reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrześniowe mamy 2019

reklama
Ja troszkę dziś polezalam, ale czytam Was cały dzień. Przyjechałam z synem do moich rodziców, a on ich uwielbia więc mam troszkę lżej [emoji3] serdeczne gratulacje dla tych, które dziś miały wizyty. Macie piękne kropeczki [emoji16]
 
Co do testów PAPPA, dziewczyny, jak urodzę będę po 30 a to moje pierwsze (o ile wszystko dobrze pójdzie i o ile kiedyś jeszcze mamą zostanę). Cały czas się zastanawiam czy robić prenatalne, czy nie. I tak się zamartwiam, najmłodsza nie jestem. Długi czas leczyłam się ginekologicznie, ponad 7 lat. Z tych bardziej znanych stwierdzono u mnie 3 stopień endometriozy już w wieku 19 lat, wiecie jaki to szok dla tak młodej panny? Potem doszlo PCO i kilka innych pierdół. W połączeniu wyszedł z tego niezły kocioł. Do tej pory nie miałam idealnie wyregulowanej @. Moją gin poznałam półtora roku temu, kiedy zmieniałam w kompletnej beznadziei bodajże iluśnastego gina. Ona mi pomogła, leczę się u niej prywatnie, jest szefową oddziału gin-poł w szpitalu, w którym chcę rodzić. Ujmuje spokojem i cierpliwością, trochę jak własną córkę mnie traktuje, a to dlatego, że mam z jej córką podobną historię chorób. U mnie w rodzinie nie jest to pierwszy taki przypadek, moja siostra cioteczna miała to samo, podobnie moja mama i jej mama, Madzia leczyła się 5 lat aż zaszła, tyle, że ona rodziła w wieku ponad 35 lat. Powyżej 35 lat i jeśli lekarz stwierdzi, że coś jest nie tak z usg, PAPPA jest darmowe. Kiedy zrobiła PAPPA zadzwonili do niej ze szpitala, przeleżała tam ponad miesiąc, robili jej jeszcze milion innych badań, po których nie okazało się nic. Po czym wyszła. Nerwy towarzyszyły jej do samego końca i tak urodziła miesięcznego wcześniaka przez cc, był obrócony nóżkami do wyjścia. Oczywiście w pełni zdrowego. Sama się zastanawiałam nad testami, ale PAPPA nawet nie tknę, może NIFTY, bo po tym co przeszła Madzia, nawet nie jestem w stanie się zmusić, ale cena poraża, bodajże dwa i pół tysiąca.
Trochę się rozpisałam, sorry, czasem za dużo pierdzielę o_O
 
Co do testów PAPPA, dziewczyny, jak urodzę będę po 30 a to moje pierwsze (o ile wszystko dobrze pójdzie i o ile kiedyś jeszcze mamą zostanę). Cały czas się zastanawiam czy robić prenatalne, czy nie. I tak się zamartwiam, najmłodsza nie jestem. Długi czas leczyłam się ginekologicznie, ponad 7 lat. Z tych bardziej znanych stwierdzono u mnie 3 stopień endometriozy już w wieku 19 lat, wiecie jaki to szok dla tak młodej panny? Potem doszlo PCO i kilka innych pierdół. W połączeniu wyszedł z tego niezły kocioł. Do tej pory nie miałam idealnie wyregulowanej @. Moją gin poznałam półtora roku temu, kiedy zmieniałam w kompletnej beznadziei bodajże iluśnastego gina. Ona mi pomogła, leczę się u niej prywatnie, jest szefową oddziału gin-poł w szpitalu, w którym chcę rodzić. Ujmuje spokojem i cierpliwością, trochę jak własną córkę mnie traktuje, a to dlatego, że mam z jej córką podobną historię chorób. U mnie w rodzinie nie jest to pierwszy taki przypadek, moja siostra cioteczna miała to samo, podobnie moja mama i jej mama, Madzia leczyła się 5 lat aż zaszła, tyle, że ona rodziła w wieku ponad 35 lat. Powyżej 35 lat i jeśli lekarz stwierdzi, że coś jest nie tak z usg, PAPPA jest darmowe. Kiedy zrobiła PAPPA zadzwonili do niej ze szpitala, przeleżała tam ponad miesiąc, robili jej jeszcze milion innych badań, po których nie okazało się nic. Po czym wyszła. Nerwy towarzyszyły jej do samego końca i tak urodziła miesięcznego wcześniaka przez cc, był obrócony nóżkami do wyjścia. Oczywiście w pełni zdrowego. Sama się zastanawiałam nad testami, ale PAPPA nawet nie tknę, może NIFTY, bo po tym co przeszła Madzia, nawet nie jestem w stanie się zmusić, ale cena poraża, bodajże dwa i pół tysiąca.
Trochę się rozpisałam, sorry, czasem za dużo pierdzielę o_O
To ciężka historia. Mam nadzieję że wszystko będzie ok. Długo się staracie?

Gratulacje! Piękne maluszki i takie już duże!
 
Musisz sobie wejść w suwaczki na danej stronce, pobrać kod i wkleić w SYGNATURĘ tu w ustawieniach na forum.


Ja właśnie w drodze do gina.

Powodzenia!

Tylko tak właściwie co to są te suwaczki? Ni cholery nie rozumiem :o Trudno, będę bez, ciąża wyprała mi mózg ze znajomości obsługi komputra :p

I tak właściwie chciałam zapytać, czy któraś ma może kota w domu? Wychodzącego? Badałyście się na toksoplazmozę kiedyś? Albo kota? Z wrażenia zapomniałam zapytać moją gin...
 
To ciężka historia. Mam nadzieję że wszystko będzie ok. Długo się staracie?

Gratulacje! Piękne maluszki i takie już duże!

Widzisz, w sumie zanim poznałam mojego męża wiedziałam, że chcę zostać mamą więc nie miałam oporów i leczyłam się od razu. Poznaliśmy się 6 lat temu, parą jesteśmy od 5, tak ze 3 lata na spontanie bez zabezpieczeń z myślą, że jak się przydarzy to będzie dobrze, a od półtora roku już intensywne starania poparte badaniami i preparatami wspomagającymi.
 
reklama
Do góry