reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2010...

Witam po weekendzie. Nie było mnie tu od piątku i czytam i czytam. Powiem Wam, że sobota i niedziela powinny być częściej niż raz na tydzień, fajnie wtedy, wszyscy w domu i jakby więcej czasu na wszystko było. A dziś od rana pośpiech i znowu rutyna, a ja teraz sama w domu z Antosią. U mnie też chrzciny się zbliżają, ale mąż zadecydował, że wynajmie kucharkę i ona zrobi wszystko u siebie a my przywieziemy w sobote wieczorem ciasta a w niedzielę rano resztę. Mi zostanie tylko ugotować ziemniaki i makaron do rosołu. Ewentualnie upiekę ze 2 ciasta, jakieś takie nasze ulubione.
Co do wstawania w nocy to u nas ja mam na to wyłączność, chociaż dziś byłam tak chyba mega zmęczona, że nie pamiętam kiedy wzięłam małą w nocy na karmienie do siebie. Pamiętam, że ok. północy położyłam ją do łóżeczka i w końcu zasnęła a potem obudziłam się koło 4 a tu mała obok mnie w łóżku. Mam stracha normalnie, bo wychodzi na to, że chodzę w nocy po pokoju i tego nie pamiętam.
 
reklama
Tosia moja Lena dzis po raz pierwszy spała w spiworku i nie było żadnych problemów....
BENIAMINKA MA DZIS ODWIEDZINY A JA NA 13 jestem umówiona z kolezanka na wspólny spacerek :)) trzeba sie spotykac z ludzmi bo inaczej mozna zwariowac ;)
 
Hej

Ale wczoraj naskrobałyscie. A ja nie miałam czasu do Was zajrzec. Mielismy niespodziewanych gosci, mezus sobie popił, a ja oczywiscie wsciekła byłam. Poł wieczoru przepłakałam. A miałam w planach niedziele spedzona w trojeczke. Ale on nie rozumiem o co mi biega. Juz mam dosyc gosci, bo ciagle trzeba cos uszykowac. Nastepnym razem chyba urwe sie z domu z Antosiem, a M. bedzie szykował i kelneroał.


agim ja mimo ze karmie piersia, to tez budze maza i nosi Antosia do odbicia, bo czasami troszke to u nas trwa. Mimo, ze czasmi mi szkoda go jak go budze, ale z drugiej strony ja tez mam prawo byc zmeczona.

lilu to rzeczywiscie czeka Cie ciezki tydzien. My postanowilismy, ze pojdziemy na łatwizne i chrzciny zrobimy w lokalu. Tylko jeszcze decyzja o terminie nie zapadła.

Marta
wspołczuje przezyc. Ale najwazniejsze, ze juz w domciu jestescie. Duzo zdrowka dla Adasia.

Beniaminka piekny ten post ktory napisałas. Ja tez jestem swiadoma, ze chwile z malenstwem mina bezpowrotnie, i dlatego ciesze sie kazdym dniem:-). Nawet nie narzekam, ze musze siedziec w domku. Bo czas tak zapitala:szok:, ze sie nie obejrzymy, a dzieciaki do szkoły beda maszerowac.

Gizelka zycze wytrwałosci. Oby wszystko Ci sie poukładał, tak jak sobie zaplanowałas.

Mycha wszystkiego dobrego dla Igi z okazji ukonczenia 1 m-ca.

Asiek
zazdroszcze tego spacerku z kolezanka. U mnie na wiosce nie mam zadnej znajomej z małym dzieckiem i sama smigam z wozeczkiem. Najczesciej to na podworku sobie siedzimy.

My dzisiaj jedziemy na usg bioderek. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze.
 
Ostatnia edycja:
kurcze Kasik przypomniałas mi o usg- musze zadzwonic i sie umówić...
co do gosci to ja chetnie przyjmuje ale u nas jest beazalkoholowo no i to P robi kawe przynosi ciasto itp wiec ja mam luz ;) a tobie nie dziwie sie ze bylas zla ale faceci tak maja ze cieżko im załapać o co nam chodzi...
 
kurcze Kasik przypomniałas mi o usg- musze zadzwonic i sie umówić...
co do gosci to ja chetnie przyjmuje ale u nas jest beazalkoholowo no i to P robi kawe przynosi ciasto itp wiec ja mam luz ;) a tobie nie dziwie sie ze bylas zla ale faceci tak maja ze cieżko im załapać o co nam chodzi...

