reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniówkowe mamy

Dzien dobry
Moj skowroneczek jakis dzis placzliwy i jeczacy...no chyba nie nastepne zeby?:szok:6 na razie wystarczy:szok:...ale teraz slodko spi, pewnie do 12:-). Potem jade odwalic szychte u rodzicow bo wyjezdzaja na ryby na 2 dni a ktos musi zaopiekowac sie babcia i kocurami (jeden z nich jest cukrzykiem i musi dostawac regularnie co 12 h zastrzyk insulinowy...czyli bede dzis nakluwac:szok::-D)
Klavell - gratuluje mieszkanka...i tego urzadzania, dekorowania...ach:sorry::-)
Asiek - oj siostro w niedoli:-(...idz idz do ludzi..to co prawa nie poprawia na stale sytuacji ale przynajmniej na jakis czas jest milo i nie trzeba walczyc z myslami klebiacymi sie pod czaszka:baffled:

Dziewczeta drogie...bede jutro wieczorkiem...juz mozecie tesknic hehe:-p;-):-D
 
reklama
Hruda, kot jest cukrzykiem? :confused::szok: W życiu o czymś takim nie słyszałam;-)

My już po rehabilitacji. Bardzo miła pani rehabilitantka, pobawiła się z Oskim który pod koniec już się trochę mocno wkurzał. Nie wydaje mi się żeby to z ćwiczeń ale raczej dlatego, że nie zjadł porządnego śniadanka, bo za długo pospaliśmy :zawstydzona/y: Trochę był rozdrażniony ale bardziej chyba głodny. Asiek, mi też lekarz mówił cały czas że nie trzeba mu rehabilitacji,ale jak teraz on dalej się nie obraca to sama wzięłam sprawy w swoje ręce. No i dobrze, bo okazało się że zamiast prawidłowo się poruszać Oski robi sobie swoje własne sposoby na zmiany pozycji, co nie jest dobre. Mi się wydaje że ja miałam podobnie (moja mama tak mówi) i chyba przez to nie do końca zawsze ufam własnemu ciału ;-) nie wiem jak to wyjaśnić - jestem po prostu zbyt ostrożna w pewnych sytuacjach, bo nie ufam że moje ciało coś potrafi. Dobrze to widać przy jeździe na desce: trudno mi się nauczyć, no boję się balansować odpowiednio ciałem i "puścić się". Nie chcę żeby Oskar miał tak samo...
 
witam ,jestem , podczytuje ale jakoś nie mam weny do pisania:no:
spaliśmy dziś do 9.20:szok::-p:-) a teraz musiala bym się zabrać za sprzątanie bo dziś mamy zlot gości:tak: u nas we wsi jest dziś festyn a po festynie mamy robić grila ale ta pogoda jakoś taka nie bardzo na grila:no::wściekła/y:
mam w sobie jakiegoś LENIA i nie potrafie się zabrać za sprzątanie:no:
najlepiej powiedzcie mi że jestem tu niemile widziana i wtedy sobie pójdę sprzątać a tak to siędzę tylko i podczytuje co piszecie a samo się niestety nieposprząta:no:
 
klavell gratuluje wlasnego gniazdka, moge sobie wyobrazic jaka jestes podekscytowana, to cale urzadzanie i dekorowanie :-)

monia...jestes tu niemile widziana he he he idz sprzatac!!!!!!

A u Nas....nic ciekawego, juz posprzatalam, Amanda idzie na drzemke, a ja obiecalam M galaretki, wiec zabieram sie a gotowanie.Milej soboty dziewczynY!
 
ta pogoda jakoś taka nie bardzo na grila:no::wściekła/y:

najlepiej powiedzcie mi że jestem tu niemile widziana i wtedy sobie pójdę sprzątać
oj nie wymagaj od nas rzeczy niemozliwych ;-):-D
u nas jak nie ma pogody to grila robimy po prostu pod balkonem.

witajcie
jestem od rana na necie ale jakoś nie mam ochoty nic pisać, humor mam jeszcze gorszy niż wczoraj:-:)-( siedze sobie w takim wieeeeeeelkim dole i chyba już z niego nie wyjdę:-:)-:)-:)-(
ale życie jest do dupy....
a co sie stalo takiego? cos pominelam? a zycie kochana jest piekne! jest lato, dzieci nam rosna, jestesmy piekne i mlode... i czegoz chciec wiecej?

Doti ja tak tylko się zapytałam bo cały czas się zastanawiam czy Julia jednak nie powinna mieć jakieś rehabilitacji:sorry: chociaż lekarz twierdzi że nie więc pewnie znowu wymyślam....
zmien lekarza albo umow sie na prywatna wizyte u rehabilitanta i bedziesz wiedziala. ja tez dalam piotrkowi czas do skonczenia 10 miesiaca na nauczenie sie raczkowania. pozniej chcialam isc z nim do rehabilitanta. nie zdazylam bo maly juz gania. wogole zaczal szybciutko wszystko nadrabiac.

nie do końca zawsze ufam własnemu ciału ;-) nie wiem jak to wyjaśnić - jestem po prostu zbyt ostrożna w pewnych sytuacjach, bo nie ufam że moje ciało coś potrafi. Dobrze to widać przy jeździe na desce: trudno mi się nauczyć, no boję się balansować odpowiednio ciałem i "puścić się".
a juz myslalam, ze mam cos z glowa :sorry2: a jednak nie jestem sama. u mnie nie ma mowy o zadnej desce, nartach itp. ciagle sie boje, ze uderze sie w glowe. a moze kiedys sie porzadnie przewrocilam i stad ten uraz?:dry:
 
cześć dziewczyny u mnie wszystko dobrze tylko będę miała trochę mniej czasu na BB bo wygląda na to że pójdę do pracy od października ale warunek jest taki że muszę obronić tą nieszczęsną pracę ...
Doti Iza może znajdziecie chwilę i uda się zorganizować jakieś spotkanie chociaż pogoda zachęca tylko do spania...
 
luandzia- to gratuluje pracy! ja od pazdziernika bede szukala czegos na pol etatu. nie dam rady na caly.. nie mam co z piotrusiem zrobic.
a spotkac sie pewnie- tylko moze rzeczywiscie zaczekajmy az pogoda sie poprawi i spotkamy sie w plenerze :tak:
 
Z tą pracą to jeszcze nic pewnego ale pracę mag i tak muszę obronić , co do Zuzi to akurat "zwolniła się" bardzo fajna opiekunka więc wszystko póki co dobrze się układa.
 
reklama
Ja tylko na chwilę, przelotem. Zakupy zrobione, z grubsza sprzątnięte, młody wyśpiony, pyry się gotują,teraz czekam aż mój pan i władca zadzwoni i jadę po niego. Kurna w tej nowej pracy miało byc tak,że soboty są wolne. Miał 1, poprzednią,bo wesele było. Na 17 jedziemy na imieniny do szwagierki,a ten w pracy jeszcze. Później bedzie latał jak ze sraczką. Może zajrzę wieczorkiem.
 
Do góry