reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

Ja też biorę wytaminy i kwas foliowy lekarz tak mi kazał a ja tak właśnie się zastanawiam nad tym ale mój mąż mówi, że nie mam byc mądrzejsza od lekarza i brać co mi mówi. Myślicie, że to źle?

Nuska ja tam nie wiem czy to źle czy nie i nie chce się wielce mądrować ale przekonałam sie w moim krótkim życiu że nie wszyscy lekarze wiedzą co robia.

Dwa lata temu omal nie umarłam tak mnie leczyli i to kilku różnych;)
ugryzł mnie kleszcz i zrobił mi sie rumień który sie powiększał z dnia na dzień, poszłam do lekarza a on mi zapisał maść....

Po dwóch tygodniach zaczęła mnie tak boleć głowa że wymiotowałam i nie mogłam normalnie funkcjonować. Poszłam do innego lekarza - kazała mi na to brać apap i nawet nie chciała mi dać zwolnienia lekarskiego (z łaski mi dała 3 dni bo ją błagałam normalnie ze nie mam siły chodzic) - jak sie później okazało miałam zapalenie opon mózgowych...

jak mi zaczął postępować paraliż twarzy to mnie mąż zabrał do szpitala zakaźnego gdzie mnie od razu połozyli na miesiac na oddziale i dostawałam silne antybiotyki na neuroborelioze i sterydy żeby mi paraliż zszedł z twarzy a zupa nie wyciekała bokiem ust;)


Rozpisałam sie a chciałam tylko powiedzieć ze nie wszyscy lekarze się znają na tym co robią i czasami nie warto bezkrytycznie wierzyć w to co mówią, gdyby mój mąż im wierzył że nic mi nie jest to już bym prawdopodobnie nie żyła:confused:

Ale sie wygadałam ahh
 
reklama
Blimka to faktycznie masz nieciekawe dośwadczenia dobrze że jednak wszystko się dobrze skonczyło. Jak widać lekarz lekarzowi nierówny, ale ja chodzę do lekarza (prywatnie) z polecenia i wiem że dzięki niemu przyszło na świat wiele zdrowych bobasów. A jeżeli chodzi o wybór lekarza to uwierz mi że długo się zastanawiałam i zbierałam opinie zanim się do niego wybrałam. Za dwa tyg idę znowu na kontrolę i się zapytam skąd te rozbierzności bo naprawdę nie wiem juz czy to wszystko brać czy nie:confused: .
A co do lekarzy to różnie bywa my mamy takich internistów (na ośrodku tu gdzie mieszkam )którzy leczyli moją tesciową na przeziębienie a miała zapalenie oskrzeli tak to juz czasem bywa.
 
Blimka- niezłe przeżycia masz za sobą i jest to równoczesnie ostrzeżenie dla nas,żeby nie lekceważyć nawet małego kleszcza...Fajnie,że się wszystko dobrze skończyło, a tacy interniści w przychodniach to faktycznie wszystko olewają, byle odwalić pacjentów i do domku.
Anu-myślę,że powinnaś w tym okresie ciąży już zażywać jakieś witaminy, nawet chociażby ze względu na żelazo, które zawierają, a którego brak najczęściej wywołuje anemię w ciąży. Mój lekarz mi powiedzial,że w pierwszym trymestrze jeszcze nie trzeba (oprocz kwasu foliowego) ale od drugiego już się powinno, zwłaszcza,że teraz jest jeszcze taki okres roku-te stare warzywa i owoce już nie mają witamin, a nowalijek jeszcze prawie nie ma.
Ok, ale się rozpisałam i się wymądrzam :tak:.
Tygrysku-a nie boisz się,że jak Szymek zobaczy,że karmisz dzidziusia piersią to też będzie chciał?Bo ja się trochę boję o Lilkę, zwłaszcza,że już ma takie zapędy (ja ją karmiłam 9 miesięcy)
Harsharani coś się nie odzywa, ciekawe jak jej się tam układa?
 
Witam raniutko. Kurcze a ja byłam u lekarza w poniedziałek więc mogłam spytać czy powinnam brać jakies witaminki, tylko teraz to nawet nie wiem jakie. A swoją drogą ta moja gin ma u mnie kolejnego minusa.
 
moge ci polecić dośc dobre, ja zarzywam prenatal clasic, opakowanie po 100 tabletek za około 30 zł, starcza na b aaardzo długo (bo zapominam je codziennie zarzywać, hihih) ale jak dłużej nie brałam to zaraz jakaś infekcja sie przypałętała, więc ostatnio sie pilnuje.
Aina co do szymka to sie nie boję, jak posmakuje mleczka to napewno nie będzie chciała, a jak będzie to trudno, troche odporności tez mu sie przyda na jego infekcje, hihih, jak już pisałam teraz czasem ciagnie ale pustą, bo mimo tego ze leci mi siara ale to trzeba niexle przycisnac albo ucisnać, piżamki maja plamki na wysokości piersi od mleka.
zbieramy się na badania i mój "duży" synek jedzie z mamusią za tatusia bo ten w pracy.
 
