reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2020

Dziewczyny synek mojego brata ma ospeA ja w ciąży 😱 w dzieciństwie ją przechodzilam Ale czy ciąża może być zagrożona tym wirusem?
Ręcznej nie, ale trzymaj się z daleka. Ja np. przechodziłam ospę dwa razy, tak jak i moja mama. Taki nasz urok że nabieramy odporności tylko na 25-30 lat. Ale to ewenement. Uważaj na siebie i nic się nie martw.
 
reklama
Ja podobnie, czekam do 11 lutego do pierwszej wizyty. Ale równie mocno cieszę się z Waszego szczęścia. Narazie dłuży mi się strasznie, przydałby się jakiś wehikuł czasu, żeby przyspieszyć czas do dnia porodu [emoji1787][emoji6]
Dziewczynki zazdroszczę wam, ze już mogłyscie zobaczyć wasze fasolki [emoji3590] Ja już się doczekać nie mogę a do 12 lutego jeszcze troszke zostało ... ale puki co cieszę się waszym szczęściem i trzymam kciuki za nas wszystkie i nasze kochane maleńkie serduszka [emoji177][emoji1767]Dużo zdrówka wam życzę Miłego dnia ! [emoji8]
 
No właśnie u mnie też taka kawa z mlekiem na papierze przy dwóch wizytach. Teraz już jest ok. Niestety wizyta dopiero 11 lutego, podobne procedury jak w UK z tego co w
obserwuję. Pierwsza wizyta dopiero 8-9 tydzień, bo twierdzą że dopiero coś widać. A jak lekarza ogólnego poprosiłam o zbadanie progesteronu, to spojrzała na mnie jak na kosmitkę i od razu oznajmiła, że to i tak nie ma znaczenia bo nie stosują żadnej formy wspomagania poziomu tego hormonu. Także to i tak nie ma znaczenia. Trochę zaczęłam czytać na ten temat, bo zaskoczyła mnie Jej postawa i zdziwnienie i ponoć, badania wykazały, że wspomaganie progesteronem może pomóc przy prawdlowym funkcjonowaniu ciałka żółtego a tym samy na wzrost wytwarzania przez nie progesteronu, ale na razie nie ma jednoznacznych dowodów na skuteczność podawania luteiny w profilaktyce poronień. Nie pozostaje mi nic innego jak czekać do wizyty, brać regularni suplementy i nie nie stresować się niepotrzebnie, ale to nie takie proste Ehhh [emoji53][emoji853]
Ja miałam przez jeden dzień kolor kawy z mlekiem - dostałam luteinę i przeszło. Piersi zależy od dnia i pory ;p najgorzej bolą mnie wieczorem i od rana, w ciągu dnia praktycznie ich nie czuje. Czasem przy dotyku bolą czasem nie :) jedyny objaw który mam od początku to jest ciągły głód [emoji38] w dwóch poprzednich ciążach tak nie miałam:p głowa do góry :) a byłaś z tym plemieniem u lekarza ?
 
No właśnie u mnie też taka kawa z mlekiem na papierze przy dwóch wizytach. Teraz już jest ok. Niestety wizyta dopiero 11 lutego, podobne procedury jak w UK z tego co w
obserwuję. Pierwsza wizyta dopiero 8-9 tydzień, bo twierdzą że dopiero coś widać. A jak lekarza ogólnego poprosiłam o zbadanie progesteronu, to spojrzała na mnie jak na kosmitkę i od razu oznajmiła, że to i tak nie ma znaczenia bo nie stosują żadnej formy wspomagania poziomu tego hormonu. Także to i tak nie ma znaczenia. Trochę zaczęłam czytać na ten temat, bo zaskoczyła mnie Jej postawa i zdziwnienie i ponoć, badania wykazały, że wspomaganie progesteronem może pomóc przy prawdlowym funkcjonowaniu ciałka żółtego a tym samy na wzrost wytwarzania przez nie progesteronu, ale na razie nie ma jednoznacznych dowodów na skuteczność podawania luteiny w profilaktyce poronień. Nie pozostaje mi nic innego jak czekać do wizyty, brać regularni suplementy i nie nie stresować się niepotrzebnie, ale to nie takie proste Ehhh [emoji53][emoji853]
Jeśli zagrożenie poronieniem nie wynika z obniżonej wartości progesteronu to prawda, żaden duphaston czy luteina nie pomogą. Choć tak, wielu lekarzy stosuje te leki trochę jak placebo. Progesteron nie naprawi wady genetycznej czy złego zagnieżdżenia i jeśli plamienie nie jest związane z brakiem progesteronu to może nawet sprawę pogorszyć bo dojdzie do poronienia zatrzymanego a wtedy zazwyczaj kończy się łyżeczkowaniem :/
 
