U nas poprawa pod względem brzuszkowym, co nie znaczy, ze jakoś idealnieMoj tez nerwowy jak nie wiem zwłaszcza jak czeka na jedzenieale nerwowy to może być po mamusi bo ja też nerwusem jestem
![]()
![Rolling on the floor laughing :rofl: 🤣](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f923.png)
![Hear-no-evil monkey :hear_no_evil: 🙉](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f649.png)
![Upside-down face :upside_down: 🙃](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f643.png)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
U nas poprawa pod względem brzuszkowym, co nie znaczy, ze jakoś idealnieMoj tez nerwowy jak nie wiem zwłaszcza jak czeka na jedzenieale nerwowy to może być po mamusi bo ja też nerwusem jestem
![]()
Obawiam sie, ze to teraz tak jest, jak mąz w domu. Bo ja sobie byle co porobię a mąz się nim zajmie. W związku z czym jestem spokojniejsza, bo nie muszę z nim wiecznie siedzieć i na siłe usypiać. A dzieci jednak wyczuwają nastroje rodzicow. Jak mąż wróci do pracy, to może wrócić poprzedni stan, bo ja znów bede kłębkiem nerwów, bo mały mi nie da odejsc na chwile.Luiska
Super ze u ciebie poprawa na calego![]()
Ooo tak, odkładanie dziecka u nas też często kończy się jego pobudką. Biorę małego wtedy z powrotem na ręce, znowu lulam i jak odpadnie odkładam. Czasem się udaje,że pośpi dalejJak jest teraz mąż to śpi nawet 1.5 h tylko u niego na rękach a ja na siłę ją usypiam i odkładam i niestety 20 minut i się wybudza . Liczę że kiedyś się to poprawi. To u Ciebie nie zapeszać co raz lepiejmoże u nas po chrzcie 9 stycznia się poprawi haha
![]()
Śpi przez południe z trzy godzinki. Później już nie spi. Usypia koło 6 a później jak wstanie o 20 to jest impreza do drugiej w nocyObawiam sie, ze to teraz tak jest, jak mąz w domu. Bo ja sobie byle co porobię a mąz się nim zajmie. W związku z czym jestem spokojniejsza, bo nie muszę z nim wiecznie siedzieć i na siłe usypiać. A dzieci jednak wyczuwają nastroje rodzicow. Jak mąż wróci do pracy, to może wrócić poprzedni stan, bo ja znów bede kłębkiem nerwów, bo mały mi nie da odejsc na chwile.
A jak u Ciebie? Mały cos śpi w dzień?
U mnie względnie bo mąż na urlopie. To mogę w spokoju sobie wszystko porobićJak tam dziewczyny ten niełatwy czas przedświąteczny Wam leci? Jak to ogarniacie? Ja na szczęście mam do ugotowania tylko barszcz czerwony.
Ja wczoraj z małą 4 godziny jeździłam po mieście za prezentaminie wiem, obudziłam się spóźniona jak nigdy, co roku prezenty najmniej tydzień wcześniej leżały spakowane. Wczoraj pakowałam do 22
Przespała mi większość dnia, ale była łaskawa w nocy. Zasnęła ok 23 po karmieniu i obudziła się o 2, dałam jej smoczek i poleciałam zrobić mleko a ona zasnęła i spała do 4
a później jeszcze 3 godziny i pobudka.
To Twoja mała musi być mega grzeczna jak jeździłas z nią tyle za prezentamiJak tam dziewczyny ten niełatwy czas przedświąteczny Wam leci? Jak to ogarniacie? Ja na szczęście mam do ugotowania tylko barszcz czerwony.
Ja wczoraj z małą 4 godziny jeździłam po mieście za prezentaminie wiem, obudziłam się spóźniona jak nigdy, co roku prezenty najmniej tydzień wcześniej leżały spakowane. Wczoraj pakowałam do 22
Przespała mi większość dnia, ale była łaskawa w nocy. Zasnęła ok 23 po karmieniu i obudziła się o 2, dałam jej smoczek i poleciałam zrobić mleko a ona zasnęła i spała do 4
a później jeszcze 3 godziny i pobudka.
Tobie to ja współczuję. Jak dajesz radę z małym jak taka słaba jesteś?My święta na kwarantannie sami spędzimy, więc to nie będą święta z prawdziwego zdarzenia. Ja już coraz gorzej się zaczynam czuć,pocę się , słaba jestem, kaszle, głowę to ma mi rozsadzić, a i już smak trace. Nie chce mi sie tych świąt, jak niczego innego ostatnio.
Mały miał fataną noc, od godz.3 budził się co godzinę już wyspany i ciężko go było uspać. Zdycham![]()