reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowa Mama u lekarza:)

.Ja na razie chyba przestanę się w tym konkretnym wątku udzielać czy go nawet czytać,wszystkie chodzicie na badania itp. a ja nie i tylko się dołuje czy wszystko ok:-(.

.klajo duże masz bobo:tak:.
 
reklama
Dziękuję za wsparcie wszystkim. Ja już nie mam dziecka. Wszystko zawiodło- leżenie , leki. Zmarło. Słabiutki organizm. Wszystko można sobie wytłumaczyć. Ale ten ból. Strata.

izulka strasznie mi przykro ... nie wiem co napisac choc pewno zadne slowa tu nie beda sie liczyc i sa bez znaczenia :-:)-:)-( ostatnio o tobie myslam ... pamietalam iz pisalas o tym ze cos jest nie tak i od tego czasu cisza ... przykro mi :-:)-(
 
klajo ciesze sie ze wszystko ok

.isunia jak to zrobiłaś:szok::-D.
karolinna ja uparta jestem jak mnie wyrzucaja drzwiami to wchodze oknem ;-):-D
a powaznie mowiac mam PCOS i pierwsza moja ciaza byla trudna od poczatku zagrozona poronieniem a pozniej porodem przedwczesnym, w 6 miesiacu mialam zolozony "kapturek" poniewaz mialam prawie 3cm rozwarcia, caly 8 miesiac przelezalam wstajac tylko do kibla... dlatego teraz tak walczylam aby zobaczyc lekarza ... zaraz jak zrobilam test zadzwonilam do przychodni, na szczescie odebrala znajoma babka, kazala mi przyjsc od razu na badanie moczu, i po wekendzie umowila mnie do GP, GP obejrzala wszystkie papiery z polski i kazala natychmiast umowic sie do midwife, ta niby zlala sobie ale skserowala wszystkie polskie dokumetny do tlumaczenia i na moje zadanie zadzwonila od razu do szpitala i kazala czekac na skierowanie... ktr wlasnie przyszlo uff ... choc wciaz jestem pelna obaw co uslysze w szpitalu ... GP (fajna babka ta lubie paracetamol to nie antidotum ;-)) zapenila mnie ze bedzie wszystko dobrze poniewaz juz raz rodzilam wiec moja sytuacja jest nieco inna ... hmmm zobaczymy ...
 
czesc dziewczynki
nie odzywalam sie bo u mie ciaza roznie przebiega raz jest ok a potem jakies palmienia:crazy:
tez juz jestem po pierwszej wizycie u gina
bylam w 4 tyg. i 5 dniu, troche wczesnie , ale tak naprawde to nie poszlam tam sie badac tylk poszlam po zaswiadczenie , ze jestem w ciazy, zeby moc zaczac zalatwiac publizne ubezpieczenie, ale oczywiscie gin zechcial mnie przebadac, wiec sie ucieszylam
moze duzo nie zobaczylam , ale widzialam moja kropeczke tzn pecherzyk mial 7 mm lekarz powiedzial ze jest ok jak na swoj wiek, no ale zaraz potem mnie zmartwil , ze widzi malego krwiaka z prawej strony macicy:-(kurde czemu ja zawsze musze miec w zyciu przeboje:crazy:
jakby tego bylo malo, rozchorowalam sie w poniedzialek i teraz leze w lozku i konam, od kaszlow i psikow dostalam plamien:-(wiec polecialam do gina , ale szyjka jest zamknieta , czyli ok no i powiedziala, ze ten krwiak powinien sie wchlonac, nie dostalam zadnych lekow, natura zdecyduje jak to sie dla nas skonczy, ciagle jestem dobrej mysli:tak:
nastepna wizyta za 3 tyg. czyli to bedzie 9 tyg. ciazy, chyba ze cos sie bedzie dzialo to ide na usg wczesniej, oj dziewczyny ciezko mi , sam poczatek ciazy i juz pod gorke:-(
Izulka- bardzo mi przykro z powodu straty dzidziuska, tulam cie mocno kochana
uciekam do lozka sie wygrzewac
pozdrawiam serdecznie
 
iza, bardzo Ci współczuje chyba każda z nas może sobie wyobrazić,jak to boli. Ale potrzebujesz teraz się wzmocnić, żeby przygotować miejsce i siły na inną istotkę, silniejszą.

