reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2020

Wybieram sie jutro na badania krwi, w diagnostyce w ktorej chce je robic zawsze sa mega kolejki (bo to przy szpitalu i poradniach). Czy korzystacie z przywileju i chodzicie juz bez kolejki np na pobranie krwi?
U nas w szpitalu jest priorytetowa kolejka dla ciężarnych i osób na badanie glukozy, korzystaj z przywileju i swojego prawa [emoji6]
 
reklama
Ja jak sie kiepsko czułam w poprzednich ciazach to korzystalam z pierszenstwa.

Dziewczyny tak jak caly dzien jestem mega senna, tak na wieczor jakbym dostawala kopa w tyłek i nie moge spac 😂
 
Korzystaj z pierwszeństwa ❤️

Dziękuję za sugestie z tą nieszczęsną infekcją... Zapisałam się do ginekologa na jutro. Może mi zapisze jakieś tabletki albo coś. I jutro też mam endokrynologa. Także tak spędzę urlop 😁

Jeszcze myślę o zapisaniu się do stomatologa. Nie byłam już pół roku na kontroli i chyba czas najwyższy. Chociaż teraz mnie tak mdli, że ledwo wsadzam szczoteczkę do zębów do buzi 🤦 także nie wiem, czy bym długo wytrzymała na tej kontroli 😅
 
Tylko ja mam najstarszą ciążę? Dziś 8+4 :) na początku było Nas więcej w podobnym terminie.
U mnie według okresu 8+5 ale myślę że ciąża jest młodsza bo cykle dluuuuugie i nieregularne. Nie mam pojęcia kiedy była owulacjia, wiem tylko kiedy było przytulanko i mam dwie możliwości tylko. Poza tym wielką niewiadoma bo wizyta dopiero w przyszłym tygodniu. Ale wtedy już pewnie zobaczę dziecko i serce i wszystko co trzeba.
Czytam forum codziennie i staram się być na bieżąco i właśnie zdałam sobie sprawę jak do tyłu jestem z lekarzem w tej Ciąży ( moja 4 ciąża, 3 dzieci już mam) trochę i tak smutno. Tyle tu emocji a ja nic tylko nudności od rana do nocy, brak chęci do życia. Zauważyłam że każda ciąża inna, dwie pierwsze były bezobjawowe trzecia mnie zmasakrowalo głównie rzyganiem do 20 tygodnia, później wszystko mnie bolało i zakończyło się cesarka której bardzo nie chciałam. Po dwójce dzieci naturalnie urodzonych ta cesarka rozwaliła moj system. Do dziś się zastanawiam jak kobiety mogą sobie to robić na życzenie.
No nic, zobaczymy co bedzie tym razem, Nie mogę się już doczekać wizyty 5.02 będę mogła powiedziec już całej rodzinie.
 
U mnie według okresu 8+5 ale myślę że ciąża jest młodsza bo cykle dluuuuugie i nieregularne. Nie mam pojęcia kiedy była owulacjia, wiem tylko kiedy było przytulanko i mam dwie możliwości tylko. Poza tym wielką niewiadoma bo wizyta dopiero w przyszłym tygodniu. Ale wtedy już pewnie zobaczę dziecko i serce i wszystko co trzeba.
Czytam forum codziennie i staram się być na bieżąco i właśnie zdałam sobie sprawę jak do tyłu jestem z lekarzem w tej Ciąży ( moja 4 ciąża, 3 dzieci już mam) trochę i tak smutno. Tyle tu emocji a ja nic tylko nudności od rana do nocy, brak chęci do życia. Zauważyłam że każda ciąża inna, dwie pierwsze były bezobjawowe trzecia mnie zmasakrowalo głównie rzyganiem do 20 tygodnia, później wszystko mnie bolało i zakończyło się cesarka której bardzo nie chciałam. Po dwójce dzieci naturalnie urodzonych ta cesarka rozwaliła moj system. Do dziś się zastanawiam jak kobiety mogą sobie to robić na życzenie.
No nic, zobaczymy co bedzie tym razem, Nie mogę się już doczekać wizyty 5.02 będę mogła powiedziec już całej rodzinie.

