reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

Artuviell, gratulacje chlopczyka. Tymek to ladne imie i chyba teraz na topie.

Nie martw sie tym usg, dzidzius sie tak ulozyl i juz, na pewno wszytsko jest ok.

A wiecie ze w USA dowcipnie badja tylko przy pierwszej wizycie i po 35 tyg, chyba ze cos sie dzieje to zagladaja.

Co do pepuszka to pewnie Was zdziwie ale pediatra kazl z kikutkiem nie robic NIC. Powiedzial ze wg nanowszych badan szybciej sie goi i odpada gdy sie niczym nie smaruje. I rzeczywiscie pepunio odpadl bez po 1,5 tyg bez zadnych komplikacji.


Kurcze jedyna okazja zeby zajzec na forum mam w pracy i nigdy nie moge napisac wszytskiego co bym chciala , odniesc sie do kazdej z Was osobna bo szef mi wlazi i sie gapi.

Caluski
 
reklama
artuviell- nie martw sie! wszystko na pewno jest ok.
to moje dzieciatko chyba sobie swietuje dzien dziecka w brzuchu! to straszne jak mnie kopie caly dzien po wnetrznosciach. juz wole jak mi naciaga skore na brzuchu niz jak kopie gdzies po pecherzu czy jelitach.
 
Eh dziewczyny teraz to chyba ja walnę jakieś wypracowanie...
Po pierwsze to:
Tygrysku z okazji rocznicy moje najlepsze życzenia kolejnych wielu szczęśliwych lat pozycia w małżeńskim stadle, dużo zdrowia i miłości:tak::tak:
Atruviell nie martw sie niczym co ma być to będzie a na pewno bedzie w porządku. Tak sie też sama dzisiaj pocieszam bo dzień mam niewesoły.
Z moim malutkim chyba wszystko w porządku czuje ruchy a czasem nawet je widze, ale psychika mi siada pomału.
Jestem zmęczona pracą i nie mam siły na nic, dzisiaj mnie dobiły baby w kadrach, przez tydzień trzymały moje papiery potrzebne do załatwienia zasiłku macierzyńskiego (ich wypełnienie normalnemu człowiekowi zajęłoby góra pół godziny) po tygodniu okazało sie ze zrobiły błąd w moim imieniu, prosiłam o urlop od 13 sierpnia to mi wpisały 22, przysługuje mi 6 miesięcy one mi wpisały 3 i po prostu mi nerwy puściły w drodze do domu sie rozryczałam a potem mnie chwycił jakiś atak paniki że sie prawie udusiłam... przez pół godziny nie mogłam dojść do siebie. Zalałam łzami i zasmarkałam pół podłogi - tak sie nad sobą użaliłam bo w Polsce to bym sobie poszła na zwolnienie i miała wszystko gdzieś a tu sie staram a oni mnie i tak olewają, do tego wszystkiego zaniżyli mi w papierach zarobki (zasiłek to 80% pensji więc pewnie dostanę mniej niż mi sie należy) i w ogóle nienawidze biurokracji i tej ich powolności, uśmiechają sie tylko i nic poza tym nie robią
aż ciekawa jestem co mi sie dziś przyśni może powybijam administracje tej nocy:-p
no to sie wygadałam, najabrdziej to mi chyba doskwiera brak kogoś bliskiego do wyżalenia się:-(
Mój ukochany przyjdzie z pracy i bedzie mi kazał iść tam znowu żeby mi to poprawiły tak jak chce, a ja sie cała trzęse na samą myśl że mam tam znowu wchodzic i sie płaszczyć ehhh
 
blimka - czy te babole jakies niedorobione sa? Ty sie nie masz przed nimi plaszczyc, tylko one maja swoja robote porzadnie zalatwic - czyli poprawic Twoje papiery.Nabierz powietrza i idz tam jutro na luzaku.
 