.Ja na razie chyba przestanę się w tym konkretnym wątku udzielać czy go nawet czytać,wszystkie chodzicie na badania itp. a ja nie i tylko się dołuje czy wszystko ok:-(.

w takim razie to ja tez powinnam... Zastanawiam sie wlasnie czy nie iść gdzieś jeszcze do lekarza zrobić sobie USG czy wszystko jest OK i nie czekać na ten 12-13 tydzień. Mimo że staram sie myśłec pozytywnie to chyba sporo we mnie niepokoju - coraz bardziej osobiste koszmary mnie w nocy meczą :( A to świadczy że stres jest spory:(
W sobote mam dzwonić do lekarki podać jej wyniki powtónych badań. Wyszły mi erytrocyty w moczu, po podleczaniu chyba jeszcze uroslo, więc nie wiem co jest grane, ale to bardziej problem nerek/pęcherza niż dziecka, choć jakieś leczenie pewnie będzie mialo znaczenie...
 
Dołączam do osób co były u lekarza :tak::-)
Wczoraj widzieliśmy małe bobo - jej jakie to maluśkie! Ale było widać zarodek i serduszko biło :-) Jeszcze za małe na mierzenie - na oko 5 tydzień ciąży wg lekarza :happy:
Mam jeszcze przykazanie pójść do hepatologa na konsultacje, bo mam złe wyniki badań wątrobowych, któras też ma może?
Pozdrawiam:-)

Kasiu! Ja również mam problem z próbami wątrobowymi. Wczoraj wróciłam od lekarza, ciąża wysokiego ryzyka. Bardzo się martwię... W ostatniej ciąży dość ostry przebieg cholestazy. Miałam nadzieję że się nie powtórzy, ale niestety mój lekarz pozbawił mnie tych nadziei. Najprawdopodobniej powtórzy się ponownie, tym razem jednak próby wątrobowe mogą przekroczyć swoje normy jeszcze bardziej. :-(

Staram się być dobrej myśli ...
 
Izulko, kochana, strasznie mi przykro :-( Ale też jestem pewna, że niebawem zawitasz na bb. Mam kilka koleżanek - byly w podobnej sytuacji jak ty, minęło parę miesięcy i następna ciąża już była zdrowiutka, a nasze dzieciaczki teraz razem się bawią. Wiem, że smutno, bo zawsze już się człowiek cieszył że taka mała istotka sobie mieszkała w brzuszku... :-( Trzymaj się cieplutko, ściskam wirtualnie.


Wiewio - o, to będziemy razem walczyć :tak::happy:
Ja się martwię ale i nie martwię, bo u mnie cholestaza występuje rodzinne i nigdy nie dawała powikłań (wszystkie ciąże od dwóch pokoleń donoszone, dzieci urodzone naturalnie i zdrowe, u babci 5, u mamy 3). Trochę się zmartwiłam tym, że teraz od razu wyniki wątrobowe tak wysokie (mam AlAT 325, AspAT 154), w sumie takich nie miałam w poprzedniej ciąży nigdy (max AlAT to było 162 i to w 32 tc), a w ogóle miałam wyniki bad. wątroby ok do 28 tc ostatnio, dopiero potem mi skoczyły. Ale jak napisałaś, że u ciebie podobnie to się paradoksalnie uspokoiłam, bo może to po prostu tak jest w 2 ciąży. A bierzesz jakieś leki? Ja na razie czekam do pn na wizytę u hepatologa, na razie biorę tylko kwas foliowy, chociaż gin mi kazał odstawić na wszelki wypadek... ale jakoś się boję odstawić :/ A robiłaś jakieś bad. żeby wykluczyć np wirusa albo coś? A jak wyglądała cholestaza w poprzedniej ciąży u ciebie? Ostry czyli wysokie wyniki wątrobowe? Sorki za tyle pytań, ale super sobie porównać, bo rzadko się zdarza ktoś z cholestazą :happy:
 
reklama
Do góry