Nie udało mi się wczoraj dorwać do komputera, bo mój "kochany" szwagier siedział cały czas, jak na chwilę włączyłam bajkę Lilce to nas wyrzucił po 10 minutach (Lilka histeria...), a wogóle to komputer się coś psuje to wymyślił,że dlatego,że Lilka go kopie... mam go trochę dość.
Cfc-okropnie się przeraziłam Twoimi wiadomościami...
. Jeden dzień mnie nie było,a tu same takie złe wieści. Na pewno się okaże,że to fałszywy alarm,ale zbadać to trzeba.Pisz od razu,jak tylko będziesz coś wiedzieć, bardzo się martwię. Tym bardziej, jak opisujesz,jakie masz problemy z tą pieprzoną (przepraszam za brzydki wyraz,ale nie mogłam sie powstrzymać) służbą zdrowia tutejszą!Przecież ja jestem w takiej samej sytuacji,jakby się coś działo! Na razie przyszły mi wreszcie te listy ze szpitala i mam termin USG na...24 kwietnia, ręcę opadają, a do tej pory człowieku myśl,czy wszytko dobrze i możesz się tylko modlić,żeby tak. Na całe szczęście mam już termin do mojego pana doktora w Polsce na 27 marca, czyli zaraz po przylocie.
Xeone-śliczny dzidziuś, a machał?
.To straszne,że Cię tak męczą wszystkie dolegliwości ciążowe cały czas...Zaczynasz juz drugi trymestr, może Ci przejdzie?
Blimka-ja miałam tak samo z Lilką, nie mogłam sobie wyobrazić siebie jako matki, dalej czasami się tak nie czuję ;-). A najlepiej w czasie porodu, to wszyscy mówią,że boli,ale cały czas wiesz,że na końcu bedzie dzidziuś to zapominasz o bólu. A ja wogóle zpomniałam poco ten ból i jak mi połozyli Lilkę na brzuchu to byłam zdziwiona,że faktycznie, przeciez na końcu tego wszystkiego jest dzidziuś!
Majandra-nie zazdroszczę kłopotów stomatologicznych. Ja nienawidzę dentysty, a już dawno nie byłam,ale nic mnie boli. Wiem,że w Polsce jest obowiązkowa wiyta w ciąży, tu oczywiście nic takiego nie ma.
Harsharani-gratuluję przeprowadzki, to tak na stałe, czy sama chwilowo..?Z listą-bardzo dobry pomysł.
Cfc-okropnie się przeraziłam Twoimi wiadomościami...
. Jeden dzień mnie nie było,a tu same takie złe wieści. Na pewno się okaże,że to fałszywy alarm,ale zbadać to trzeba.Pisz od razu,jak tylko będziesz coś wiedzieć, bardzo się martwię. Tym bardziej, jak opisujesz,jakie masz problemy z tą pieprzoną (przepraszam za brzydki wyraz,ale nie mogłam sie powstrzymać) służbą zdrowia tutejszą!Przecież ja jestem w takiej samej sytuacji,jakby się coś działo! Na razie przyszły mi wreszcie te listy ze szpitala i mam termin USG na...24 kwietnia, ręcę opadają, a do tej pory człowieku myśl,czy wszytko dobrze i możesz się tylko modlić,żeby tak. Na całe szczęście mam już termin do mojego pana doktora w Polsce na 27 marca, czyli zaraz po przylocie.Xeone-śliczny dzidziuś, a machał?
.To straszne,że Cię tak męczą wszystkie dolegliwości ciążowe cały czas...Zaczynasz juz drugi trymestr, może Ci przejdzie?Blimka-ja miałam tak samo z Lilką, nie mogłam sobie wyobrazić siebie jako matki, dalej czasami się tak nie czuję ;-). A najlepiej w czasie porodu, to wszyscy mówią,że boli,ale cały czas wiesz,że na końcu bedzie dzidziuś to zapominasz o bólu. A ja wogóle zpomniałam poco ten ból i jak mi połozyli Lilkę na brzuchu to byłam zdziwiona,że faktycznie, przeciez na końcu tego wszystkiego jest dzidziuś!
Majandra-nie zazdroszczę kłopotów stomatologicznych. Ja nienawidzę dentysty, a już dawno nie byłam,ale nic mnie boli. Wiem,że w Polsce jest obowiązkowa wiyta w ciąży, tu oczywiście nic takiego nie ma.
Harsharani-gratuluję przeprowadzki, to tak na stałe, czy sama chwilowo..?Z listą-bardzo dobry pomysł.
powodzenia!
Kobieta proponuje kobiecie coś takiego?? Nie do pojęcia.. No i napisz koniecznie coś więcej o nowym mieszkanku. Kiedy się przeprowadzasz, co na to Twój M.??
Bo to ponoć z tym farbowaniem to jakieś zabobony się wiążą, że dzieci będą rude i takie tam