reklama
Ja sie wam przyznam ze ciemienuche Stas mial az do 7 miesiaca...i nic nie pomogly oliwki, czesanie a pediatra mowila ze to nic...ale draznily oczy te brazowe luski i nieprzyjemny zapach glowki...wiec je paznokciem wydrapalam. I po klopocie!Na ciemieniuchę miałam z apteki emulsję Locoid Crelo. Posmarowałam główkę przed kąpaniem,a później wyczesałam takim małym grzebyczkiem jak faceci naszą w kieszeni;-) Ładnie i szybko zeszło.
A właśnie, ciemiączko, czy Wasze maluchy jeszcze mają? Mateuszowi jeszcze nie zarosło,ale tak z miesiąc temu widział się z kumpelą,która ma miesiąc młodszego synka i on już ma cale zarośnięte.
nie musisz...:-)choc z tamtych lat wole Pink Floyd'owWłaśnie ściągnęłam kilka teledysków Doorsów i chyba nie muszę mówić jak osikana jestem
I to jest normalna sparawa - wazne ze akceptujesz i nie odtracasz! One maja swoja mame przeciez!nie byli malzenstwem...
a ja napisze szczerze nie kocham jego dzieci lubie je akceptuje to ze sa ale nie kocham i szczerze powiem ze ciezko bedzie mi je pokochac mozecie myslec ze jestem bez serca czy jak tak moge ale tak poprostu jest
Ale super :-)mi sie wydaje ze nie ma reguly u nas jak narazie sa dwie dolne jedynki ktore wyrosly jak hani skonczyla 8 miesiecy
A my wczoraj bylismy ogladac meble do mieszkanka i jestem przerazona cenami no ale coz bedzie trzeba kupic mysle ze tak w pazdzierniku wprowadzac sie juz bedziemy ze przez te 3 miesiace uda nam sie wszystko wyremontowac sciany sufity podlogi chcemy wszystko porzadnie zrobic bo juz do konca mamy zamiar tam mieszkac a mieszkanko jest super mamy juz plan miesci sie w bloku 4 pietrowym nasze jest na 3 i 4 pietrze czyli super na balkonie grila bedziemy mogli robic nikt do okien zagladac nam nie bedzie bo w pobliz sa same nizsze bloki
do mieszkania wchodzi sie na 4 pietrze jest taki ganek jakby potem przedpokoj toaleta kuchnia salon z jadalnia schodzac w dol jes przedpokoj lazienka z toaleta i wanna bedzie nasza sypialnia i pokoj hanifki i jeszcze jeden pokoj dla gosci czy dzieci meza jak na noc beda to spac tam beda a w przyszlosci bedzie to pokoj drugiej dzidzi...
A to że nie kochasz dzieci swojego męża to normalne ważne że je akceptujesz tak jak pisała Hruda do kochania ich jest mama:-)
monia_l
Wrześniowe mamy'07
- Dołączył(a)
- 25 Marzec 2008
- Postów
- 10 259
A u nas już po gościach byla u mnie koleżanka z liceum z 2 dzieci.Do poludnia super posprzątalam domek a teraz wygląda gorzej niż po 2 wojnie światoweji zaś powtórka ze sprzątania a ja tak tego nie lubie
Klavell ja też cię rozumniem bo ciężko jest pokochać nie swoje dzieci ważne że je akceptujesz i nie czujesz do nich odrazy
Klavell ja też cię rozumniem bo ciężko jest pokochać nie swoje dzieci ważne że je akceptujesz i nie czujesz do nich odrazy
monia_l
Wrześniowe mamy'07
- Dołączył(a)
- 25 Marzec 2008
- Postów
- 10 259
no i dziewczyny nie udało się on już nie chce mówi że mu teraz dobrze:---(
strasznie cierpie czy ten ból minie????
Asiu wyobrażam sobie co teraz czujesz ale musisz być silna i wierzyć że to jeszcze nie koniec waszego związku.Może on tylko udaje takiego twardziela, twierdzi że teraz mu jest dobrze a w glębi serca może czuje co innego i wstyd mu się do tego przyznać Asiu staraj się być dobrej myśli
no i dziewczyny nie udało się on już nie chce mówi że mu teraz dobrze:---(
strasznie cierpie czy ten ból minie????
Jedyne co możesz teraz zrobić to czekać a domyślam się że nie jest to łatwe, za dużo się wydarzyło na raz, musicie od siebie odpocząć aby zrozumieć co jest dla Was ważne może i P zrozumie zatęskni......
Asiek moze to co napisze teraz zabrzmi nie fajnie ale ja na twoim miejscu dalabym nam czas wyprowadzilabym sie z dzieckiem lub maz by sie wyprowadzil pomyslalabym troszke o sobie wiem ze to boli rozstania nie sa latwe ale bol minie a ty mozesz byc jeszcze szczesliwa poza tym smutna mama to i smutne dziecko chcesz by twoje malenstwo widzialo cie ciagle zaplakana zamartwiajaca sie pewnie nie dlatego wez sie w gars i zrob cos dla siebie dla was a maz moze dopiero po pewnym czasie po przeprowadce zrozumie jaki skarb stracil i to wtedy on przyjdzie na kleczkach cie przepraszac i o was walczyc...
reklama
Jedyne co możesz teraz zrobić to czekać a domyślam się że nie jest to łatwe, za dużo się wydarzyło na raz, musicie od siebie odpocząć aby zrozumieć co jest dla Was ważne może i P zrozumie zatęskni......
Asiek moze to co napisze teraz zabrzmi nie fajnie ale ja na twoim miejscu dalabym nam czas wyprowadzilabym sie z dzieckiem lub maz by sie wyprowadzil pomyslalabym troszke o sobie wiem ze to boli rozstania nie sa latwe ale bol minie a ty mozesz byc jeszcze szczesliwa poza tym smutna mama to i smutne dziecko chcesz by twoje malenstwo widzialo cie ciagle zaplakana zamartwiajaca sie pewnie nie dlatego wez sie w gars i zrob cos dla siebie dla was a maz moze dopiero po pewnym czasie po przeprowadce zrozumie jaki skarb stracil i to wtedy on przyjdzie na kleczkach cie przepraszac i o was walczyc...
podpisuje sie pod tym..i jeszcze dopisze cos na zamknietym.
Podziel się: