reklama
Hrudzia dziękuje za mądre słowa
nie wiem czy mój P się otrząśnie ale tek sobie myślę, że jeśli nie to nie mam kogo żałować....
ale i tak boli....
dziekuje wam wszystkim nawet nie wiecie ile dla mnie robicie....
nie wiem czy mój P się otrząśnie ale tek sobie myślę, że jeśli nie to nie mam kogo żałować....
ale i tak boli....
dziekuje wam wszystkim nawet nie wiecie ile dla mnie robicie....
i tak masz myśleć.Hrudzia dziękuje za mądre słowa
nie wiem czy mój P się otrząśnie ale tek sobie myślę, że jeśli nie to nie mam kogo żałować....
ale i tak boli....
dziekuje wam wszystkim nawet nie wiecie ile dla mnie robicie....
Atruviell
Wrześniowe mamy'07
Witam was, kochane babeczki!
Piszę w dalszym ciągu z wakacyjnych wojaży, niby mam dostęp do neta ale za pośrednictwem Ery, a ta sieć tutaj ma marniutki zasięg, oj marniutki. Co tylko chcę wejść i poczytać co u Was, to zaraz zrywa mi połączenie. Teraz też ze dwa razy musiałam restartować połączenie . Ale się zawzięłam i dzisiaj się nie poddam.
Mam do nadrobienia wiele stron, a póki co przeczytałam tylko bieżącą.
Asiek100 - nie wiem jeszcze co dokładnie się stało w Twoim związku ale trzymam kciuki, żebyś to Ty wyszła z tego ambarasu obronną ręką. Faceci to duże dzieci, nie przez przypadek rymuje się jedno z drugim
Klavell - ale fajnie, że będziecie już urządzać swoje nowe gniazdko! Życzę udanych zakupków, mam nadzieję, że uda się zamknąć w budżecie
Co do proszków do prania to dotychczas prałam ubranka Tymka w płynie Loveli a płukałam w Lenorze bądź Silanie Sensitivie. Ale tutaj, na wakacjach, piorę nasze wszystkie ubrania w Wizirze Sensitive i nie widzę, żeby Tymek jakoś źle zareagował na zmianę proszku. Pomijając fakt, że mamy tu do dyspozycji starą "Franię" i muszę płukać ręcznie, a z lenistwa ograniczam się tylko do trzech płukań. Tak więc po powrocie do domu wykończę specjalistyczny płyn do prania i zacznę prać ubranka Tymka razem z naszymi we wspólnym proszku, a i tak korzystam z proszków typu Sensitive (Wizir albo Persil).
Co do biegunki i wymiotów u maluszka... Hm... Po ostatnich marcowych przebojach tego typu u Tymka, kiedy nie pomagał nawet Nifuroksyzad ani Smecta, zastosowałam się do zaleceń ordynatora naszego szpitala i w ogóle zaprzestałam podawania jakichkolwiek leków i ograniczyłam się do samego pojenia malucha. I faktycznie - na drugi dzień biegunka ustała. A wcześniej przez dwa tygodnie różne lekarstwa serwowane przez naszą pediatrę skutecznie wyjałowiły żołądek malca, co tylko nakręcało biegunkę.
Witam też nowe mamusie wrześniowe 2007! Ale super, że w dalszym ciągu nas przybywa, a nawet odnajdują się marnotrawne córy, które od miesięcy milczały jak zaklęte (gdzieś mignęła mi KamilaC - Kamila! Odezwij się i co u ciebie!)
Na koniec napiszę co u nas:
przez pierwszy tydzień mięliśmy super pogodę, Kuba z Tymkiem pluskali się w baseniku, opalili się, rozgrzebywali piaskownicę. Od kilku dni pogoda nam się popsuła ale nie jest tak źle, aura w przysłowiową kratkę. Dzisiaj chyba było najgorzej ale weekend ma być już upalny.
Moje choróbsko niemal minęło ale dalej boli mnie bardzo gardło i męczy kaszel. Na dodatek dzieciaki też cherlają ale na razie - tfu tfu - nic gorszego się nie przypałętuje. Tymkowi wyszły obie górne jedynki i idą górne dwójki. Zrobił się bardzo chałaśliwy - piszczy, że aż w uszach wibruje, gada jak najęty. W ogóle to mam wrażenie, że urósł sporo i "wydoroślał" :-), włoski mu się zagęściły ale dalej daleko mu do najbardziej czupurnych wrześniątek. Jak dam radę to na zamkniętym wkleję linka do naszej wakacyjnej galerii.
Ok, kończę póki co i jak mi ślubny pozwoli - to lecę nadrabiać zaległości w czytaniu. Pozdrawiam serdeczenie i mam nadzieję, że choć ciuteczkę za mną tęskniłyście;-) Bo ja za Wami baaaardzo!
Piszę w dalszym ciągu z wakacyjnych wojaży, niby mam dostęp do neta ale za pośrednictwem Ery, a ta sieć tutaj ma marniutki zasięg, oj marniutki. Co tylko chcę wejść i poczytać co u Was, to zaraz zrywa mi połączenie. Teraz też ze dwa razy musiałam restartować połączenie . Ale się zawzięłam i dzisiaj się nie poddam.
