Gizelko, współczuję choroby mamy ... Ogromnie to przykre, gdy się wie, że najbliższa osoba powoli odchodzi. Może te dni was bardzo zbliżą, najważniejsze jak napisałaś, to czasem być obok, dac swój czas i uwagę. Pomodlę się, za najlepszy czas dla Twojej mamy.
Życzę zdrowia Michałkowi, pooklepuj mu klatkę piersiową, kilka dni na herbatce malinowej też nie zaszkodzi. A leki okropniście drogie, a lekarze wlną ręka tak sobie przepisują.
Aptekarze mówią, że wielu ludzi leków nie wykupuje gdy usłyszą cenę, bo dla ludzi to ogromne koszty. Może i dobrze, że nie wszystko kupują, koncerny na nas żerują, to jedne z najbogatszych przedsiębiorstw na świecie. Także nie wiń się, jeśli czegoś nie wykupisz. Mamine i babcine sposoby na przeziebienia są częste lepsze i bezpieczniejsze niż cała torba leków.
Trudne czasy, wielu z nas to teraz odczuwa, ja mam zmniejszony etat(oj czuje na wypłacie:/) w firmie kiepskawo ostatnio, bo kryzys, każą zaciskać pasa i chyba wyjścia nie ma....Tylko kiedy będzie lepiej, może rzeczywiście czasem lepiej wyjechać z rodziną i na emigracji zaczynać życie od nowa, ale godnie. Oby naszym dzieciom w tej Polsce było już lepiej, ja jestem dobrej myśli, bo ile można pasa zaciskać.
Wszystkim roczniaczkom życzę 100 lat i mnóstwo uśmiechu !!!!!!!!!!