reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrzesień 2010...

Ja wpadam na sek. chora...przemarzłam chyab na spacerze i goraczka i bóle całego ciała. jak ja justro dam rade to nie wiem...
Magdah ja nie podaję butli. Od urodzenia mała jest tylko na cycu:tak:
KERNA! Zdrowiej szybko! A ja widocznie coś pomyliłam. Myslałam, że Ty o tym odciąganiu pisałaś.

LILU! Powodzenia i dużo energii na ten ciężki tydzień!
 
reklama
Witam was kochane....dawno mnie nie było....przepraszam...W naszym związku poprostu trudny okres i to bardzo,bo był moment,że chciałam odejść...do tego mam chyba depresje....szukam pracy już złożyłam CV i mnie dopbija te czekanie,bo wiem ,że i tak nici z tego....Kłócę się z teściową...chciałam otworzyć taki lumpex z ciuszkami tylko dla dzieci i chciałam brać sort z Anglii ten droższy-zrobiłam biznes plan-super nie duża inwestycja a u nas takiego nie ma...nawet znalazłam tani lokal....mój też mówił,że to nawet nie głupi pomysł-bo z pracą krucho....ale to było tylko do momentu kiedy teściowa nie powiedziała swoje 3grosze i urobiła mojego...a ja...gdybym nie była zależna od jego pomocy(kredyt)to bym zrobiła to,że otworzyłbym ten sklep....:-(.To długa historia dziewczyny ale psychicznie mam dosyć....jednego tylko nie rozumiem:teściowa powiedziała,że skoro chcę otworzyć sklep z tym działem to z kim dziecko?(przyszłam ją o to prosić)-usłyszałam ewidentne nie,bo jest za stara ,schorowana i ma swoje życie i,że moje miejsce jest przy dziecku....pokłóciłam się z nią i usłyszałam,że jestem perfidna.....mój mi powiedział,że jak pójdę teraz do pracy to jego mamusia będzie pilnować...więc już już nie wiem o co tej babie chodzi. I do tego mój zasegurował,że może jednk bym pojechała do tej pracy do niemiec:szok::zawstydzona/y:-bez dziecka min.2msc:-(....ech normalnie mam dosyć psychicznie czuje się wrakiem....zmienił sie mój m-bo jest pod wpływem teściowej-tak zaczynam ją nienawidzić.....bo wszystko jest na nie.....tylko chodzę i ryczę....nawet nie mam siły wejść na forum bo nic już mnie nie cieszy......:-(
 
Gizelko kochana ale mi Ciebie szkoda :((((
moim zdanie pomysł z lumpeksem świetna sprawa - zwłaszcza ze chciałas brac ten droższy towar, bardzo duzo osób które prowadzą lumpki sprzedaja dodatkowo odziez na allegro ( a tam czasem ida cenny zawrotne za np firme next)

szkoda ze nikt ciebie nie poparł...
co do męża to niestety tak często sie zdarza ze jak dziecko pojawia sie w rodzinie to cos zaczyna się psuć :( wiem bo sama to 2,5 roku temu przerabiałam... dodatkowo teściowa .... musisz porozmawiać szczerze ze swoim mężem, powiedz mu ze jak tak dalej pójdzie to Wasze małżeństwo sie rozpadnie- moze dojdziecie do jakiegos kompromisu..... trzymam kciuki za Ciebie kochana...

Magdaha pytałas sie o antybiotyk wiec podałam Lenie jedną dawkę którą całą zwymiotowała i juz wiecej nie dostała, obecnie frida i woda morska i duuuzo lezy na brzuszku zeby glutki zlatywały....

moja niunia chyba wyczuła ze mama ostanio nie jest w formie i nie zapeszająć od paru dni jest taka kochana :))))) starsza tez juz chyba nie jest zazdrosna, jak fajnie wczoraj pomagała nam kąpać Lene :)))

Beniaminko ja tez czekam na świadomy usmiech zarezerwowany tylko dla mnie :) co prawda jak smyram delikatnie usteczka smokiem to mała sie cieszy ale to jeszcze nie to :)

Kerna duuuuuuuzo zdrówka bo przy 2 dziecie to chorowac nie można :((( buuuuu

GAJA kurcze nie umiem Ci pomóc :(( jedyne co mi do głowy przychodzi to żebyś zwróciła sie o pomoc do poradni laktacyjnej albo do jakies dobrej położnej :(((( współczuje całym sercem....
 