Ostatnia edycja:
Jeśli zagrożenie poronieniem nie wynika z obniżonej wartości progesteronu to prawda, żaden duphaston czy luteina nie pomogą. Choć tak, wielu lekarzy stosuje te leki trochę jak placebo. Progesteron nie naprawi wady genetycznej czy złego zagnieżdżenia i jeśli plamienie nie jest związane z brakiem progesteronu to może nawet sprawę pogorszyć bo dojdzie do poronienia zatrzymanego a wtedy zazwyczaj kończy się łyżeczkowaniem :/

Ale jednak wiele kobiet ma problem z progesteronem, nie rozumiem czemu nie stosuje się w niektórych krajach takiego rodzaju wspomagania:/
 
Ale jednak wiele kobiet ma problem z progesteronem, nie rozumiem czemu nie stosuje się w niektórych krajach takiego rodzaju wspomagania:/
Np. ja :) Tylko, że tak naprawdę dopiero teraz, przy 3 ciąży, sama zrobiłam to badanie bo mocno nie pasowały mi moje objawy w cyklach staraniowych i do tego cienie na testach ciążowych :/ I wyszło, że bez duphastonu nie byłabym w stanie utrzymać ciąży. W październiku 4,5 a w listopadzie 1,25 przy normach powyżej 10.
Nie wiem dlaczego tak jest w innych krajach ale ja tam nie miałabym szans na trzecią ciążę..
U Nas za to faszerują czy trzeba, czy nie i stąd też wzmożone objawy ciążowe i szybkie L4 ale to przez brak odpowiedniej refundacji. Temat rzeka bo antybiotyki też łatwiej przepisać niż zrobić odpowiednie badania. Ja już trochę mądrzejsza byłam przy drugim dziecku ale pierwsze Pediatra mi wyjałowiła ciągłymi, niepotrzebnie wypisywanymi antybiotykami i trochę przeszliśmy zanim organizm znowu nabrał odporności :/
 
Ostatnia edycja:
IMG_6838.JPG



Hej dziewczyny!! Dziś robiłam test- wyszedł pozytywny. Jestem po jednej stracie. Teraz przyjmowałam 3 msc duphaston i teraz wyszło to!! Przestałam właśnie po tych 10 dniach i nie wiem cyz brać dalej? Kurczę. I dodoatkowo na domiar złego mam chyba infekcje, a raczej na pewno odczuwam okropne swędzenie. Czy to może mieć wpływ na ciąże? Albo na wynik testu??
 
Zobacz załącznik 1069977


Hej dziewczyny!! Dziś robiłam test- wyszedł pozytywny. Jestem po jednej stracie. Teraz przyjmowałam 3 msc duphaston i teraz wyszło to!! Przestałam właśnie po tych 10 dniach i nie wiem cyz brać dalej? Kurczę. I dodoatkowo na domiar złego mam chyba infekcje, a raczej na pewno odczuwam okropne swędzenie. Czy to może mieć wpływ na ciąże? Albo na wynik testu??
Brać dalej! Koniecznie bo nie wiadomo, czy organizm sam sobie teraz da radę z progesteronem. Z infekcją musisz szybko pokazać się lekarzowi i się nie stresuj, to na pewno nie pomoże :)
No i Gratulacje! Na kiedy wypada termin porodu? :D
 
reklama
Zobacz załącznik 1069977


Hej dziewczyny!! Dziś robiłam test- wyszedł pozytywny. Jestem po jednej stracie. Teraz przyjmowałam 3 msc duphaston i teraz wyszło to!! Przestałam właśnie po tych 10 dniach i nie wiem cyz brać dalej? Kurczę. I dodoatkowo na domiar złego mam chyba infekcje, a raczej na pewno odczuwam okropne swędzenie. Czy to może mieć wpływ na ciąże? Albo na wynik testu??
Może po prostu zrób sobie badanie beta i progesteron i zobacz czy wyniki są w normie? Przy okazji umów się do lekarza żeby potwierdził ze wszystko jest ok. Gratulacje ❤️ ciemne kreseczki wiec beta pewnie już wysoka
 
Do góry