reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowa Mama u lekarza:)

Laseczki!!!!!!!!
Byłam u lekarza, na USG 4D!!!! Widziałam moją małą fasolinkę. Wszyscy troje byliśmy!!!!
Kaj skakał jak szalony jak mu lekarz owiedział, że jak na razie widzi zdrową, dobrze rozwijającą się SIOSTRZYCZKĘ!!!!!!!!!!!!!
AAAAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!
Laseczka będzie, bez jajeczek:))))))

anaklim- GRATULUJĘ!!!! super wieści:tak::tak::tak::tak::tak::tak:
 
reklama
Hejka laseczki :-) Bylam u mojego Doca... Jestem zadowolona :-) Widzialam bejbika... nozki, raczki...pokazywal mi zoladek i pecherz moczowy (chyba ze mi sie poplatalo hehehehe). Jesli chodzi o raczki, nozki i serduszko to ok..co do reszty - jak dla mnie szara masa hehehehe... No ale uslyszalam ze wszystko dobrze wiec nie musze tego widziec heheheh... Bejbik ma 55,4 mm i zgodnie z dzisiejszymi doniesieniami wybralam dobry miesiac - czyli "wrzesniowki" bo najswiezsze doniesienia mowia, ze powinnam osobiscie i blizej sie z Nim/Nia poznac 28.09....
Jesli chodzi o plec to nic z tego :-) Mialam takze przeziernosc karkowa i NT jest 1,0 co Doc powiedzial ze jest dobra wartoscia :-) Do tego dalam sobie upuscic krew na PAPP-a . Wynik za jakis tydzien...natychmiast wysylaja smskiem :-)
Do tego opowiedzialam o tym miejscu w ktorym badalam krew i Doc powiedzial, ze juz mu pacjentka zglosila wczesniej to i nie wysyla juz tam...a na dodatek cos z tym zrobi..(no tego juz nie bede pilnowac, bo nie bede tam chodzic heheheh)
Do tego wszystkiego zadalam kilka pytan...w tym oczywiscie dotyczace sexu - i nie mam zadnych ograniczen hehehehe chyba musze podzwonic ;-) dodatkowo wypytalam o ten wyjazd do Egiptu-mam kupic gastrolit i smecte...no i sama zobacze czy moge jechac jeszcze na wycieczke tam na miejscu czy nie...Moge pic troszke winka... Na miejscu mam tam kilka wytycznych zywieniowych i generalnie mam sie luzowac...i zaraz po powrocie pokazac sie Docowi....
Takze generalnie jestem mmmhmmm...Aaaa...pierwsze co zobaczylam na USG to nozki....ladniutkie ;-) mam nadzieje, ze bedzie corcia hehehehe no i mam nadzieje, ze wyniki PAPP-a beda takze przyjemne...

anaklim - jak wspominalam Sonia i u mnie jest na rozkladzie...wiec moze sie okazac ze obydwie bedziemy nie tylko kochac Messiego ;-)
 
To ja dziś trochę więcej:
USG 4D - coś niesamowitego!!!
Szkoda, że nie przyleciałam troszkę później, bo jak maluszek byłby większy to lepiej było by widać rysy, ale zapraszam za moment do galerii. Poznacie Sonię:)
Mała mierzy 98mm i waży 130g - czyli nie za duża, nie za mała, jak powiedział lekarz. Wszystko jest jak naajbardziej ok, a na nerę faktycznie, tak jak pisałyście: no-spa i urosept.
Dzięki, baby:)
Podczas badania Sonia ruszała się cały czas: ssała paluszki, piła płyn owodniowy, prostowała nóżki, a Kajetan skakał jak opętany ze szczęścia i powiedział ginowi, że nie pozwoli tacie dokupić jajeczek. H drażni się ze mną, ale tak serio, to jest dumny jak paw.
Wieczorem byliśmy u znajomych na "jajeczku" no i jak mu pogratulowali wszyscy, że tak wycelował w parkę, to głaskał brzuch całą imprezę, a dziś jak wstał, zapytał: jak tam się czujecie, dziewczyny:)))))))??
Jakaś taka szczęśliwa jestem:)
 
anaklim - ja ja co zazdroszczę..., też bym chciała usłyszeć : Jak się czujecie dziewczynki...na razie mam nadzieję na dziewczynkę...bo ginka stwierdziła jak badała ostatnio :a to będzie widać płeć ale dzisiaj jeszcze nie będziemy zgadywać ..., ale ja tam nic wystającego nie widziałam - więc jest szansa..., dodam tylko że zazwyczaj jak pokazywała nerki, żołądek - to widziałam zarys więc zobaczymy...:happy:
 
A wiecie laseczki, że lekarz mi powiedział, że teraz odchodzi się od przepisywania witamin kobietom ciężarnym.... Bo ciąża to nie patologia, ani choroba tylko stan fizjologiczny i mój sam organizm podpowiada co mam jeść. Więc kazał mi jeść to na co mam ochotę tylko nie przesadzić ze słodyczami:)
 
reklama
No to fakt, że tak jest, że zanim zaczęłam brać witaminy to ciągle miałam dziwne zachcianki, a po witaminach jak ręką odjął. Z drugiej strony raporty WHO mówią, że tylko 3% kobiet w ciąży dba o dietę na tyle, żeby dostarczyć wszystkich potrzebnych witamin... więc niby coś w tej suplementacji jest.
Co do opcji ciąża nie choroba to ja się nie wypowiem, w ciążach się czuję gorzej niż przy wszystkich chorobach w życiu co miałam. :eek: Ciąża gorzej niż choroba hehe. Moja fizjologia mnie nie lubi hehe.
 
Do góry