reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2020

reklama
Jak sobie z tym poradziłaś? Ja się naczytałam, nasłuchałam o baby blues, boleściach, płaczliwym dziecku i hormonach... i mam czarne wizje 🤔🙈
Dlatego ja przestałam czytać fora bo ze starszakiem też czytałam non stop i ciągle płakałam że sobie nie radze że jestem zła matką. Teraz to już idę na żywioł :D co ma być to będzie :p
 
U mnie pierwsza ciąża i nie wiem czego spodziewać się, ale w ograniczeniu nerwów pomaga mi nieco organizacja 🙂 Uspokoja mnie fakt, że ubranka wyprane, uprasowane, pieluszki i wszystkie inne akcesoria są na swoim miejscu. Mamy łóżeczko dostawne, więc powinno to ograniczyć nocne wstawanie do dziecka. Jest laktator i mleko modyfikiwane w razie co. Zawekowalam i zamrozilam różne zupy, dania jednogarnkowe, ew. mamy adresy/telefony najbliższych restauracji. Może później okaże sie, że to wszystko mi sie nie przyda i całkiem inne problemy pojawiają się, ale jak coś mnie niepokoi to wolę teraz przygotować się na to co sie da. Przynajmniej teraz ogranicza mi to stres 😅
 
U mnie pierwsza ciąża i nie wiem czego spodziewać się, ale w ograniczeniu nerwów pomaga mi nieco organizacja 🙂 Uspokoja mnie fakt, że ubranka wyprane, uprasowane, pieluszki i wszystkie inne akcesoria są na swoim miejscu. Mamy łóżeczko dostawne, więc powinno to ograniczyć nocne wstawanie do dziecka. Jest laktator i mleko modyfikiwane w razie co. Zawekowalam i zamrozilam różne zupy, dania jednogarnkowe, ew. mamy adresy/telefony najbliższych restauracji. Może później okaże sie, że to wszystko mi sie nie przyda i całkiem inne problemy pojawiają się, ale jak coś mnie niepokoi to wolę teraz przygotować się na to co sie da. Przynajmniej teraz ogranicza mi to stres 😅
Ja też już mam praktycznie wszystko wyprane i gotowe, czekam na paczki z pojedynczymi rzeczami jeszcze. Gotować na zapas nie muszę, mam ten plus że na dole mam duża pomoc w osobie teściowej i ona się zajmie obiadami i starszakiem jak ja pójdę do szpitala. Stwierdziliśmy z mężem że bez sensu żeby od razu brał urlop bo i tak do szpitala go nie wpuszczą a później mi dłużej pomoże przy dziecku ;)
 
Mi jeszcze zostało przeprać część ciuszków i poprasować. I chyba spakuję już torbę do porodu, no przynajmniej włożę to, czego już nie będę używać/nosić.
My akurat z mężem mieszkamy sami za granicą, więc też musimy sami dać sobie radę ze wszystkim.

Co planujecie założyć do porodu? Musi to być coś, co da się rozpiąć u góry, jak po porodzie kładą dziecko na naszym nagim ciele?
 
Mi jeszcze zostało przeprać część ciuszków i poprasować. I chyba spakuję już torbę do porodu, no przynajmniej włożę to, czego już nie będę używać/nosić.
My akurat z mężem mieszkamy sami za granicą, więc też musimy sami dać sobie radę ze wszystkim.

Co planujecie założyć do porodu? Musi to być coś, co da się rozpiąć u góry, jak po porodzie kładą dziecko na naszym nagim ciele?
A nie masz koszul z tym rozcięciem do karmienia?? Generalnie na oddziałach gin-pol preferują koszule bo przy obchodzie zadzierasz do góry i nie męczysz się ze ściąganiem spodenek itp :p u mnie najprawdopodobniej cc więc w koszuli wygodniej bo nic rany nie będzie uciskac i lepiej wietrzyc rane jakkolwiek to dziwnie brzmi :p
 
A w sumie to w szpitalu chyba powinni dać koszulę do samego porodu (jednorazową, do wyrzucenia później), a później możnaby się przebrać w koszulę do karmienia rozpinaną lub z rocięciami. Aczkolwiek znając polskie szpitale, gdzie nawet sztućce trzeba mieć własne to nigdy nic nie wiadomo:oops:
 
A w sumie to w szpitalu chyba powinni dać koszulę do samego porodu (jednorazową, do wyrzucenia później), a później możnaby się przebrać w koszulę do karmienia rozpinaną lub z rocięciami. Aczkolwiek znając polskie szpitale, gdzie nawet sztućce trzeba mieć własne to nigdy nic nie wiadomo:oops:
Nie wiem na pewno ale chyba raczej nie dają. To chyba zależy od szpitala u mnie w szpitalu już 7lat temu nie dawali. Sztućce wtedy jeszcze dawali ale teraz jak czytałam na stronie szpitala co potrzeba do porodu to też pisało że trzeba mieć własne😉 ja nie wiem na co się te składki płaci skoro jak przychodzi co do czego to i tak wszystko trzeba wlec za sobą😕
 
reklama
MamaChłopakow, Sylwia
Mam właśnie takie koszule do karmienia, ale na sam poród to chyba szkoda, bo może zostać ubrudzona, zapocona i już się nie nada do noszenia na oddziale. Dlatego myslalam o jakiejś sukience letniej bawełnianej, którą mogę już nawet wyrzucić po wszystkim, a w szafie pewnie jakąś znajdę. No a po urodzeniu dziecka ubrać koszulkę do karmienia. Tylko czy to ma sens? Czy ja coś inaczej sobie wyobrażam?
 
Do góry