donkat
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Czerwiec 2008
- Postów
- 9 101
Hrudzia łączę sie z Tobą w bólu bo doskonale Cie rozumiem- ja z moją mamą miałam identycznie- na szczęście ona mieszka teraz daleko i mamy spokój od siebie A każde nasze spotkanie nawet raz w roku i tak kończy sie taka awantura, że szkoda słów i też zastanawiałam sie czy ona specjalnie mnie rani czy może nieświadomie to robi, ba próbowałam nawet spokojnie o to spytać ale już po pierwszych słowach w ramach odpowidzi dałam sobie spokój. Cała końcówkę ciąży praktycznie miałam przeryczana dzięki mej rodzonej i od narodzin Damiana nie wiem co to mama a tym bardziej babcia Ale przynajmniej jestem spokojna a nie znerwicowana jak było wcześniej. A moja mama ma swój świat, swoje kochane pieniążki i po co jej rodzina, ludzie Klapki na oczach i widzi tylko euro, a uczucia innych są nieistotne Ale mówiejej wybór i ja juz dałam sobie spokój z próbami dogadania się bo nie ma nawet 1% szans
U nas jak jest pełna butelka to mały sam sobie ładnie trzyma i pije. Niestety jak jest mniej picia to jeszcze nie zakumał, ze trzeba mocniej butelkę przechylić :-)
Dzien bryyy
Wpadalm sie przywitac, bo nie mam weny do pisania i nie mam humoru. Wczoraj pozarlam sie z matka tak ze az sie poplakalam...myslalam ze nasze realcje sa juz "wylaczone" ale mylilam sie...nie wiem czy ona te przykrosci mowi bo nie wie ze one mi sprawiaja przykrosc czy mysli ze moze ja wyciagne jakas lekcje z tych negacji a moze celowo mnie rani wrrrr
spadam do sklepu bo w lodowce przeciag, papa
kobietki wspolczuje wam takich mam. ja z moja tez sie cxasem zetne, bo mamy podobne charaktery, ale nie dochodzi do awantur i nie dosc czesto sie to zdarza. ogolnie jest bardzo kochana i pomocna, czasem az za bardzo troskliwa, ale to tez m swoj urok.:-)
gagulec, a gdzie dokladnie mierszkasz, bo mam wujka w Lesznie, Wschowej i gdzies jeszcze.