no widzisz Carioca kurcze przez tydzień tam chodziłam dzień w dzień (na początku myślałam że mi to od ręki wypiszą - 2 strony druków) bo mam termin żeby to wysłać do jakiegoś departamentu czy gdzieś, nie dosyć że sie naczekałam to jeszcze z błędami mi oddały a ja sie głupia tak przejmuje bo nienawidze wszelkich biur - czuje sie tam jak zło konieczne:| na dodatek sie denerwuje że nie wszystko zrozumiem co do mnie powiedzą i mam jeden wielki stres jak tam ide
no ale jakoś musze sie przemóc
 
blimka-wiesz że tam mieszkaja specyficzni ludzie :happy: i trzeba brac na nich poprawke,też zawsze musialam sie nadenerwować ich głupawymi obliczeniami wypłat i innych papierów bo ZAWSZE coś było nie tak.Jak poszlam żeby wytłumaczyć sprawę to wciskają kity i zastanawiałam się wtedu czy nie chcą się przyznać do błędu czy są aż tak tempi.Poł na pół :-D Pamiętaj że masz w brzuszku kogoś kto nie lubi byc denerwowanym przez głupich ludzi i nie daj sie sprowokowac.Narysuj im na kartce jak nie łapią albo pokaż scenkę rodzajową bo do nich trzeba prościutkim językiem :laugh2:Powodzenia!!
 
Renee29-Od początku ciąży nad tym dumałam,specjalnie żeby było trudniej;-) Co do czasu to fakt-szybko leci ale dobrze że mamy w gronie kolejną doświadczoną mamusię i to na dodatek też z września:)
 
Blimka - a ja myślałam, że tylko w Polsce taka biurwokracja :-D:-D:-D. U nas tak przepisy o zasiłkach chorobowych nakomplikowali, że przez to wszystko dostaję o jakieś 200 zł mniej wypłaty (a raczej zasiłku) niż normalnie dostawałam chodząc do pracy. Wszystko przez to, że o parę dni za wcześnie poszłam na L4. Gdybym poszła w kwietniu a nie pod koniec marca, to miałabym całą swoją wypłatę. A tak - nasze kochane państwo oszwabiło mnie z pieniędzy - wzięli mi wymiar podstawy sprzed ostatniej podwyżki, bo od ostatniego zwolnienia nie upłynęło 3 m-ce. A ponoć ciężarna na zwolnieniu miała dostawać 100% swojego wynagrodzenia. Zaczynam żałować, że poszłam na studia historyczne zamiast na jakieś prawnicze, bo w Polsce to na każdym kroku trzeba mieć adwokata. Inaczej przekręcą, oszukają i oskubią w świetle prawa. Rozumiem twoje frustracje językowe, bo ja czasem tych polskich (za przeproszeniem) biurw nie rozumiem, tak mieszają w głowach. Ale musisz być twarda i dla własnego dobra nie dać się tępym babom. Anglicy to niesamowity naród, matołki takie, a mają się za lepszych od innych.
 
Gratuluję pomyślnych badań! Myślę że nie ma się co zamartwiać na zapas po słabym usg, ale jak wiadomo każda z nas się o coś martwi - na szczęście są to głównie wydumane problemy :)
Ja byłam dziś na usg połówkowym :)
Dzidziuś zdrowy i ja również. Wszystko pięknie i wspaniale się rozwija.
No i na 99,9% chłopak (bo 100% to po porodzie będzie).
Szykuję się już więc na urwisowanie moich chłopaków :D
 
reklama
Blimka-nic się nie denerwuj,pamiętaj o dzidziusiu,ale rozumiem Cię calkowicie,ja też nienawidzę załatwiać biurowych spraw i do tego w obcym języku! A od wyżalenia się masz tu nas :-D.
Asia-kolejny chlopak na forum, gratulacje. Ja tez tak zawsze mówię,że nie na pewno, bo mimo tego,że nam to potwierdzily dwa rózne USG (w róznych krajach ;-)) to na 100% okaże sie przy porodzie.
Renee-dziękujemy za życzonka.
Miłego weekendu życzę.
 
Do góry