Hej dziewczyny, miałam czekać z dołączeniem do wizyty, ale mam dziś jakiś kiepski dzień i liczę, że może mnie jakoś podniesiecie na duchu. Od tygodnia pozytywne testy, beta na badaniach miała dobry przyrost, a ja dziś jakoś "nadzwyczaj dobrze" się czuję i zaczynam już sobie wkręcać najgorsze. Cóż, każda mama po stracie zrozumie. Mam też cudownego synka (swoją drogą apka termin porodu wylicza mi teraz dokładnie w dniu urodzin starszaka
), więc staram się mieć dobry humor, spędzać z nim czas i czekać cierpliwie ale jakoś myśli krążą wokół mniej optymistycznej opcji...