzejmiasty), zwlekłam się z łóżka i tak otworzyłam mu drzwi, patrząc na niego dosłownie 1 okiem,a on mi na to "ooo, przepraszam,że ja tak w środku nocy..."![]()



A @ ja teżostatnią miałam ostrą
