Pierwsze plamienie miałam 8 dni po skończonej miesiączce czyli 13-14.01. Wczoraj kolejny raz i dzisiaj na wizycie było ono widoczne. Są ta małe plamki,ale jednak są.
Strasznie się tym stresuje i mam nadzieję, że w końcu ustaną . Póki co mam przepisaną luteine 2x2 tabletki pod język i tak samo nakaz leżenia i odpoczynku. To moja druga ciąża. W pierwszej nie miałam takich problemów. Teraz w ogóle się nie spodziewałam dwóch kresek. Gdy dostałam pierwszego plamienia myślałam,że mam taki problem z hormonami,bądź że dopadło mnie jakieś ostre zapalenie. Kolejna wizytę mam 3.02. Do tej pory chyba osiwieje.