reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2010...

Zazdroszczę Wam, że macie zachcianki i jesteście w stanie zjeść coś.
Ja całkowicie straciłam apetyt - nie mam na nic ochoty i nie czuję głodu. :( Raz dziennie jestem w stanie zjeść chociaż trochę - zazwyczaj jakąś kanapkę lub warzywa.
Wiecie może jak chociaż trochę poprawić swój apetyt?
 
reklama
ja np jak mam dni ze nie mam ochoty kompletnie nic jesc to siadam poczytac ksiazke i wczesniej mimo ,ze nie mam ochoty to obieram sobie marchewke i kroje w takie paseczki albo jakis owoc i poprostu przy czytaniu jakos lepiej wchodzi :)
 
No dziewczyny mały relaksik zliczony :tak: Włączyłam sobie radio Chillout (gorąco polecam na Polskiej Stacji) położyłam się i czytałam książkę, potem przeniosłam się z ciepłą herbatką na parapet. Od razu więcej siły ;-)
A teraz lecę wziąć prysznic i jakoś normalnie się ubrać, bo pomyślałam, że mój A. może mieć dość widoku dresów i nieuczesanej Kasi :-D Czas się troszkę ogarnąć i spędzić miło wieczór.
Wam życzę też miłego wieczorku i spokojnych snów. Do zobaczenia jutro :rofl2:
 
ja np jak mam dni ze nie mam ochoty kompletnie nic jesc to siadam poczytac ksiazke i wczesniej mimo ,ze nie mam ochoty to obieram sobie marchewke i kroje w takie paseczki albo jakis owoc i poprostu przy czytaniu jakos lepiej wchodzi :)

Może spróbuję wykorzystać Twój sposób. :)

Mam nadzieję, że jak przyjdzie wiosna, to wszystko się zmieni. :)
 
Hejka Lasencje :-)
Właśnie wróciłam z pracy i zajadam pomidorówkę z makaronem...
Pozdrawiam Was!
ja z wczorajszego rosolu dzis pomidorowke zrobilam:tak::-)
potem smazylam nalesniki:tak:

za mną tak chodziła w niedziele..zrobiłam..i ledwo zjadłam:sorry: a potem nie mogłam na garnek patrzeć.
dziś miałam ochotę na mielone...zrobiłam i ledwo zjadłam..no i dalej jestem głodna. do tego odrzuciło mnie od ziemniaków:szok: to co ja bede jeść:confused2:

Kerna tule mocno i solidaryzuje sie w bolu bo to samo mialam,tylko jogurty w takich dnaich moglam jesc nic innego:tak:
oby szybko Ci przeszlo,ja juz zapomnialam co to niejedzenie:-D

A chciałąm poinformowac że niestety na mnie padło..do mnie należą też te smutne obowiązki..wykasowałam Pralinkę z listy wrześniówek:-:)-( dzis ma zabieg.....

szczerze to nie mialam serca tego dzis zrobic i chcialam poczekac jak pralinka sama napisze ze jest po i zeby skasowac:tak:

Ja sie dzisiaj sledzi w musztardzie najadlam i ledwo zyje.
A pomidorowka chodzila za mna wczoraj wiec kupilam sobie krojone pomidorki w puszce ( niedoczytalam ze to byly pomidorki z chilli) i nagotowalam sobie pikielnej zupki, po jednym talerzu zionelam ogniem jak smok wawelski.:szok:

Kerna nasz sklad sie niestety troche zmienil odeszly o nas Kegle, Malapralinka, Justysia85.
A co sie stalo z JulkaS, Elesia, Padme, JoJoB? Szkoda , ze sie nie odezwaly .

co do reszty to nie wiem ale pamietam ze u Padme samo sie oczyscilo:tak:
a moze zrobimy wrzesniowe aniolki:tak:
 
Hej dziewczyny! U mnie też jadłowstręt z przewami na napad głodu własnie dzisiaj miłam zjadłam całą miseczkę surówki z kapusty kiszonej i....pożałowałam:-(teraz do końca dnia nic nie tknę...mam dosyć tych wariacji żołądkowych:wściekła/y:

Narobilyscie mi apetytu ta pomidorowka :)

no ale włąśnie pomodórówki bym trochę zjadłą ale gotować już nie będę, może gorący kubek wciągnę chociaz ta chemia trochę mnie odrzuca...
 
No j dziś rano wcisnęłam jogurt, potem ok 12 talerz owsianki z bananem i niedawno też owsianka z bananem. To mi akurat weszło i lekkostrawne jest :)
 
reklama
Cześć dziewczyny, ja po wizycie u ginka. Szkrabek rośnie jak na drożdżach, co prawda była jakaś babka na zastępstwie :wściekła/y: i nie znała się na sprzęcie i tak mi pomierzyła przezierność na oko. Niby wszystko w normie ale kazała przyjść w przyszłym tygodniu jak będzie już mój ginek i co się na sprzęcie zna. Wyniki moje w normie, dostałam tylko dodatkowo mocz ze wzgledu na infekcję co się przyczepiła do mnie.
No ale fasolkę oglądała bardzo długo, bo nie mogła jej uchwycić tak się wierciła!! Widziałam nóżki i rączki no i oczywiście serduszko. Jestem szczęśliwa że jest wszystko oki.
Wszystkim Wam tego życzę...
Po takiej wizycie, wszystkie te dolegliwości, mdłości tracą na wartości, są nieważne, najważniejsza jest fasolinka...
 
Do góry