Ostatnia edycja:
Zmieniliśmy mleko-teraz jest NAN1 i jest o wiele lepiej.....a 26pażdziernika zaczynamy rehabilitację w Zielonej bo mały ma asymetrie i lekki przykurcz rączek.....zwłaszcza jak je....
Normalnie wariuję-zero wsparcia...już nie raz rozmawiałam z moim m na ten temat.......on wysłucha ale chyba nie bierze tego do serca.Rozumiem,że się boi....ale kto dziś nie ryzykuje...my dużo nie ryzykujemy.........już dałam nawet propozycję,że zacznę robić ręczną biżuterię....le ciągle jest te nie....twierdzi ,że kasy nie ma....a kiedy ona będzie-chcę dobrze....a on ciągle to widzi inaczej....CZEMU MOJE ZDANIE SIĘ NIE LICZY....? CZY TO CHCĘ TYLKO DLA SIEBIE? KTO MNIE PRZYjMNIE Z TAKIM MALUTKIM DZIECKIEM?...JUŻ NIE DAJĘ RADY....:zawstydzona/y:
 
Dzien dobry :)

Moja Julka od wczoraj aniołeczek, pierwszy dzien bez płaczów i prężenia się,nocka tez bardzo ładna- pobudka o 3.30 i potem o 7, a zasnela juz ok 22.30, wiec jestem dzisiaj wyspana i w dobrym nasroju.

Gizelko witaj, myslalam o Tobie, tak dlugo Ciebie u nas nie bylo, czasem tylko widzialam nowa fotke na NK. Współczuje problemów dnia codziennego, zmartwien zwiazanych z kasa...ech niby nie najwazniejsza, a bez niej zyc sie nie da. Myslisz juz o pracy, ja na dzisiaj odsuwam te mysli, chociaz wiem ze wracm do niej po macierzynskim, ale dzisiaj chce byc tu i teraz i cieszyc sie kazda chwilka z malutka, bo te chwile mina bezpowrotnie, naprawde przy dziecku czas biegnie zawrotnie szybko, bo ta powtarzalnosc czynnosci kazdego dnia od wizyty do wizyty u lekarzy, odwiedzin rodziny, spacerkow...i niebawem juz swieta. Cieszmy sie tym w tym momencie, bo zostana nam tylko zdjecia i frustracja ze zyjemy juz przyszloscia...ktorej jeszcze nie ma i jej nie znamy, ba...nawet nie wiemy czy dozyjemy , wciaz pamietam Pati i wtedy postanowilam tym bardziej cieszyc sie kazda mala chwilka, nawet ta ze moge wypic kawke i posiedziec chwilunie na BB, bo to dla mnie relaks i przyjemnosc :-)
Gizelko- jeste bardzo ambitna, to cenne niezmiernie, mysle dopniesz swego i cos wlasnego otworzysz, znajdziesz prace. Nie Ty pierwsza i nie ostatnia masz malutkie dziecko w domku, pewnie ze nam trudniej, ale jesli sie okresli ze ma sie opieke do dziecka i nie bedzie nic kolidowalo nadmiernie z nasza praca, powinno byc Ok. Glowa do gory Kochana, i my takze mamy swoje kryzysy w zwiazkach, ja tez mam dni ze uwazam sie za pokrzywdzona, ze moj P zbyt malo mi pomaga, oczekuje wiecej ale cos nie umiem tego powiedziec i sie bocze, poplakuje cichaczem, a kurcze tak nie wolno :( Nastepnego dnia widze ze P. bardzo sie angazuje, robi wszystko i bardzo to doceniam, wiec pewnie w mojej glowie nadal graja hormony(spadek) zmęczenie, rozchwiane emocje.
Gaja- nie zazdroszcze, jestes biedulko bardzo uwiazana i pewnie piekielnie zmeczona. Nie wiem czy masz ksiazke "Jezyk niemowlat" - fajnie tam autorka podejmuje kwestie karmienia, sa rozwiazania i podpowiedzi. Mnie pomogla kilka razy i juz nie pozwalam malej wisiec na piersi po to tylko zeby possac jak smoczek. Autorka zaleca karmienie po 1 miesiacu juz co ok 2.5 -3 h, nie na zadanie jak wczesniej, bo wlasnie dziecko starsze czesciej wymaga cycolenia non stop w celu podyndania i bliskosci, a bliskosc nie musi sie wiazac z karmieniem tylko piersia. I tak zdrowiej dla brzuszka, jesli sa jednak te wieksze przerwy w karmieniach. Moze zajrzyj do niej, duzo fajnych rzeczy( ale tez takich z ktorymi sie nie zgadzam ;-) )

Zycze Wam milego dnia Kochane :-)
 
hej kochaniutkie

u nas nocka w miare, teraz mały śpi o dziwo:)


Gizelko kochana tulasek, rozumiem cię bardzo dobrze w sprawie tesciowej, moja "przyszła tesciowa" to masakra, na szczęscie już z nią nie mieszkamy i cieszę się bardzo.
Ten pomysł z lumpkiem to super sprawa, sama o tym myślałam, ale jeszcze się boję, ja w maju zamknęłam swoja działalnośc bo juz byłam w ciązy i nie dawałam rady pracowac za bardzo, i nie powiem były miesiace ze musiałam dopłacac do interesu, ale było też dobrze, i mój mowi ze znowu ryzykowac strach , ale mnie kusi badzo :) tylko chyba poczekamy jeszcze troszkę, moze na wiosnę bo nie chce zostawiac małego, ja na szczęscie mam już załatwioną opiekunkę- mamę mojego szwagra- kochana kobieta, juz tyle dzieci wychowała że nie boję się z nią zostawic Olafka.
i kochana wpadaj częsciej, trzeba czasami wyrzucic z siebie to co boli, bo pomaga.
 