Asiek bezalkoholowo to ja codziennie moge gosci przyjmowac. Ja tez jestem za tym zeby zrobic kawe i ciasto. A tym bardziej, zeby cos wiecej uszykowac, to potrzeba czasu i kasy. Ale moj mąz tego nie rozumie, niestety. I ciagle sie o to kłocimy.
 
Haj:-)
My po spacerku jak codzień, zakupy big zrobione i zabieram się powoli za obiad. ale rozsiadłam się przed bb...nie chce mi się:baffled:Mi troszkę lepiej, bo innego wyjscia przecież nie mam;-)
Poczytałam i conieco pamietam tylko.
Onionku dobrze że przeszły bóle piersi a mi się zaczyna cos chyba w lewej robić.3 dni temu mała ssała prawe co godzine i tak mi rozbujała piersi że na następny dzień kamienie. Teraz piersi już są ok, ale boli. nie ma guza na szczęście ale dlaczego tak boli:confused:
Beniaminko uwielbiam czytać Twoje posty..dla mnie to relaks i "chwila prawdy";-)
Gizelko współczuję.naprwde brakuje mi słów na Twojego M. Kurcze głowa rodziny..on ma sięwami teraz opiekować a takie cyrki odstawia:dry:nie zamykaj się z tym wszystkim bo oszalejesz! Musisz swojego przycisnąć i dać mu prosty wybór. Albo mama albo Ty i Michaś. Niestety, ale prawda jest taka ze mamusia nie przez całe życie jest na pierwszym miejscu. Ma stać za Tobą murem w każdej sytuacji, bo razem idzeicie przez życie i macie dziecko. Zamiast docenić że chcesz pomóc, to podcina Ci skrzydła..szczera rozmowa jedynie Was ratuje. A teściową to bym kopnęła w 4litery:wściekła/y:
Gaja na prawdę ukłony, że tak długo cycoliłaś przy pozostałej dwójce:tak:W końcu się przestawi i będzie jadł rzadziej..życzę ci tego:tak:
Tosia..becik..widzisz sama się upomniała chyba, że już nie chce:-D Ale że taka wiercipięta:confused:Akrrobatka może będzie. No raczej nic jej nie bedzie, pilnuj żeby nie spadła po prostu. Chyba nie masz ochranaiczy na łózeczko?? Zawsze mozesz powiesić duzy ręcznik i wsunąć miedzy szczebelki a materac. W razie czego to Dominisia się nie wkręci między;-)
No a tekst Twojego M pierwsza klasa:-D:-D:-D
Guusia ciężko żyć z AZS z tego co czytam. Dużo Cie omija kosmetyków. To jest już do końca życia?
 