Byliśmy wczoraj na usg i nasza dzidzia jest zdrowa "jak rybka". Niestety postanowiła nie odkrywać jeszcze przed nami tajemnicy swojej płci. Podczas całego badania strasznie się ruszała (szczególnie nóżkami) i lekarz nie był w stanie nic zobaczyć. Jak to maleństwo jest już takie ruchliwo to co będzie jak się urodzi?!? :-D
 
Oj tak,kleszcze to potworna zaraza. Co prawda ja jako ludź nie miałam styczności ale przez kleszcza musiałam w zeszłym roku uśpić pieska :-(i jak widziałam jak ona się męczyła przez to cholerstwo to bardzo cierpiałam razem z nią. Tak więc na kleszcze trzeba baaaardzo uważać. Mój znajomy od kleszcza rozchorował się na boleriozę i też cudem jakimś wyszedł z tego.

Ale zmieniając temat, to dziś taki śliczny dzień jest,że najchętniej to bym sobie nad jakąś wodę pojechała :wink:
 
czesc dziewczyny:)bylam w czoraj u gina i ustalony termin porodu mam na 12.o9.2007r ja mu mowie ze ostatnia miesiaczka byla tydzien wczesniej a on ze mu z usg wychodzi na 12 wiec co bede sie klucic hehe co do plci jeszcze nie wiem dop[iero za 2 miesiace sie dowiem na usg ale to nigdy nie jest pewne do konca:no: przy porodzie dopiero sie dowiemy czy synek czy corcia:tak:
 
własnie wróciłam z usg, i powiem lepiej nie chodzic na to badanie na kase chorych bo ja jestem bardzo zawiedziona, tragedia, ekran tak ustaiony że nawed kawałka nie widać lekarz nic nie mówił co i jak a jak zapytałam się czy może widzidzi jaka płeć to mówi że nie widać za dobrze ale to chyba dziewczynka, więc skoro jak za dobrze nie widział to po co cokolwiek mówił.
tak jak mówiłam po majowym weekendzie pojedziemy do dr Czajkowskiego do szczecina i będe miec kompleksowe badanie za 50zł
teraz poszłam bo robiłam wyniki a laboratorium jest przy usg i tak mnie ginka umówiła.
 
reklama
Tygrysku-coś wiem o tych państwowych USG, w ciąży z Lilką tylko byłam na takich, jeszcze pewnie stałaś w baardzo dłuuuugiej kolejce.. A Szymek widział dzidziusia? Bo Lilka widziała i dzidziuś machał do nas łapką i ona machała do niego..
Ja mówię,że ona to będzie chyba najlepszą siostrzyczką na świecie,ciągle przytula się mi do brzucha i robi "mój,mój",jak go odsłaniam za długo to trzba zakryć, bo dzidzi zimno :laugh2:, a wczoraj i dzisiaj kupiliśmy kilka rzeczy dla Krasnoludka i wcale nie była zazdrosna,że nie dla niej, nawet mi je przykładała do brzucha! Byle tak dalej.
A dzisiaj byliśmy na tutejszym targu staroci i wypatrzyłam kilka super ciuszków maleńkich i typowo chłopięcych, bo musimy uzupełnić chłopięcą garderobę, jednak po Lilce mam większość typowo dziewczęcych ubranek.
Ja też zażywam Prenatal.
Uleczka-z tego co widzę po suwaczkach to będzie drugi dzidziuś?:-D
Xeone--nasza Lilka też się tak intesywnie ruszała i do końca nie znaliśmy płci, no i taka ruchliwa została :tak::tak:. A Krasnoludek też ruchliwy, puszcza mi czasem takie kopniaczki,że hej!
A ja dzisiaj byłam u midwife, jak się okazuje ostatni raz, bo następny raz wyznaczyła mi termin na 5 lipca, a wtedy już będę w Polsce :-). A tak to wszystko w porządku, posłuchała serduszka, wyniki badania krwi (pierwszego w tej ciąży!) są ok, nie mam Hiv, syfilisu i takich tam. Nie pamiętam,żeby robili mi takie badania w Polsce? Tutaj robią nawet czy mam antyciała różyczki. Tylko,że niestety następne badanie krwi dopiero końcem czerwca,jak zjadę do kraju.
Strasznie sie rozpisałam, pozdrowienia dla wszystkich mam.
 
Do góry