Mam do nadrobienia wiele stron, a póki co przeczytałam tylko bieżącą.
Asiek100 - nie wiem jeszcze co dokładnie się stało w Twoim związku ale trzymam kciuki, żebyś to Ty wyszła z tego ambarasu obronną ręką. Faceci to duże dzieci, nie przez przypadek rymuje się jedno z drugim
Klavell - ale fajnie, że będziecie już urządzać swoje nowe gniazdko! Życzę udanych zakupków, mam nadzieję, że uda się zamknąć w budżecie
Co do proszków do prania to dotychczas prałam ubranka Tymka w płynie Loveli a płukałam w Lenorze bądź Silanie Sensitivie. Ale tutaj, na wakacjach, piorę nasze wszystkie ubrania w Wizirze Sensitive i nie widzę, żeby Tymek jakoś źle zareagował na zmianę proszku. Pomijając fakt, że mamy tu do dyspozycji starą "Franię" i muszę płukać ręcznie, a z lenistwa ograniczam się tylko do trzech płukań. Tak więc po powrocie do domu wykończę specjalistyczny płyn do prania i zacznę prać ubranka Tymka razem z naszymi we wspólnym proszku, a i tak korzystam z proszków typu Sensitive (Wizir albo Persil).
Co do biegunki i wymiotów u maluszka... Hm... Po ostatnich marcowych przebojach tego typu u Tymka, kiedy nie pomagał nawet Nifuroksyzad ani Smecta, zastosowałam się do zaleceń ordynatora naszego szpitala i w ogóle zaprzestałam podawania jakichkolwiek leków i ograniczyłam się do samego pojenia malucha. I faktycznie - na drugi dzień biegunka ustała. A wcześniej przez dwa tygodnie różne lekarstwa serwowane przez naszą pediatrę skutecznie wyjałowiły żołądek malca, co tylko nakręcało biegunkę.
Witam też nowe mamusie wrześniowe 2007! Ale super, że w dalszym ciągu nas przybywa, a nawet odnajdują się marnotrawne córy, które od miesięcy milczały jak zaklęte (gdzieś mignęła mi KamilaC - Kamila! Odezwij się i co u ciebie!)
Na koniec napiszę co u nas:
przez pierwszy tydzień mięliśmy super pogodę, Kuba z Tymkiem pluskali się w baseniku, opalili się, rozgrzebywali piaskownicę. Od kilku dni pogoda nam się popsuła ale nie jest tak źle, aura w przysłowiową kratkę. Dzisiaj chyba było najgorzej ale weekend ma być już upalny.
Moje choróbsko niemal minęło ale dalej boli mnie bardzo gardło i męczy kaszel. Na dodatek dzieciaki też cherlają ale na razie - tfu tfu - nic gorszego się nie przypałętuje. Tymkowi wyszły obie górne jedynki i idą górne dwójki. Zrobił się bardzo chałaśliwy - piszczy, że aż w uszach wibruje, gada jak najęty. W ogóle to mam wrażenie, że urósł sporo i "wydoroślał" :-), włoski mu się zagęściły ale dalej daleko mu do najbardziej czupurnych wrześniątek. Jak dam radę to na zamkniętym wkleję linka do naszej wakacyjnej galerii.
Ok, kończę póki co i jak mi ślubny pozwoli - to lecę nadrabiać zaległości w czytaniu. Pozdrawiam serdeczenie i mam nadzieję, że choć ciuteczkę za mną tęskniłyście;-) Bo ja za Wami baaaardzo!
Qrcze małego wysypało na całym ciele. Czyzby od wczorajszego kefirku, albo od oliwki, bo jak poprzednio smarowałam Jonson&Jonson to też był w krostach. A posmarowałam go tym cholerstwem ,bo Bambino mi się skończyło.
Asiu ja też zaglądałam na nk Twojego męża , bo nie mogłam się powstrzyamc. I wnioskuję, że on bardzo Was kocha. Te opisy mówią same za siebie " Moje trzy miłości", lub " Szczęśliwa rodzinka" itp. ON WAS KOCHA, tylko się troszeczkę pogubił. Będzie maleńka dobrze. A na ślubie jak pieknie wyglądaliście.
Asiu ja też zaglądałam na nk Twojego męża , bo nie mogłam się powstrzyamc. I wnioskuję, że on bardzo Was kocha. Te opisy mówią same za siebie " Moje trzy miłości", lub " Szczęśliwa rodzinka" itp. ON WAS KOCHA, tylko się troszeczkę pogubił. Będzie maleńka dobrze. A na ślubie jak pieknie wyglądaliście.
Ostatnia edycja:
Wiele, wiele zlych opinii slyszalam o jonson&jonson ze podraznia, uczula skore...nawet moja "sceptyczna" pediatra twierdzi ze to kosmetyki dla dosroslych, nie dla dzieci. Wiec moze on jest winowajca?Qrcze małego wysypało na całym ciele. Czyzby od wczorajszego kefirku, albo od oliwki, bo jak poprzednio smarowałam Jonson&Jonson to też był w krostach. A posmarowałam go tym cholerstwem ,bo Bambino mi się skończyło.
Atru - no w koncu sie pojawilas, mimo przeciwnosci internetowago losu;-):-)
czekamy na linka z fotkami:-)
reklama
Podziel się: