Witam z rana
![Happy :happy: :happy:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/happy.gif)
Coś mnie od wczoraj pobolewa brzuch, ale tylko z prawej strony...
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
Wczoraj wyleżałam ile mogłam z nadzieją, że przejdzie, ale guzik...dzisiaj od rana znowu tyle, że zdecydowanie mniej. Mimo to wzięłam no spę i mam nadzieję normalnie dzisiaj funkcjonować. Wydaje mi się, że to albo jakieś wzdęcia okrutne, albo więzadła...
![Zadziwiona(y) :confused: :confused:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/confused.gif)
Ale w poniedziałek idę do ginki i mam nadzieję, że to zdiagnozuje i pomoże się z tym uporać.
Kurczę zimno się jakoś u nas zrobiło i nawet po spacerze z psem wracam lekko zmarznięta, a tak chce mi się już ciepełka...:-(
Cfc długo nie zaglądałaś i przyznam szczerze, że kilka razy zastanawiałam się jak sobie radzisz a tu proszę jaka mrożąca krew w żyłach historia
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
. Jak to dobrze, że w porę znalazłaś się w Polsce i wszystko zakończyło się pomyślnie. Szybko wracaj do pełni sił i zdrowia, a ja czekam z nadzieją, że przy kolejnych postach w niedalekiej przyszłości ujrzę Twój śliczny suwaczek
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Czego z całego serca życzę i trzymam kciuki.
Uleeczka zdaję sobie z tego sprawę, że na porodówce nasz Witunio może okazać się Julinką;-):-) Ale póki co cieszę się chłopaczkiem, a euforię zupełną zostawiam na koniec i już w zasadzie wszystko jedno czy to będzie Wito czy Jula, najważniejsze aby było zdrowe i radosne.
Paletka miło powitać kolejną wrześniową mamusię w naszym gronie:-)
Aina jejku jak ten czas leci, niedawno przyjechałaś a tu znowu pakowanie....
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
Życzę spokojnej podróży, a słomianym wdowieństwem się nie przejmuj, dasz radę
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
A i tak macie dużo szczęścia, że teraz macie możliwość bycia razem, ja niestety nie mogę pojechać na statek póki jestem w ciąży, takie wymagania armatora. Będziesz miała mamę i przyjaciół w okół siebie i czas na pewno szybciej minie do powrotu męża
Harsharani trzymam kciuki za powodzenie rozmów no i w końcu jakieś Twoje lokum. Co do lekarza moja koleżanka miała dokładnie to samo. Ciągle mnie ze sobą ciągnęła na badania, bo były momenty, że dosłownie wychodziła z gabinetu zanim do czegoś doszło. Zdarzało się, że gin nie mógł zrobić badania, bo tak zaciskała mięśnie (podświadomie), że nie było możliwości włożenia wziernika. Ale ma dwóch synów więc jakoś sobie z tym poradziła i Ty też na pewno dasz radę
Atruviell świetnie Cię rozumiem, bo sama mam syndrom martwienia się dosłownie wszystkim i wszystkimi dookoła. Tyle, że zazwyczaj bezpodstawnie, bo wszystko się w miarę dobrze układa i z Kubusiem na pewno też tak będzie
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Szkoda łez na zamartwianie się, zostaw je na te chwile kiedy popłyną ze szczęścia
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Trzymam kciuki za wizytę w piątek i na dobre wieści.