dziewczyny, w pierwszej ciąży piłam i herbatę i kawę (jedną dziennie) i julcia urodziłą się śliczniutka i zdrowiutka
teraz nie piję, ale nie dlatego że nie woln, tylko dlatego że mnie odrzuca.. i jedyne co mi podchodzi to - woda z cytryną i kubuś:-) co do serów pleśniowych - są różne opinie na ten temat... ja tam uważam,że jak sie ma na niego straszną ochotę, to nie należy sobie odmawiać... a o pasztecie- też pierwsze słyszę

