gabids
styczeń 2002, Wrześniowe mamy'07
- Dołączył(a)
- 29 Sierpień 2007
- Postów
- 2 447
donkat znalam jedna kobietke ktora prowadzila taki samoobslugowy kiosk pod moim blokiem.Bardzo lubilam do niej zagladac i pogadac.Powiem Tobie ze nie byla zadowolona z tego biznesu,ciagle nazekala ze znowu probowali sie wlamac,a to szyby powybijane,ukradzione gazety ze skrzynki(rano jak dowoza przed otwarciem jeszcze).Dwa razy miala napasc z bronia w reku i musiala oddac utarg.A zadne kokosy z tego biznesu byly.I jakos niedawno jak rozmawialam z mama przez telefon to powiedzala ze juz pani Ania zamknela kiosk.
Dzisiaj moj malzonek mial niezlego stresa rano jak jechal do pracy.
Prowadzil spokojnie bo byly korki i nagle ni z tad ni z owat jakis wariat normalnie z pasa zieleni chcial wepchac sie w kolumne przed nasze auto.Zdarl lakier z boku i porysowal alu felge.Oczywiscie probowal dac dyla,ale na szczescie wszystko widzial kierowca autobusu jadacy dwa samochody z przodu i zablokowal wariata.
Dzisiaj moj malzonek mial niezlego stresa rano jak jechal do pracy.
Prowadzil spokojnie bo byly korki i nagle ni z tad ni z owat jakis wariat normalnie z pasa zieleni chcial wepchac sie w kolumne przed nasze auto.Zdarl lakier z boku i porysowal alu felge.Oczywiscie probowal dac dyla,ale na szczescie wszystko widzial kierowca autobusu jadacy dwa samochody z przodu i zablokowal wariata.