reklama
luandzia1
Entuzjast(k)a
Carioca nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę niestety ja na razie mam tak nieustabilizowaną sytuację że nie mogę sobie pozwolić na kolejną ciążę:-(
Justyna ja też mam chorą osobę w rodzinie i bardzo to przeżywam ale już raczej nie ma nadziei ...
Agulka u nas też niespokojna noc ok 2.30 Zuzia zaczęła popłakiwać i W wziął ją do siebie i po chwili zaczęła kaszleć i się dławić przytuliłam ją a ona zwymiotowała ale tak minimalnie potem położyłam ją koło mnie i leżała sobie tak na brzuszku jakby spała ale miała otwarte oczy i po chwili zwymiotowała już tak konkretnie ale humor o dziwo jej dopisywał na szczęście szybko zasnęła obudziła się dopiero ok 7 dałam jej cycka i sapała jeszcze do 9 chyba pójdę z nią dzisiaj do lekarza bo ewidentnie coś jej jest
Justyna ja też mam chorą osobę w rodzinie i bardzo to przeżywam ale już raczej nie ma nadziei ...
Agulka u nas też niespokojna noc ok 2.30 Zuzia zaczęła popłakiwać i W wziął ją do siebie i po chwili zaczęła kaszleć i się dławić przytuliłam ją a ona zwymiotowała ale tak minimalnie potem położyłam ją koło mnie i leżała sobie tak na brzuszku jakby spała ale miała otwarte oczy i po chwili zwymiotowała już tak konkretnie ale humor o dziwo jej dopisywał na szczęście szybko zasnęła obudziła się dopiero ok 7 dałam jej cycka i sapała jeszcze do 9 chyba pójdę z nią dzisiaj do lekarza bo ewidentnie coś jej jest
hey!
ale dzis mamy piekny dzien. Amanda pospala dzis do 8:40. W ciagu dnia ma tylko jedna drzemke o 13:30-14, wtedy spi 2 godzinki i zasypia na noc o 21. Wiec to duzy postep.A jest juz taka padnieta o tej 13:30,ze usypia natychmiast. A my powoli przygotowujemy sie juz do halloween.Tu dzieci to obchodza,biegaja za cukierkami, domy sa slicznie ozdobione. Amanda ma juz przygotowany stroj czarownicy hyhy, wkleje zdjecia wtedy na zamkniety, bo juz daaaaaaaaaawno nic tam nie wklejalam. Dzis zazynam robic ciasta itp, bo jutro wyprawiam urodziny, zapowiada sie fajna imprezka :-)
carioca gratuluje i podziwiam!Moze i troche zazdroszcze, ze sie zdecydowalas. My moglibysmy sobie pozwolic na 2 dziecko, ale tak sie boje....chyba jeszcze nie widze siebie jako mamy 2 dzieci :-( Przykre, wiem :-( to chyba tez musi nadejsc "ten" czas i "to" uczucie, ze to "juz". Ale wiem, ze moja Amanda by sie cieszyla majac rodzenstwo, ona tak kocha dzieci. Moze sie napatrze na Was (raczej naczytam) i cos mnie wezmie... :-)
ale dzis mamy piekny dzien. Amanda pospala dzis do 8:40. W ciagu dnia ma tylko jedna drzemke o 13:30-14, wtedy spi 2 godzinki i zasypia na noc o 21. Wiec to duzy postep.A jest juz taka padnieta o tej 13:30,ze usypia natychmiast. A my powoli przygotowujemy sie juz do halloween.Tu dzieci to obchodza,biegaja za cukierkami, domy sa slicznie ozdobione. Amanda ma juz przygotowany stroj czarownicy hyhy, wkleje zdjecia wtedy na zamkniety, bo juz daaaaaaaaaawno nic tam nie wklejalam. Dzis zazynam robic ciasta itp, bo jutro wyprawiam urodziny, zapowiada sie fajna imprezka :-)
carioca gratuluje i podziwiam!Moze i troche zazdroszcze, ze sie zdecydowalas. My moglibysmy sobie pozwolic na 2 dziecko, ale tak sie boje....chyba jeszcze nie widze siebie jako mamy 2 dzieci :-( Przykre, wiem :-( to chyba tez musi nadejsc "ten" czas i "to" uczucie, ze to "juz". Ale wiem, ze moja Amanda by sie cieszyla majac rodzenstwo, ona tak kocha dzieci. Moze sie napatrze na Was (raczej naczytam) i cos mnie wezmie... :-)
Ostatnia edycja:
donkat
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Czerwiec 2008
- Postów
- 9 101
Witam się . Nie spaliśmy prawie cała noc. Czopek nie pomógł i mały obudził się z płaczem i kupą po 23. Gorączka 38,5. Podalismy pyralginę i myslałam, że to pomoże, ale złudne nadzieje. Po godzinie obudził się nadal rozpalony i okupany. Zmieniłam, tuliłam , nosiłam, a on majaczył i kwękał. Kolejną kupę zrobił. I tak do 5. Maja się juz wtedy obudziła i jak zobaczyła, że noszę małego też symulowała chorobę i płacz : mamusia, mamusia i tak na okrągło. J poszedł do niej i dalej spali. A mały koło 6 dostał IBUFEN i znów się okupał. Teraz ma 37,7 stponi, ale jest dośc pogodny, bawi się , tańczy wokół kostki i gada jak najęty. Zobaczymy jak będzie dalej.
oj, biedactwa z was!!! to zeby, tak??
