reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wrześniowe mamy 2021

reklama
Który tydzień? Ja w trakcie 9 straciłam WSZYSTKIE objawy. Na wizycie u lekarza byłam w 10+2 i on pyta "co tam?" - to mówię że ostatnio trochę stresowo bo w zeszłym tygodniu odeszły wszystkie objawy. I lekarz wziął swoje magiczne kółeczko do określania daty porodu, spojrzał i powiedział, że na tym etapie ciąży może tak być :) już się zaczęło po prostu u mnie normować i coraz bliżej do II trymestru :)
Potem było badanie a tam zdrowa dzidzia :)
Ja jestem w 11 tygodniu :)
 
Mam to samo, skończyłam 11 tydzień. Od 3 dni czuje się "starą sobą". Wieczorne mdłości odeszły, apetyt większy, piersi jakby nie tak nabrzmiałe... Nawet już mnie tak brzuch nie ciągnie. W środę wizyta i staram się nie nakręcać, ale ciężko...
Ja mam wizytę w czwartek :)) także zobaczymy
 
reklama
Jeszcze menda mimo, że ma smietniczek w pokoju, to zmaiast papierki po cukierkach czy ogolnie inne rzeczy, wrzucic do smietniczka, to najpierw magazynuje je na komodzie, dopiero potem wyrzuca [emoji85] bo przecież ciężko jest wyrzucac kazdy papierek. Ech ten nastoletni wiek [emoji23][emoji23] ale w sumie ja też w tym wieku dowaliłam niezłą manianę... Mialam etap że strasznie mi jab) ka obrzydly, a jak matka chciala mi na sile wcisnąć witaminki (to byl etap przede wszystkim zdrowych chipsów i przekqsek [emoji23][emoji23][emoji23][emoji1787][emoji1787]), to mądra ja, zamiast wywalic po kryjomu jablko do smietnika, wrzucilam je za łóżko. Jak matka to po jakims miesiacy odkryla, bo mi do pokoju wparowala jak mnie w domu nie było.... Już w życiu tego wyczynu nie powtórzylam [emoji1787]

Ale ogólnie, zero prywatności mialam. W świetnych czasach gadu gadu, grzebała mi w historii rozmów z "kolegami", i że jak to tak, w wieku 17 lat interesujė się seksem? Dopiero po akcji jak dokryła moje hmmm, niezbyt przyzwoite romzowy z jednym takim, założyłam haslo na gg, i dawalam status niewidoczny, to mi dała spokój. Bo jak bylam na widoku, to zaraz nawet bedac w pracy miliony pytań, co ja robie tak dlugo na kompie, z kim gadam, pewnie znowu świntuszę z chłopakami itp itd. To smiertelny grzech [emoji85] ba, jak ojciec mojej córki do mnie pryzjezdzal, to pierwsze miesiace musialam spac na czas jego wizyty z rodzicami w łóżku, bo przeciez to grzech spać z chłopakiem w łóżku [emoji85] dopiero po jakimś czasie odpuściła.
Jaka była ulga, jak się z rodzinnego domu wyniosłam [emoji1787] wiem, może to okrutne ale nawet teraz, jak do rodziców moich jezdizmy, matka w kazde moje zdanie czy decyzję sie wtrąca, i w8elki foch z jje strony jak kaze jej sie zamknac.
Albo jak ona do nas przyjezdza. Ojciec to ma wywalone, bo mówi że to nasze życie, a matk akażdą rzecz krytykuje. Np po kupnie mieszknaia przyjechałana oględziny, i od razu tu czy tu ze szmatką, tu cyz tu już chciala po swojemu wsyzstko ustaiwac, i oczywiscie o raza majestatu bo ja smaa po swojemu wszystko chce. Ba, nawwt odważyla sie powiedziec, że my nic w tym mieszknaiu nie zrobimy, jak ona do siebie wróci. A ojciec. Z kolei mowi że fajnie , że kupiliśmy, i że kiedy po swojemu będziemy urządzać (dużo mebli po poprzednich wlascicielach zostalo, to aż tak dużo kombinowac nie musielismy), i jak dużo czasu nam to zajmie, to nasza sprawa.
😂😂😂😂 ja chowałam pierogi ruskie do biurka 🤦‍♀️ dobrze że same z tamtąd nie wyszły
 
Do góry