Hej :-) Nareszcie wiosna , ciepełko przyjemne i słońca więcej i dłużej, och jak tęskniłam za słoneczkiem
Whitney -rzeczywiście -sporo podobieństw. Podobnie Juleczka Betty tez z 13.09 także cos w tym jest, z tymi urodzinkami w jednym dniu :-) Z rajtuzkami mamy to samo, z bluzkami i spodniami także! I nowe ciuchy...masakra, nalepiej lubi swoje znane, stare ciuszki , nowych nawet nie chce przymierzac, chyba ze...jest na nich Myszka Miki , hehe. Gaja, kurcze to jednak lekarka w POZ zawaliła wam z tym szczepieniem, no trabilysmy o tym ze przy alergii na bialko jajka-szczepionka MMR jest niewskazana, a wręcz zabroniona, lekarze o tym wiedza, ale chcą mieć swiety spokoj z papierkami, a jest ich dziesitki do wypelniania i tłumaczenia sanepidowi co i dlaczego, dlatego olewają to, niestety.,Papierologia nas wszystkich przerasta. Justynka, jak Twoja diagnoza, czy na pewno to się potwierdziło, ta sarkoizdoza? Może jednak to stresowe, może minie? Współczuje bardzo. także malym alergikom, oj musza się nacierpieć :/ Gaja, Magdzik...trzymam kciuki żeby szybko wyrosły z tych alergii. Moja Julka od pobytu w szpotalu i dziesiątce leków, antybiotykow jakie miała serwowane po NOP ( niepożądany odczyn poszczepienny) później miała silna nietolerancje mleka krowieko, wołowiny i jajek kurzych.Wtedy to ja karmiąc ja moim mlekiem musiałam odstawić na 7 miesięcy te produkty w diecie, całkowicie, nie miała wcale kontaktu z mlekiem krowim i pięknie się wszystko zalagodzilo, zadnej alergii już ani kolek, wysypek. Az do stycznia tego roku , kiedy to po wielu tygodniach codziennego jedzenia 2 jajek na miękko dzień, w dzień obsypalo jej pupcię i za nic nie chciało zejść.Odstawilismy jajka calkiem i po 2 tyg przeszło. Teraz jajka dozujemy, odstawlilismy tez wszystkie słodzone serki homogenizowane i sztuczne jogurty, przeszła na ryby hihihi, ale sa rezultaty -sliczna skórka i zadnych katarow od dawna. czyli musi dorosnąć , wyrosnąć i może z jajkami znowu się zakumplujemy. Uważajcie z pulmicortem...strasznie modny się stal, firma autorska wiele robi by był przepisywany, po prostu ma być przepisywany czy refundowany czy nie, firma swoje pienadze za niego dostaje :/ jest jeszcze sporo taki dochodowych"leków" ale to temat rzeka, lepiej nie psuc sobie humoru, kiedy się da unikajmy farmaceutyków, antybiotykow, podawajmy je kiedy jest to niezbędnie konieczne, nie na zwykle przeziębienie, zapalenie gardła. To nie sa obojętne leki.A przeziębienia sa normalne do 8x w roku u dzieci, układ immunologiczny ma poligon, ćwiczenia i tak się uczy odporności. Może spróbujcie dziewczyny podawac codziennie tran( naturalny smak i kolor, nie cytrynowy itd..) bioaron, wit C z aceroli, aronii, aloesu, nie syntetyki. Teraz pijemy bioaron przez 2 tyg i przerwa, naprawdę dobrze działa, no i codziennie od 5 miesiąca tran, ja tez pije razem z Julką. Zepsuł mi się "enter" i pisze jednym ciągiem, przepraszam.. Gratuluje mamusiom nowych członków rodziny :-) Cieszę się i po cichutku trochę zazdroszczę , to cudownie mieć w domku znowu niemowlaczka,to piękny czas :-)Pozdrawiam serdecznie,