Hejo

Gizelko - silna babka z Ciebie, musisz postawic na swoim - nie ma co sie ogladac na innych, skoro inni mysla tylko o sobie. Rozkrecaj interes a na pewno znajdzie sie ktos do pomocy przy maluszku. Trzymam kciuki, zeby tesciowa zmiekla :-)

Kerna - zdrowia zycze.. I zapomnialam Ci napisac, ze niezla jestes z tym zmienianiem kola ( jak pisala Toska ) .. z dwojka pod pacha to niezly wyczyn hehe..

Lilu - Tobie tez zycze, zeby migrena odeszla w sina dal :-)

.. i wspolczuje Ci Gaja bidulko - jestes godna podziwu z ta trojeczka swoja :-)

A ja mam pytanie odnosnie szczepien.. Czy Wasze dzieciaczki mialy po nich jakies skutki uboczne, np. temperatura itp?
Chce zapodac malemu w srode pelen zestaw szczepionek i boje sie, zeby nie zaregowal jakos ..
 
Dziękuję wam kochane....aż miło,że pamiętacie o mnie,o nas.....
Pewnie,że otworzyłabym gdybym dostała na siebie kredyt...bo na razie to może tylko mój m wziąść.....ale nie weżmie bo chyba nie m przekonani ani zaufni do mnie...po prostu przestał wierzyć we mnie co też podcięło moją wartość.....powiem wam ,że nawet jedzenie jest dla mnie ciężkie.....:zawstydzona/y::zawstydzona/y:. Byłam u nas w bezrobotnym się pytać....i co trza mieć 2 żyrantów którzy mają dochód min.1900zł(brutto),ale n ten rok już nie przyjmują wniosków....poza tym kto mi by podżerował? rodzinka...-nie wszystko przez moich rodziców,a od strony to tylko teściu ,le on też nie chce....i tu zonk.....Nie ma nic trudniejszego niż być smamemu w tym wszystkim mąż tylko się boi i jest pod wpływem mamusi...nie wiem czy wytrzymam tak dłużej...wszędzie mam związane ręce....do rodziców nie wrócę-bo są tacy jacy są....normalnie już nie wiem co mam robić...kocham go ale też chce mieć cit lepiej dla rodziny a nie wegetację.....
 
Witajcie dziewczyny!

Beniaminko bardzo ladnie to napisalas, o chwilach ktore mina bezprowtnie z dziecmi, ja wlasnie z tego tez powodu siedze grzecznie z dziecmi w domu, na prace przyjdzie jeszcze czas, nie mysle o niej teraz :)

Gizelka! wsploczucia..nie ma chyba nic gorszego niz facet pod pantoflem mamusi-tesciowej, porozmawiaj z nim gizela, nasiskaj na powazna rozmowe, powiedz mu o tym co czujesz i uswiadom go ze jak tak dalej pojdzie to ty nie dasz rady psychicznie, ze gdzie on teraz jest cholera? powinnien cie wspierac i pomagac a nie jeszcze przeciwko tobie, z kims sie kurde ozenl z toba czy z mamusia?? kurde sorry ale az mnie ponioslo, nienawidze jak facet sie zachowuje jak synek mamusi...

Gizelka duzo sily dla Michalka przede wszytskim, i nie rezygnuj z bb, zawsze sa tu dziewczyny ktore cie pociesza i moze pomoga dobrym slowem chociaz

Moj Luca od wczoraj czesto placze, jak sie go bierze na rece to szczescie na twarzy, jak zblizam sie zeby go odlozyc do lozeczka, juz ryk...juz nie daje sie nabrac i wlasie wlacze sama ze soba zeby go nie wiziasc na rece, bo ryczy, ale to sa kaprysy a nie ze cos mu jest..juz nauczylam sie rozponzawac..
 
reklama
hej dziewczyny!!!!!!!!

wiecie co zauważyłam ze zawsze w niedzielę moja Lilu jest bardzo grzeczna chyba to dlatego że małż jest w domu i jestem mega spokojna bo wiem że w razie czego mam kogoś kto mi pomoże....czemu niedziela nie jest codziennie :-p

dzięki laski już czuję się lepiej, moja opuchlizna jakoś maleje, jest szansa że będzie lepiej.....:-)

Gizelo kochana tak mi przykro,że musisz się borykać z takimi problemami kiedy dziecko jeszcze takie małe i wymaga tyle uwagi, a tu jeszcze zero pomocy a nawet dodatkowe problemy z teściową. Swoją drogą czego te baby od nas chcą, niech się cieszą,że ktoś zechciał ich synów :tak: Popieram dziewczyny z mężem musisz porozmawiać bo to on powinien stać na straży twojego spokoju, ja też z moim kiedyś musiałam taką rozmowę, do dzisiaj mąz pamieta że albo ja albo jego mama i jest ok. Taka rozmowa dobrze wam zrobi........

Miłego dnia dziewczyny, u mnie swieci ładnie ale zimno jak w styczniu...brrrrrrrr
 
Do góry