Haj:-)
My po spacerku jak codzień, zakupy big zrobione i zabieram się powoli za obiad. ale rozsiadłam się przed bb...nie chce mi się:baffled:Mi troszkę lepiej, bo innego wyjscia przecież nie mam;-)
Poczytałam i conieco pamietam tylko.
Onionku dobrze że przeszły bóle piersi a mi się zaczyna cos chyba w lewej robić.3 dni temu mała ssała prawe co godzine i tak mi rozbujała piersi że na następny dzień kamienie. Teraz piersi już są ok, ale boli. nie ma guza na szczęście ale dlaczego tak boli:confused:
Beniaminko uwielbiam czytać Twoje posty..dla mnie to relaks i "chwila prawdy";-)
Gizelko współczuję.naprwde brakuje mi słów na Twojego M. Kurcze głowa rodziny..on ma sięwami teraz opiekować a takie cyrki odstawia:dry:nie zamykaj się z tym wszystkim bo oszalejesz! Musisz swojego przycisnąć i dać mu prosty wybór. Albo mama albo Ty i Michaś. Niestety, ale prawda jest taka ze mamusia nie przez całe życie jest na pierwszym miejscu. Ma stać za Tobą murem w każdej sytuacji, bo razem idzeicie przez życie i macie dziecko. Zamiast docenić że chcesz pomóc, to podcina Ci skrzydła..szczera rozmowa jedynie Was ratuje. A teściową to bym kopnęła w 4litery:wściekła/y:
Gaja na prawdę ukłony, że tak długo cycoliłaś przy pozostałej dwójce:tak:W końcu się przestawi i będzie jadł rzadziej..życzę ci tego:tak:
Tosia..becik..widzisz sama się upomniała chyba, że już nie chce:-D Ale że taka wiercipięta:confused:Akrrobatka może będzie. No raczej nic jej nie bedzie, pilnuj żeby nie spadła po prostu. Chyba nie masz ochranaiczy na łózeczko?? Zawsze mozesz powiesić duzy ręcznik i wsunąć miedzy szczebelki a materac. W razie czego to Dominisia się nie wkręci między;-)
No a tekst Twojego M pierwsza klasa:-D:-D:-D
Guusia ciężko żyć z AZS z tego co czytam. Dużo Cie omija kosmetyków. To jest już do końca życia?
mam nadzieję, ze przeziębienie przeszło..:-) Słońce mam ochraniacz, założę zaraz, ale on nie wystarcza, bo nie sięga do połowy łóżka.. Ona nie raz już tak "powędrowała".. nie wiem co ona wyprawia..odpycha się nóżkami i na boczek i w dół... tak się wierci... a teraz aniołek śpi.. cycki mnie bolą, bo ssała co chwilkę a teraz ma to w tyłku i sobie poszła spać.. a ja nie wiem czy brac laktator czy czekac.. ale to nic... martwie sie tym wierceniem... aaa... i dzięki, bo teraz ją na brzuszku nosze i super jej się odbija wtedy :-) ale właśnie ulała wydaje dziwne dzwięki, więc zaraz po spaniu będzie.. a ja miałam filety z indyka zrobić... :-) sie przemarynują :-D
 
Ale wam dzis zazdroszcze tych spacerkow. U nas od 2 dni leje bez przerwy, takze siedzimy w domu. A mialam isc zobaczyc jakies kombinezony na zime. A wlasnie w jakim rozmiarze kupujecie kurtki na zime dla malenstw? Ja sie zastanawiam nad 68, pomimo, ze Laura teraz ma 56.
KasikN ja sie czasem spotykam z kolezankami, ktore nie maja dzieci, a maja ochote na spacer, a ich faceci nie lubia spacerowac:tak:
Tosia ja juz sie czuje jak staruszka z tym bolem plecow. Troche sie rozciagam, troche rozgrzewam termoforem, maz tez masuje. Ostatnio przejal nawet prasowanie, bo ja nie moglam stac przy desce.
Widze, ze wiekszosc z was nauczyla maluchy spania w lozeczku. A u nas mala spi z nami. Mala ma czesto odruch Mora, jak wyrzuci te raczki i nozki, to od razu sie budzi i mam wrazenie, ze nas szuka. Chce ja teraz przestawic na spanie w lozeczku, ale mam jakis taki strach w sobie, czy ja uslysze w nocy, czy jej sie nic nie stanie w tym lozeczku:zawstydzona/y: Jak jest u was?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Oo dziś nie pospałam mały scaramanga o 1.50 pobudka na karmienie , przewijanie do 2.50 a potem dałam go do łóżeczka i zgasiłam światło a on nie on spac nie będzie:no: , dziecię się wyspało , a rodzice nie:baffled: . Za to teraz chrapie w najlepsze przesypiając porę paszy – a potem będzie dziko głodny – a co za tym idzie, będzie jadł jakby to miało być ostatnie mleko w życiu , nachapa się powietrza i będzie ryk- jeśli gardłowy to przyjdzie nam popołudnie z małym talibem:shocked2: .
I kocham tę moją kruszynke nad życie mimo to.


Tosia mój tez zaczął wędrować po łóżeczku szok !!:szok:
Niedługo pewnie zajuma kluczyki do samochodu i pojedzie do sklepu po piwo.:-D

Gizelko życze wytrwałości i siły, na pewno jakoś się ułoży.
 
Do góry