reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wrześniowe mamy 2021

Hej dziewczyny u mnie dalej nieciekawie bo dziś znowu troszke plamiłam brązowo. Rano specjalnie pojechałam zrobic progesteron i bete do laboratorium wyniki się ok więc naprawde nie wiem co o tym wszystkim sądzić czy powinnam sie jeszcze sionsultować z innym lekarzem skoro ten nic nie zauwazyl i kazał sie nie przejmowac :( eh musialam sie Wam pozalic.
 

Załączniki

  • C78B6726-54BD-4187-BD5B-6CCFB3829013.png
    C78B6726-54BD-4187-BD5B-6CCFB3829013.png
    117,6 KB · Wyświetleń: 89
reklama
Hej dziewczyny u mnie dalej nieciekawie bo dziś znowu troszke plamiłam brązowo. Rano specjalnie pojechałam zrobic progesteron i bete do laboratorium wyniki się ok więc naprawde nie wiem co o tym wszystkim sądzić czy powinnam sie jeszcze sionsultować z innym lekarzem skoro ten nic nie zauwazyl i kazał sie nie przejmowac :( eh musialam sie Wam pozalic.
Jeśli nie nasz w 100% zaufania/pewności to czemu nie pójść gdzieś i się nie upewnić? Nic nie tracisz
To Twoja pierwsza ciąża?
 
Ja właśnie zalałam miche rosołu [emoji846] i duża ilość marchewek obowiązkowo! [emoji28][emoji38]
Tyle ze marchewki ugotowane juz nie sa takie zdrowe jak surowe. I nie maja juz tylu witamin [emoji16]polecam jesc nieugotowane ja prawie codziennie jakies zjadam tak o na przekaske [emoji23]
 
Ja się zaczynam denerwować. W piątek rano wizyta. Boje się że nic nie będzie widać. Albo jakaś zła wiadomość. Wiecie co jest najgorsze w tym.moim negatywnym myśleniu? Myśl że.musialabym.isc na łyżeczkowanie. Ta cała otoczka tego wszystkiego, pobyt w szpitalu gdzie każdy ma mega problem naprawdę mnie rozwalił. Prawie depresję miałam. Za drugim poronieniem wszystko działo.sie w domu. Fizycznie bolało bardziej, ale psychicznie łatwiej to znioslam
 
Dziewczyny tak sobie siedzę i myśle....zobaczcie ile
Się widuje dziewczyn w ciąży, później z małymi dziećmi i to wszytsko wydaje się takie „hop siup”. A my mamy takie stresy, przeżycia, problemy :(((. Ja gdyby nie poprzednie poronienie w 13 tygodniu to bym teraz się nie stresowała. Nie mam za duzego
Doswiadczenia z ciążą, szczerze mowiac słabo tamta pamietam:( wsystsko bylo Ok i nagle wysoka gorączka, skurcze i „poród” w domu :(((. Okropne :(...dlatego teraz mam taki stres :( mam 28 lat i nigdy nie myślałabym ze to takie ciezkie będzie i taki stres :)
 
Ja się zaczynam denerwować. W piątek rano wizyta. Boje się że nic nie będzie widać. Albo jakaś zła wiadomość. Wiecie co jest najgorsze w tym.moim negatywnym myśleniu? Myśl że.musialabym.isc na łyżeczkowanie. Ta cała otoczka tego wszystkiego, pobyt w szpitalu gdzie każdy ma mega problem naprawdę mnie rozwalił. Prawie depresję miałam. Za drugim poronieniem wszystko działo.sie w domu. Fizycznie bolało bardziej, ale psychicznie łatwiej to znioslam
Pozytywne myślenie to podstawa zdrowia ;) nie myśl o poronieniu, pamiętaj że nasza podświadomość to potężna broń ;) nie używaj jej w złym celu.
 
Ja się zaczynam denerwować. W piątek rano wizyta. Boje się że nic nie będzie widać. Albo jakaś zła wiadomość. Wiecie co jest najgorsze w tym.moim negatywnym myśleniu? Myśl że.musialabym.isc na łyżeczkowanie. Ta cała otoczka tego wszystkiego, pobyt w szpitalu gdzie każdy ma mega problem naprawdę mnie rozwalił. Prawie depresję miałam. Za drugim poronieniem wszystko działo.sie w domu. Fizycznie bolało bardziej, ale psychicznie łatwiej to znioslam
Ja niestety na ostatnim poronieniu musiałam być lezeczkowana, kilka dni w szpitalu :(
Dlatego teraz jeśli nie daj Boże ma się nie udać to Wole żeby stało się to teraz bo będzie mniej bolało i bez całej tej otoczki szpitala :(
Będzie dobrze kochana !!!! Musimy się wspierać !😘
 
Ja się zaczynam denerwować. W piątek rano wizyta. Boje się że nic nie będzie widać. Albo jakaś zła wiadomość. Wiecie co jest najgorsze w tym.moim negatywnym myśleniu? Myśl że.musialabym.isc na łyżeczkowanie. Ta cała otoczka tego wszystkiego, pobyt w szpitalu gdzie każdy ma mega problem naprawdę mnie rozwalił. Prawie depresję miałam. Za drugim poronieniem wszystko działo.sie w domu. Fizycznie bolało bardziej, ale psychicznie łatwiej to znioslam
Nie mozemy miec zlych mysli. Tez przechodzilam przez lyzeczkowanie. Ale trzeba nastawic sie pozytywnie. Niestety nie mamy na nic wplywu i to najbardziej denerwuje. Ale glowa do gory [emoji1320]
 
reklama
W ogóle jak leżałam w tym szpitalu poznałam.dzoewczyne, która miała usuwane mięśniaki. Ja ryczalam z racji poronienia a ona że.mna ryczala bo lekarz jej powiedziałam że.jak odrosną w ciągu roku to nie ma szans na ciążę. I słuchajcie mija pol roku a jej odrosły. Dzisiaj mi pisała że.po niedzieli znów szpital i operacja. No i nie ma szans na dziecko. Nie powiedziałam.jej o ciąży. Wiem.ze ja miałam.swoja tragedie ale wróciłam do domu do męża i córki. A ona błaga chociaz o jedno dziecko....
 
Do góry