Ja miałam ostatnio schize z połogiem ale już mi przeszłości, nastawiam się.ze potrwa krocej niż dłużej![]()
Jak sobie z tym poradziłaś? Ja się naczytałam, nasłuchałam o baby blues, boleściach, płaczliwym dziecku i hormonach... i mam czarne wizje
![Thinking face :thinking: 🤔](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f914.png)
![See-no-evil monkey :see_no_evil: 🙈](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f648.png)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja miałam ostatnio schize z połogiem ale już mi przeszłości, nastawiam się.ze potrwa krocej niż dłużej![]()
Dlatego ja przestałam czytać fora bo ze starszakiem też czytałam non stop i ciągle płakałam że sobie nie radze że jestem zła matką. Teraz to już idę na żywiołJak sobie z tym poradziłaś? Ja się naczytałam, nasłuchałam o baby blues, boleściach, płaczliwym dziecku i hormonach... i mam czarne wizje![]()
No nastawiłam się że potrwa krocej niz dłużej i jakoś sobie poradzimy razem z mężemJak sobie z tym poradziłaś? Ja się naczytałam, nasłuchałam o baby blues, boleściach, płaczliwym dziecku i hormonach... i mam czarne wizje![]()
Ja też już mam praktycznie wszystko wyprane i gotowe, czekam na paczki z pojedynczymi rzeczami jeszcze. Gotować na zapas nie muszę, mam ten plus że na dole mam duża pomoc w osobie teściowej i ona się zajmie obiadami i starszakiem jak ja pójdę do szpitala. Stwierdziliśmy z mężem że bez sensu żeby od razu brał urlop bo i tak do szpitala go nie wpuszczą a później mi dłużej pomoże przy dzieckuU mnie pierwsza ciąża i nie wiem czego spodziewać się, ale w ograniczeniu nerwów pomaga mi nieco organizacjaUspokoja mnie fakt, że ubranka wyprane, uprasowane, pieluszki i wszystkie inne akcesoria są na swoim miejscu. Mamy łóżeczko dostawne, więc powinno to ograniczyć nocne wstawanie do dziecka. Jest laktator i mleko modyfikiwane w razie co. Zawekowalam i zamrozilam różne zupy, dania jednogarnkowe, ew. mamy adresy/telefony najbliższych restauracji. Może później okaże sie, że to wszystko mi sie nie przyda i całkiem inne problemy pojawiają się, ale jak coś mnie niepokoi to wolę teraz przygotować się na to co sie da. Przynajmniej teraz ogranicza mi to stres
![]()
A nie masz koszul z tym rozcięciem do karmienia?? Generalnie na oddziałach gin-pol preferują koszule bo przy obchodzie zadzierasz do góry i nie męczysz się ze ściąganiem spodenek itpMi jeszcze zostało przeprać część ciuszków i poprasować. I chyba spakuję już torbę do porodu, no przynajmniej włożę to, czego już nie będę używać/nosić.
My akurat z mężem mieszkamy sami za granicą, więc też musimy sami dać sobie radę ze wszystkim.
Co planujecie założyć do porodu? Musi to być coś, co da się rozpiąć u góry, jak po porodzie kładą dziecko na naszym nagim ciele?
Nie wiem na pewno ale chyba raczej nie dają. To chyba zależy od szpitala u mnie w szpitalu już 7lat temu nie dawali. Sztućce wtedy jeszcze dawali ale teraz jak czytałam na stronie szpitala co potrzeba do porodu to też pisało że trzeba mieć własneA w sumie to w szpitalu chyba powinni dać koszulę do samego porodu (jednorazową, do wyrzucenia później), a później możnaby się przebrać w koszulę do karmienia rozpinaną lub z rocięciami. Aczkolwiek znając polskie szpitale, gdzie nawet sztućce trzeba mieć własne to nigdy nic nie wiadomo![]()