momtobe_90
Fanka BB :)
Mój mąż ma że.mna ciężko bo reaguje krzykiem na wszystko co mi próbuje podsunąć do jedzenia, zazwyczaj warzywa ;p ale też ma swoje za uszami, to trzeba przyznać.
Jesteśmy wszystkie w tym najgorszym momencie kiedy myślimy o tym "a co jeśli...". Każda czeka na serduszko i modli się gdzieś tam z boku by nie musiała tu pisać że jej się nie udało. Ale wydaje mi się że wyzalenie się tutaj mimo wszystko uspokaja, przynajmniej mnie. Taka już nasza polska mentalnosc że musimy pomarudzic.
Ostatnio z koleżankami się licytowalalm która dziennie bierze więcej tabletek choć wiem że i tak one mają ciężej w życiu z Hashimoto itd. co zrobic
Jesteśmy wszystkie w tym najgorszym momencie kiedy myślimy o tym "a co jeśli...". Każda czeka na serduszko i modli się gdzieś tam z boku by nie musiała tu pisać że jej się nie udało. Ale wydaje mi się że wyzalenie się tutaj mimo wszystko uspokaja, przynajmniej mnie. Taka już nasza polska mentalnosc że musimy pomarudzic.
Ostatnio z koleżankami się licytowalalm która dziennie bierze więcej tabletek choć wiem że i tak one mają ciężej w życiu z Hashimoto itd. co zrobic