\larcia, dluuuuuuuuuuuuuuuuuugo cie nie bylo;-)
udanej imprezki:-)
\
majandra
Mamusia Maciusia 17/08/07
My już po neurologu. Nie chce nas już więcej widzieć Stwierdziła, że Maciuś już ładnie chodzi i po napięciu nie ma śladu, ale do ortopedy musimy iść.Wizyta za miesiąc. A jutro rehabilitacje i dermatolog.
monia_l
Wrześniowe mamy'07
- Dołączył(a)
- 25 Marzec 2008
- Postów
- 10 259
Justyna mam nadzieję że z twoim teściem będzie wszystko okbo naprawdę szkoda go tyle musi cierpieć:-(Oj bidulek:-( wymęczył się.
Muszę komuś się wygadać... Mój teść od dłuższego czasu choruje. W 2005 miał wkładane sprężynki do żył (to co Jerzy w Klanie ma mieć robione, nie pamiętam jak to się nzywa), ostatnio miał akcję nerki, było masakrycznie,bo kamienie za cholerę nie chciały zejść pomimo kilkakrotnego rozbijania. Poza tym ma jakieś problemy z żołądkiem i w zasadzie układem trawiennym. W poniedziałek był na usg od strony dupska , brali mu wycinek z dwunastnicy(za 3 tyg. wyniki) i od tego czasu załatwia się z krwią. Wczoraj był u rodzinnego i dostł skierowanie do chirurga. Dzisiaj jedzie. Coś popaprali mu przy badaniu. Normalnie tak mi go szkoda,że szok. On to taka dusza człowiek. Zupełnie inny od teściowej. Caly czas boję się żeby coś z tego nie wyszło... Ale cicho sza, nie wywołuję wilka z lasu.
Jadę dzisiaj do Kruszwicy i będę wieczorkiem
trzyma kciuki na pewno dasz se radeHEJ BABECZKI
Obrone mam 21.10 tak ze trzymac mi kciuki;-);-)
tylko pozazdrościćMój też i nawet nie pozwala dotykać swoich koszul bo twierdzi że nikt tak dobrze nie prasuje jak on a ja nie protestuje zbytnio;-)
Witam się . Nie spaliśmy prawie cała noc. Czopek nie pomógł i mały obudził się z płaczem i kupą po 23. Gorączka 38,5. Podalismy pyralginę i myslałam, że to pomoże, ale złudne nadzieje. Po godzinie obudził się nadal rozpalony i okupany. Zmieniłam, tuliłam , nosiłam, a on majaczył i kwękał. Kolejną kupę zrobił. I tak do 5. Maja się juz wtedy obudziła i jak zobaczyła, że noszę małego też symulowała chorobę i płacz : mamusia, mamusia i tak na okrągło. J poszedł do niej i dalej spali. A mały koło 6 dostał IBUFEN i znów się okupał. Teraz ma 37,7 stponi, ale jest dośc pogodny, bawi się , tańczy wokół kostki i gada jak najęty. Zobaczymy jak będzie dalej.
biedactwo:-(oby te zębiska szybko wyszly a gorączka sobie poszla a kysz...;-)
suuupperrr:-)Dziewczyny, niebawem zaczynamy staranka o rodzeństwo dla Stasia. W tym cyklu robie juz badania na toxo i cytomegalię. No i poziom progesteronu. Jestem taka podekscytowana wymarzoną ciążą
:-( może jeszcze jest jakaś nadziejaJustyna ja też mam chorą osobę w rodzinie i bardzo to przeżywam ale już raczej nie ma nadziei ...
Agulka u nas też niespokojna noc ok 2.30 Zuzia zaczęła popłakiwać i W wziął ją do siebie i po chwili zaczęła kaszleć i się dławić przytuliłam ją a ona zwymiotowała ale tak minimalnie potem położyłam ją koło mnie i leżała sobie tak na brzuszku jakby spała ale miała otwarte oczy i po chwili zwymiotowała już tak konkretnie ale humor o dziwo jej dopisywał na szczęście szybko zasnęła obudziła się dopiero ok 7 dałam jej cycka i sapała jeszcze do 9 chyba pójdę z nią dzisiaj do lekarza bo ewidentnie coś jej jest
następne biedactwo:-(mam nadzieje że Zuzia juz dzis lepiej się czuję ale do lekarza lepiej z nią idź
już se wyobrażam Amande w stroju czarownicyŻyczę udanej imprezkihey!
ale dzis mamy piekny dzien. Amanda pospala dzis do 8:40. W ciagu dnia ma tylko jedna drzemke o 13:30-14, wtedy spi 2 godzinki i zasypia na noc o 21. Wiec to duzy postep.A jest juz taka padnieta o tej 13:30,ze usypia natychmiast. A my powoli przygotowujemy sie juz do halloween.Tu dzieci to obchodza,biegaja za cukierkami, domy sa slicznie ozdobione. Amanda ma juz przygotowany stroj czarownicy hyhy, wkleje zdjecia wtedy na zamkniety, bo juz daaaaaaaaaawno nic tam nie wklejalam. Dzis zazynam robic ciasta itp, bo jutro wyprawiam urodziny, zapowiada sie fajna imprezka :-)
majandra
Mamusia Maciusia 17/08/07
Właśnie doczytałam:-( To że dzieciaczki nam chorują to w sumie normalne, zęby idą i pogoda już nie taka. Ale przykro mi z powodu teścia Justyny. Ja straciłam teściową. Tzn. jeszcze nią wtedy nie była. Rak. Tez biedna się męczyła kilka lat. A taki żul z klatki moich rodziców "świetnie" się trzyma i nie zamierza zdychać.Bo dziś tu trochą smutno:-(
reklama
Podziel się: