Ja miałam ostatnio schize z połogiem ale już mi przeszłości, nastawiam się.ze potrwa krocej niż dłużej
Jak sobie z tym poradziłaś? Ja się naczytałam, nasłuchałam o baby blues, boleściach, płaczliwym dziecku i hormonach... i mam czarne wizje
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja miałam ostatnio schize z połogiem ale już mi przeszłości, nastawiam się.ze potrwa krocej niż dłużej
Dlatego ja przestałam czytać fora bo ze starszakiem też czytałam non stop i ciągle płakałam że sobie nie radze że jestem zła matką. Teraz to już idę na żywioł co ma być to będzieJak sobie z tym poradziłaś? Ja się naczytałam, nasłuchałam o baby blues, boleściach, płaczliwym dziecku i hormonach... i mam czarne wizje
No nastawiłam się że potrwa krocej niz dłużej i jakoś sobie poradzimy razem z mężemJak sobie z tym poradziłaś? Ja się naczytałam, nasłuchałam o baby blues, boleściach, płaczliwym dziecku i hormonach... i mam czarne wizje
Ja też już mam praktycznie wszystko wyprane i gotowe, czekam na paczki z pojedynczymi rzeczami jeszcze. Gotować na zapas nie muszę, mam ten plus że na dole mam duża pomoc w osobie teściowej i ona się zajmie obiadami i starszakiem jak ja pójdę do szpitala. Stwierdziliśmy z mężem że bez sensu żeby od razu brał urlop bo i tak do szpitala go nie wpuszczą a później mi dłużej pomoże przy dzieckuU mnie pierwsza ciąża i nie wiem czego spodziewać się, ale w ograniczeniu nerwów pomaga mi nieco organizacja Uspokoja mnie fakt, że ubranka wyprane, uprasowane, pieluszki i wszystkie inne akcesoria są na swoim miejscu. Mamy łóżeczko dostawne, więc powinno to ograniczyć nocne wstawanie do dziecka. Jest laktator i mleko modyfikiwane w razie co. Zawekowalam i zamrozilam różne zupy, dania jednogarnkowe, ew. mamy adresy/telefony najbliższych restauracji. Może później okaże sie, że to wszystko mi sie nie przyda i całkiem inne problemy pojawiają się, ale jak coś mnie niepokoi to wolę teraz przygotować się na to co sie da. Przynajmniej teraz ogranicza mi to stres
A nie masz koszul z tym rozcięciem do karmienia?? Generalnie na oddziałach gin-pol preferują koszule bo przy obchodzie zadzierasz do góry i nie męczysz się ze ściąganiem spodenek itp u mnie najprawdopodobniej cc więc w koszuli wygodniej bo nic rany nie będzie uciskac i lepiej wietrzyc rane jakkolwiek to dziwnie brzmiMi jeszcze zostało przeprać część ciuszków i poprasować. I chyba spakuję już torbę do porodu, no przynajmniej włożę to, czego już nie będę używać/nosić.
My akurat z mężem mieszkamy sami za granicą, więc też musimy sami dać sobie radę ze wszystkim.
Co planujecie założyć do porodu? Musi to być coś, co da się rozpiąć u góry, jak po porodzie kładą dziecko na naszym nagim ciele?
Nie wiem na pewno ale chyba raczej nie dają. To chyba zależy od szpitala u mnie w szpitalu już 7lat temu nie dawali. Sztućce wtedy jeszcze dawali ale teraz jak czytałam na stronie szpitala co potrzeba do porodu to też pisało że trzeba mieć własne ja nie wiem na co się te składki płaci skoro jak przychodzi co do czego to i tak wszystko trzeba wlec za sobąA w sumie to w szpitalu chyba powinni dać koszulę do samego porodu (jednorazową, do wyrzucenia później), a później możnaby się przebrać w koszulę do karmienia rozpinaną lub z rocięciami. Aczkolwiek znając polskie szpitale, gdzie nawet sztućce trzeba mieć własne to nigdy nic nie wiadomo