hej, ja jestem w 24 tyg ciąży i przed ciążą miałam zdiagnozowaną arytmię nadkomorową (bez leków), w związku z tym od początku jestem pod kontrolą kardiologa. Miałam pierwszego holtera ekg w 1 trym i wyszły tez zaburzenia komorowe (które dość intensywnie czułam w 1 trym) - nie miałam żadnych omdleń, ani innych dolegliwości, wiec lekarz nie zalecał włączania żadnych leków. Nie było to określane, jako coś niebezpiecznego dla dziecka, czy tez zagrażającego. Uspokoiło mnie to i obecnie jestem po 2 kontrolnym holterze w 2 trym. Arytmię komorowe zmniejszyły się, za to nadkomorowe, których kompletnie nie czuje zwiększyły się x3. lekarz uprzedzał mnie, ze to jest naturalne, ze bedzie ich wiecej ze względu na to, ze serce się powiększa oraz przeplyw i ilość krwi również. Czuje się dobrze. Problemem byłoby gdyby dochodziło do omdleń, lub wzrostów ciśnienia, pulsu. Warto wykluczyć też migotanie przedsionków, bo z tym cholerstwem trzeba już powalczyć. Myśle, ze nie masz się czym martwić. Mam takie podejrzenie, ze bardzo dużo kobiet w ciąży ma arytmię nadkomorowa, ale wcale nie jest zdiagnozowana, bo jej po prostu nie czuje... warto jednak przebadać się i to kontrolowac. Od moich lekarzy wiem, ze arytmia nie jest przeciwwskazaniem do porodu SN.