To super macie ekipę w domu! :) ja chciałabym rodzić naturalnie, ale wszyscy dookoła mnie straszą... większość koleżanek jest nastawionych na cesarkę.
Ja też mam wizytę 5 lutego :) będziemy się wspierać :D
 
U mnie według okresu 8+5 ale myślę że ciąża jest młodsza bo cykle dluuuuugie i nieregularne. Nie mam pojęcia kiedy była owulacjia, wiem tylko kiedy było przytulanko i mam dwie możliwości tylko. Poza tym wielką niewiadoma bo wizyta dopiero w przyszłym tygodniu. Ale wtedy już pewnie zobaczę dziecko i serce i wszystko co trzeba.
Czytam forum codziennie i staram się być na bieżąco i właśnie zdałam sobie sprawę jak do tyłu jestem z lekarzem w tej Ciąży ( moja 4 ciąża, 3 dzieci już mam) trochę i tak smutno. Tyle tu emocji a ja nic tylko nudności od rana do nocy, brak chęci do życia. Zauważyłam że każda ciąża inna, dwie pierwsze były bezobjawowe trzecia mnie zmasakrowalo głównie rzyganiem do 20 tygodnia, później wszystko mnie bolało i zakończyło się cesarka której bardzo nie chciałam. Po dwójce dzieci naturalnie urodzonych ta cesarka rozwaliła moj system. Do dziś się zastanawiam jak kobiety mogą sobie to robić na życzenie.
No nic, zobaczymy co bedzie tym razem, Nie mogę się już doczekać wizyty 5.02 będę mogła powiedziec już całej rodzinie.

Niektóre naturalne porody gorzej się kończą niż cesarka i dłużej dochodzi się do siebie niż po dobrze wykonanym zabiegu. Dlatego uogólnianie jest trochę nie fair, każdy powinien móc decydować o sobie.
 
Dla mnie 1 poród to była trauma.. Serio. Długo nie mogłam dojść do siebie (psychicznie). Komplikacje w trakcie, komplikacje po i podejrzenie niedotlenienia u Synka. Po prostu koszmar. Nie chciałam nawet słyszeć o kolejnym, byłam gotowa zapłacić każdy pieniądz za CC przy kolejnym dziecku i tak naprawdę nie wiem.co zmieniło moją decyzję. Pewnie intuicja ;) W momencie , kiedy mieli mnie już kroić bo Synek był nieco przyduży ;) zrobiło mi się smutno bo poród przebiegał naprawdę ok. Fakt, że z moją traumą błagałam o znieczulenie a wszyscy patrzeli jak na wariata bo przy 7cm ja grałam na telefonie, podskakując żwawo na piłce haha Na szczęście skończyło się SN i nie znam bólu CC. Teraz mam nadzieję, że też los mnie oszczędzi choć znowu intuicja podpowiada, że to CC wisi w powietrzu. Ale nie wiem dlaczego. Może tak mi świta bo dzieci mam uparte i bez gps nie wiedzą, którędy się wydostać ;) Jeden i drugi owinięty pępowiną i zaklinowany w kanale rodnym :/ Straszy dość niebezpiecznie i może stąd przeczucie, że Trzecie też będzie miało problem, żeby się przecisnąć.
Na chwilę obecną jestem nastawiona pozytywnie do tematu., jedyne czego się obawiam to to, że nawet na porodówce rzyg mnie.nie opuści :/ Bo przecież znowu wiszę :/ Tym razem od 20! Może noc wyjątkowo będzie łaskawsza..
 
reklama
Przy pierwszym porodzie też byłam nastawiona na SN. Jednak wszystko poszło nie po myśli. Najpierw brak rozwarcia przy wielogodzinnych skurczach, po oksytocynie udało się do 9 cm ale główka nie chciała wstawić się do kanału. Nigdy nie zapomnę jak 4 lekarzy ‚grzebało’ we mnie ręką żeby obrócić odpowiednio główkę. To był koszmar. Na szczęście w odpowiednim momencie zaczęło spadać tętno i zdążyli zrobic cc, dzięki temu jest zdrowa córeczka.
Niestety niedopatrzenie lekarza bo po usg widać było, ze obwód główki może być przeszkodą do porodu SN. Ale o tym dowiedziałam się już po porodzie. Gdyby przeciągali dłużej to mogłoby skończyć się tragicznie. Nigdy więcej.
Poza tym z racji zawodu codziennie spotykam się z osobami z mózgowym porażeniem dziecięcym w wyniki czynników porodowych. Nigdy natomiast nie spotkałam się z osobą z zaburzeniami rozwoju ze względu na przebytą cc.
 
Ostatnia edycja:
Do góry