justyna800717
Mama Mateuszka 6.09.07.
Przyjechała do mnie dzisiaj kumpela i poplotkowałyśmy troszkę (czyt. obrobiłyśmy dupy nielubianym kumpelom;-)). Miałam zrywać wiśnie,bo szpaki wszystko wpierdzielą,ale ze względu na jej przyjazd odpuściłam sobie. Moja teściowa poszła i nazrywała mi. trochę się wkurzyłam,bo qrwa!! dostaje @,a wtedy moje zaprawy są do wywalenia.Ale co tam, najwyżej sprawdzi się po raz kolejny moja teoria. Kiedyś moja mamuśka narwała owoców i pojechała w piździot,a ja musiałam to pozaprawiać i ku mojej uciesze połowa wiśni była spleśniała. Nieskromnie napiszę,że jak byłam w domu to działeczka była wylizana i robiłam wszystkie zaprawy,bo mojej mamie nie chcialo się