To ja byłam

i faktycznie...trwało dokładnie półtora godziny. Zebrała ode mnie obszerny wywiad medyczny dotyczacy mnie , męża i rodziny (to generalnie była najdłuższa część spotkania)pytała o szczegóły mojego ivf, oprócz tego przekazała wiele info nt tego jak w UK wygląda opieka przedporodowa. Opowiedziała o badaniach, dostępnych szczepieniach podczas ciąży, badaniach prenatalnych i USG 1 trymestru i wpisała na OGTT. Dostałam sporo przydatnych linków na meila na te tematy, zalecenia nt diety, , info o benefitach (darmowe leki w ciąży, darmowa opieka dentystyczna). Trochę artykułów do poczytania mam, ale czekam aż przyjdzie wena
Założyła kartę, oddałam mocz, pobrała mi krew na badania , zmierzyła i zważyła, sprawdziła ciśnienie , wykonała test oddechu na obecność tlenku węgla w ciągu ostatnich 24-48 h i zmierzyła ciśnienie. Także troszkę to wszystko potrwało.
Jeszcze jak przyszłam do domu to się wkurzyłam, bo zauważyłam, że mam wpisane 160 cm wzrostu, a ja mam 162cm

akurat mierzyła mnie praktykantka i chyba coś jej nie poszło. Dobrze że waga się zgadza, ale i tak dzięki tym 2 cm mam źle wyliczone BMI. Następnym razem poproszę o ponowne zmierzenie, jak znowu wyjdzie 160 cm to znaczy że zaczynam się kurczyć